środa, 12 listopada 2014

ROZDZIAŁ 21


Uwaga!! rozdział zawiera sceny przeznaczone dla osób dorosłych. jeśli nie jesteś pełnoletni czytasz na własne ryzyko.





Oczami Nialla.

*następny dzień*

Obudziłem się dość wcześnie. Nie mogło do mnie jeszcze dotrzeć zdarzenie które miało miejsce zaledwie 10 godzin temu. Byłem taki szczęśliwy. Dopiero teraz poczułem że żyję. Że jestem szczęśliwy i że dopiero teraz mogę wszystko. Bo mam u swojego boku niesamowitą osobę. Która pomimo tak wielu krzywd zdołała mi wybaczyć. Jest niesamowita. Poczułem silniejszy uścisk w tali. Z czułością popatrzyłem na piękną twarz Lucy która spała wtulona w moje prawie nagie ciało. Byłem cholernie szczęśliwy a w brzuchu tańczyło stado motyli. Dziewczyna mruknęła coś przez sen i położyła głowę na mojej piersi. Nogę przerzuciła przez moje ciało i wzmocniła uścisk wokół bioder. Była tak blisko. Czułem jej ciepło. Każda część jej ciała przylegała idealnie do mojego. Objąłem ją ramieniem. Mogłem już nigdy nie wychodzić z tego łóżka. mogłem tak przeleżeć całe życie. Z nią. Nie mogłem się dłużej powstrzymać i zacząłem całować jej ciało. Było takie cudowne. Chciałem wycałować każdy milimetr jej aksamitnej skóry. Po kilku chwilach czułych Pieszczek dziewczyna z uśmiechem otworzyła swoje piękne oczy. Rozpromieniłem się na jej widok. Przyciągnąłem ją do siebie tak że leżała cała na mnie. Objąłem ją w tali i ucałowałem usta.

-Dzień dobry księżniczko. Jak się spało?.- zapytałem między pocałunkami.

-Cudownie bo z Tobą. A pobudka była jeszcze lepsza.- oddała pocałunek z takim samym zapałem co ja. Było cudownie. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszej chwili. – a tobie jak się spało?- zapytała mnie jeżdżąc ręką po gołej skórze klatki piersiowej. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz na co dziewczyna zagryzła seksownie dolną wargę. Ewidentnie się ze mną bawiła.

-Bosko. Jeszcze nigdy tak dobrze nie spałem. Chcę się tak budzić codziennie.- uśmiechnąłem się do niej ciągnąc ją do mnie żeby wreszcie złączyć nasze usta. Śmiejąc się opadła na mnie i czule pogładziła mój poleczek. Lekko musnęła moje usta i wstała ze mnie. Jęknąłem niezadowolony gdy poczułem że moja kobieta wychodzi z łóżka.

-A ty dokąd.?- zapytałem szczerze zdziwiony.

-Głodna jestem. Chodź ze mną.- wyciągnęła do mnie rękę. Czekała na mój ruch. Nie mogłem jej odmówić. Była taka seksowana. Stała tak z wyciągniętą ręką i błagalnym wzrokiem. Tak pięknie prezentowała się w mojej bluzce. Niewiele myśląc zerwałem z siebie kołdrę. Poczułem szok termiczny gdy moje rozgrzane ciało zderzyło się z lodowatym powietrzem. Spanie w samych bokserkach z pewnością nie sprzyja porannemu wychodzeniu z łóżka. myślałem że zamarznę. Jednak szybko zrobiło mi się gorąco gdy tylko popatrzyłem na moją dziewczynę. Jezu jak to pięknie brzmi. MOJA DZIEWCZYNA. Szczęście kotłowało się we mnie gdy wczoraj po naszym gorącym i namiętnym pocałunku zapytałem ją czy zechce być moją dziewczyną ona się zgodziła znów namiętnie mnie całując. Podszedłem do niej i cmoknąłem ją w usta. Spletliśmy swoje dłonie i razem zeszliśmy na dół. Byłem ciekaw reakcji chłopaków. Wiedziałem że na pewno się ucieszą że dała mi szansę. Jednak pewnie zdziwi ich fakt że stało się to tak szybko. Z chwilą gdy weszliśmy do kuchni rozmowy ucichły. Wlepiali w nas swoje oczy. Nie uszło im na uwadze że po pierwsze Lucy była w mojej bluzce. Tylko w niej a po 2 nasze ręce były splecione. Po dodaniu wszystkiego rzucili się na nas przytulając nas mocno do siebie. ciesząc się i gratulując nam. Życzyli Lucy wytrwałości a mi powiedzieli że jeżeli zrobię coś głupiego to urwą mi jaja. Lucy strasznie się śmiała. Ja się speszyłem i to by było na tyle czułości. Usłyszałem trzask drzwi frontowych. Zdziwiłem się że ktoś tak wcześnie do nas przyszedł. Po chwili w kuchni pojawił się uśmiechnięty Harry. Wszyscy się zdziwiliśmy. A zwłaszcza Lucy.

-A ty nie powinieneś być w LA?.- zapytał Zayn.

-No chyba w to nie uwierzyliście. Musiałem tak powiedzieć bo ta parka.- tu wskazał na nas.- nigdy by się nie zeszła. Powiedziałem więc że wyjeżdżam żeby ta cipa w końcu mogła zacząć działać.- mówił o mnie na co reszta się zaśmiała.- poza tym jakbym był to Lucy nigdy by z nim nie zamieniła więcej niż dwóch zdań.- podszedł do nas i mocno uściskał życząc nam szczęścia. Cieszyłem się że mam takiego przyjaciela. Gdyby nie ona nadal tkwił bym w toksycznym związku z Barbarą i ranił Lucy. Zrobiłem nam śniadanie a chłopcy zajęli się rozmową. Usiadłem na ostatnim wolnym krześle a Lucy posadziłem sobie na kolanach. Usiadł do mnie bokiem i zaczęła mnie karmić naleśnikami. Chłopcy śmiali się z nas ale jednogłośnie powiedzieli że jesteśmy słodcy. Uśmiechnąłem się do nich. Czy ten dzień mógł być lepszy?


*4 godziny później*


Od 2 godzin szykuję dla mnie i Lucy. Romantyczną kolację. Nigdy nie byłem dobry w gotowaniu. Lepiej idzie mi jedzenie. Poprosiłem dziewczynę aby nie wychodziła z mojego pokoju do 16. Gdy wybije 4 ma zacząć się szykować bo mam dla nie niespodziankę. Podobało jej się to. Ucałowała mnie tylko i pobiegła do mnie. W tym czasie przekonałem chłopaków żeby zmyli się na całą noc. Nie chciałem żeby nam te oszołomy przeszkadzały. Miało być idealnie. Gotowałem jakieś danie z Internetu. Mam nadzieje że będzie zjadliwe. Nim się obejrzałem wybiła 16. Kolacja już prawie gotowa. Nakryłem stół. Zapaliłem świece i pobiegłem do siebie się przebrać. Wyszedłem z pokoju i wszedłem do Lucy. Kończyła robić makijaż wyglądała cudownie.



Podszedłem do niej i pocałowałem namiętnie.

-Dokąd mnie zabierasz?- zapytała wyraźnie podekscytowana.

-Na naszą pierwszą randkę. W sumie to bardzo niedaleką stąd.-znów się zaśmiałem. Splotłem nasze ręce i zeszliśmy na dół. Zaprowadziłem ją do salonu gdzie było masę świeczek i płatek róż. Nie wiedziałem czy jej się to spodoba. Patrzyłem niepewnie jak dziewczyna bada wzrokiem całe pomieszczenie. Spojrzała na mnie oczami pełnymi miłości. Już wiedziałem że jest szczęśliwa. Jeśli ona jest szczęśliwa to ja również. Jak na dżentelmena przystało pomogłem Lucy zająć miejsce a sam udałem się do kuchni po nasz posiłek. Muszę przyznać całkiem nieźle mi to wyszło. Uśmiechnąłem się na widok naszych pustych talerzy. Musiało jej też smakować. Trzymaliśmy się za ręce i po prostu na siebie patrzyliśmy. Było idealnie.

-Kocham cię.- powiedziała. – jesteś taki wspaniały. Nachyliła się i złączyła nasze usta w czułym pocałunku. Oddałem go z zapałem prosząc językiem aby mnie wpuściła. Uchyliła wargi a ja od razu skorzystałem. Całowaliśmy się chwilę. Oderwaliśmy się od siebie żeby złapać oddech. Zaproponowałem jakiś film. Usiedliśmy na kanapie. To znaczy ja usiadłem a Lucy zaciągnąłem na swoje kolana. Otuliłem ją swoim ramieniem i zaczęliśmy oglądać film. Po pewnym czasie poczułem jak dziewczyna próbuje wstać. Zdziwiłem się i popatrzyłem na nią. Uśmiechnęła się tylko i powiedziała że idzie po wodę. Nie chciałem jej puszczać jednak zanim się zorientowałem dziewczyna już stała. Złapałem jej nadgarstek i pociągnąłem do siebie. dziewczyna czule na mnie patrzyła. Po chwili się nachyliła żeby złączyć nasz usta w czułym pocałunku. .

Z każdą chwilą nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Podniosłem się z pozycji siedzącej i wziąłem ją na ręce. Oplotła mnie nogami w pasie. Czułem się cudownie. Serce przyspieszyło swoje ruchy. Czułem ścisk w dole brzucha. Mój penis zaczął twardnieć. Szybko przeszedłem do mojej sypialni. Delikatnie ułożyłem ją na łóżku. Popatrzyła na mnie oczami pełnymi pożądania. Odchyliła głowę do tyłu. Skorzystałem z okazji i cmoknąłem ją w szyję. schodziłem z pocałunkami w dół jej miękkiej skóry. Moje usta przyssały się do niej w miejscu tuż nad jej obojczykiem, a ona sapnęła i mocniej pociągnęła za moje włosy. Uśmiechnąłem się i wsadziłem dłonie pod jej ciało. Delikatnie rozpiąłem jej sukienkę i powoli ją z niej ściągnąłem. Została w samej bieliźnie. Odchyliłem się nieco żeby na nią spojrzeć.

- Jesteś taka piękna - wyszeptałem, przyciskając swoje usta do jej. Z chęcią odwzajemniła pocałunek, żadne z nas nie było w stanie trzymać rąk przy sobie. Ściągnęła ze mnie moją koszulę a raczej ją ze mnie zdarła. Zaśmiałem się w jej usta. Błądziła rękoma po moim ciele poznając je. Robiłem to samo. Poczułem jak dziewczyna dobiera się do mojego rozporka. Popatrzyłem na nią czule. Widziałem niepewność w jej spojrzeniu. Wiem że to miał być jej pierwszy raz. Chciałem żeby go zapamiętała. Chciałem żeby było jej dobrze. Pomogłem jej pozbyć się moich spodni. Uśmiechnąłem się do niej i czule pogłaskałem po policzku dodając jej otuchy. Uśmiechnęła się do mnie. Postanowiłem zrobić kolejny krok. Rozpiąłem jej stanik i powoli ściągnąłem go z niej. Od razu zakryła ręką swoje piersi. Pocałowałem ją znowu i w tym samym czasie odciągnąłem jej rękę od biustu. Widziałem zaróżowiałe policzki. Była taka niewinna. Taka urocza. Obdarowałem jej piersi spojrzeniem i aż zaparło mi dech. Były takie idealne. Jedną ręką ścisnąłem lewą pierś na co dziewczyna jęknęła radośnie zamykając oczy. Prawą pierś zacząłem drażnić językiem. Po kilku sekundach pieszczot jej sutki stwardniały a ona zaczęła się wić pode mną. obdarowałem pocałunkami drugą pierś ocierałem biodrami o jej biodra. Jeszcze nigdy nie byłem tak podniecony. Dosłownie szalałem. Chciałem już się w niej znaleźć. Zszedłem z pocałunkami niżej. Całowałem jej brzuch a ona sapała i zaciskała pięści na prześcieradle. Dotarłem do linii jej czarnych fig. Włożyłem pod gumeczkę majtek kciuki po obu stronach. Spojrzałem na nią czekając na jej pozwolenie. Delikatnie pokiwała głową i utkwiła wzrok w suficie. Zdjąłem pewnie jej figi i napawałem się tym cudownym widokiem. Jej różowe fałdki aż same prosiły się aby je dotykać i pieścić. Delikatnie przejechałem dwoma palcami po całej jej dziurce. Dziewczyna zaczęła się wiercić i wyginać pod wpływem mojego dotyku. Uśmiechnąłem się i zacząłem drażnić jej łechtaczkę. Wiedziałem co zrobić żeby było jej dobrze. Nachyliłem się i cmoknąłem ją w sam środek. Z jej gardła wydostał się głośny jęk. Zacząłem energicznie poruszać językiem. Rozkoszowałem się jej cudownym smakiem. Była jak narkotyk. Chciałem więcej i więcej. Wsunąłem w jej rozgrzane fałdki język. Była taka ciepła i mokra. Delikatnie wsadziłem w nią palec zginając go w środku. Słyszałem jej jęki przez co jeszcze bardziej mnie podniecało. Chciałem się już w niej znaleźć. Podciągnąłem się do góry. Zdjąłem z siebie bokserki uwalniając dużą erekcję. Muszę sam przyznać miałem czym się pochwalić. Sięgnąłem do szafeczki po prezerwatywę. Nałożyłem ją na swoją długość. Nachyliłem się nad nią.

-Jesteś pewna że tego chcesz?- zapytałem. Musze mieć pewność. Pokiwała głową.- będę delikatny. Proszę mów jak będzie bolało.- mówiąc to znów złączyłem nasze usta. Podczas naszego pocałunku swoją główkę zatopiłem w jej dziurce. Było mi tak cholernie dobrze. Widziałem jak Lucy lekko się skrzywiła.
Nieco bardziej się w niej zatopiłem a dziewczyna syknęła z bólu. Chciałem z niej wyjść. Nie musiałem dzisiaj się z nią kochać. Zacząłem wychodzić jednak ona mnie powstrzymała. Oplotła mnie w pasie nogami i prosiła żebym nie przestawał. Znowu powoli zaczynałem w nią wchodzić. W końcu zatopiłem się w niej cały. Zaprzestałem ruchów aby Lucy oswoiła się z nowym uczuciem. Gdy popatrzyłem w jej oczy zauważyłem łzy. Byłem na siebie zły że ją to boli.

-Błagam zacznij się poruszać.- wyszeptała. To na mnie podziałało i po chwili powoli i czule zacząłem poruszać biodrami. Było mi tak cholernie w niej dobrze. Widziałem że Lucy oswoiła się z tym uczuciem i zaczęła również się poruszać. Po bólu nie było już śladu. Była czyta rozkosz.


-Mogę przyspieszyć?- zapytałem po paru minutach. Kiwnęła głową a ja momentalnie przyspieszyłem. Moje ruchy były głębokie i szybsze. Nasze jęki na pewno było słychać w całym domu. Czułem jak mój penis drży. Widziałem też że Lucy powoli dochodzi. Znów przyspieszyłem i po kilku intensywnych chwilach doszliśmy niemal równo.Przejechałem dłonią po jej udzie.
Zmęczony powoli z niej wyszedłem. Ściągnąłem gumkę z penisa i położyłem się obok mojej ukochanej. Pocałowałem ją przeciągle. Ułożyła się na moim ciele. Leżeliśmy tak jakiś czas. Co chwile się całując i mówiąc sobie jak bardzo się kochamy. Po jakimś czasie wstałem z łóżka.

-Idę po wino. Zaraz wracam.- założyłem bokserki. Wybiegłem z pokoju chcąc jak najszybciej wrócić do pokoju. W kuchni znalazłem się błyskawicznie. Zgarnąłem butelkę wina i dwa kieliszki. Gdy stanąłem na pierwszym stopniu schodów prowadzących na piętro ktoś zapukał do drzwi. Ale sobie ktoś wybrał odpowiednią porę na odwiedziny. W pierwszej chwili chciałem zignorować pukanie i wrócić do pokoju jednak ktoś strasznie się niecierpliwił i zaczął się dobijać. Zrezygnowany podszedłem do drzwi. Przejrzałem się w lustrze. Spocony, zarumieniony, z nieładem na głowie. w samych bokserkach z winem w ręku i dwoma kieliszkami. Od razu wiadomo o co chodzi. Odkluczyłem drzwi i otworzyłem je zły że ktoś raczył nam przerwać tak romantyczny wieczór. Jednak gdy tylko zobaczyłem kto to od razu stałem się jeszcze wścieklejszy. W drzwiach mojego domu stała Barbara.












*******************
Hej wybaczcie że dopiero teraz. nie miałam możliwości pisać.
Mam nadzieję że rozdział się podoba ;)
I jak wrażenia po pierwszym +18 Nucy?
Ja jestem szczęsliwa że wreszcie nastąpił ten moment.
A jak z wizytą niezapowiedzianego gościa? :D
kolejny rozdział teraz już serio za 25 komentarzy bo muszę mieć czas na napisanie a mam go teraz coraz mniej.
muszę też zająć się drugim blogiem bo go zaniedbałam.
KOCHAM WAS
Hazzowa :**

25 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten fanfic ♥♥♥ ale Barbary i tak Ci nie wybaczę xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ejj no dlaczego nikt nie komentuje :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd i po co, do kurwy nędzy tam Barbara w takiej pięknej chwili?!!!! >.<
    Ale tak to rozdział Per-Fect! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko psuje !! Nie kto inny a Baśka -,- nienawidzę tej kobiety ! Ale to już chyba wiesz ;) Rozdział JAK ZAWSZE cudowny ! Zabraniam ci robić tego nad czym myślisz i kocham cię bardzo <3 I liczę na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No po co ta niedorajda przyszła do niego akurat w tej chwile?

    OdpowiedzUsuń
  6. Do koma wyżej:
    W TEJ PIĘKNEJ CHWILI?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze 13 komentarzy, a minął już tydzień ;-;

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie da się opisać słowami, jaki on jest idealny...
    Tylko ta Baśka, ugh - Z

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam z niecierpliwością na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli już napisałaś to możesz dodać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Proosze, dodaj :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Napisałaś już? <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekamy czekamy...

    OdpowiedzUsuń
  14. I koniec! Teraz czekamy na następny! :D

    OdpowiedzUsuń