dziękuję za wszystkie komentarze. bardzo się cieszę z tego powodu. mam nadzieję że się wam podoba i będziecie polecać znajomym swojego bloga :D
Daniel Radcliffe
30 lat. nauczyciel muzyki.
(podoba mu się Maggie)
Amanda Jonson
29 lat. nauczycielka wf.
trenerka drużyny siatkarzy
(podoba jej się Coody)
Następnego
dnia Liam
Całą noc
zastanawiałem się nad słowami Johna. Skąd on zna Maggie i tą Danielle. Jak taka skromna i miła
dziewczyna mogła zadawać się z gangsterem. Może tylko udaje taką dziewczynę. A
tak naprawdę jest podobna do nas. Jednak nie chce mi się w to wierzyć.
Widziałem ją kilka razy i mogę powiedzieć że to jest dobra dziewczyna. Nie
powinna zadawać się z takimi osobami jak John. Spojrzałem na zegarek nie mogę
spać jest dopiero 7. Dawno tak wcześnie nie wstałem. Wiem że już nie zasnę.
Postanowiłem trochę popracować. wstałem z łóżka. Poszedłem do łazienki.
Wykąpałem się i wróciłem do siebie założyłem to.
Poszedłem do kuchni. Nikogo
nie było. Zrobiłem sobie kanapki. Cały czas w głowie siedziała mi Maggie. Nie
wiem co się dzieję. Nie wiem co mam robić. Długo tak nie pociągnę. Cholera. Z
rozmyślań wyrwał mnie przeszywający lewą dłoń ból.
Oczami Harrego.
Obudziło mnie
trzaskanie drzwiami. Sprawdziłem godzinę. Zrobiłem wielkie oczy 8. Boże środek
nocy. Kto o tej porze wychodzi. Ciekawość była silniejsza i wstałem sprawdzić. Podszedłem
do okna i zauważyłem Liama. Już prędzej pomyślał bym że to Zayn lub Niall. Ale on.
Co się z nim dzieje. Od kilku dni chodzi jakiś taki dziwny. Rozkojarzony. Muszę
z nim pogadać bo przez jego zachowanie możemy coś spieprzyć. Wtedy mogą być
poważne konsekwencje. Od kiedy mi powiedział że Tom wyszedł na wolność nie mogę
też się na niczym skopić ale on nie przeżył z nim tego co ja. Postanowiłem o
tym teraz zbyt nie myśleć bo się za bardzo nakręcę i zrobię coś głupiego. Wróciłem
do ciepłego łóżka i starałem się jeszcze zasnąć.
Oczami Maggie
Obudziłam się
wtulona w Coodyego. Postanowił zostać u mnie do czasu aż moi wspaniali. Z sarkastycznym
naciskiem na wspaniali rodzice wrócą do domu z Niemiec. Mi to pasuje mam go
cały czas przy sobie. Z wielkim uśmiechem wstałam z łóżka z myślą że nie mamy
już zajęć a tylko przygotowania do balu. Poszłam się wykąpać. Wróciłam w samej
bieliźnie do pokoju. Było koło 10. Coody spał tak słodko nie miałam serca go
jeszcze budzić. Jednak gdy tylko wyszłam w bieliźnie do pokoju zauważyłam głupi
uśmieszek na jego buzi. Podeszłam do niego i uderzyłam poduszką w głowę. Pożałowałam
tego. Pociągnął mnie do siebie. Upadłam na niego. Złączył nasze usta razem. Zaczęłam
się śmiać i oderwałam się od niego.
-masz karę. –powiedziałam
ze śmiechem.
-za co-
zrobił minę smutnego pieska. Chciałam już mu ulec
-za
podglądanie-powiedziałam. Cmoknęłam go w polik i wstałam. Weszłam do garderoby.
-ubieraj się
a ja idę zrobić śniadanie. Pobiegłam na dół. Zrobiłam tosty. Zaparzyłam kawę i
usiadłam przy stole czekając na chłopaka. Już po chwili zbiegł na dół. Pachniał
truskawkowym żelem. Uśmiechnęłam się do niego. Miał jeszcze mokre włosy. Chciał
mi dać buziaka ale zasłoniłam mu usta.
-kare masz. Nie
pamiętasz.-powiedziałam wstając.
-wybacz że
cię podglądałem i daj mi buzi bo długo tak nie wytrzymam.-powiedział podchodząc
do mnie i łapiąc za talię
-hej
kochasie- powiedziała podchodząc do nas i witając się.
-hej-
odpowiedzieliśmy.
-dobra
chodźmy szykować bo nas zabiją.-zaśmiała się Dan. Weszliśmy do szkoły. Było
pusto. Trwały jeszcze lekcje. Jak się cieszę że nie musimy siedzieć na
zajęciach. Właśnie miałabym lekcje muzyki z Radcliffem. Znowu by mnie podrywał
a Coody by się trząsł z zazdrości. Weszliśmy na salę gimnastyczną. Czeka nas dużo
roboty. Mamy na to tydzień. Dzisiaj powinniśmy zająć się sufitem. Weszłam jako
pierwsza na drabinę. Dan nie chce bo boi się wchodzić na obcasach więc zajęła
się robieniem zaproszeń dla nauczycieli. Coody trzymał mnie żebym nie spadła i
podawał mi dekoracje. Po 20 minutach zrobiliśmy sobie przerwę akurat zadzwonił
dzwonek który ogłosił koniec lekcji. Słyszeliśmy gwar za drzwiami. Siedzieliśmy
śmiejąc się z żartów które na zmianę opowiadaliśmy. Siedziałam na kolanach
chłopaka. Było super. Zachciało mi się pić więc poszłam do bufetu kupić wodę.
Nie było tam nikogo. Ucieszyłam się że nie będę musiała stać w kolejce. Gdy
podeszłam do lady czułam jak ktoś za mną staje. Odwróciłam się. tylko nie to.
Znowu.
-witam panie
profesorze-powiedziałam
-hej Maggie.
Czemu nie było cię na muzyce. Wszyscy się zastanawialiśmy.-powiedział
nauczyciel
-jestem
zwolniona już do końca roku. Pracujemy nad dekoracjami na bal.-zaczęłam
-my?-zdziwił
się.
-no tak ja
Danielle i Coody.-gdy powiedziałam imię mojego chłopaka zauważyłam zmianę w
jego zachowaniu.
-ah tak. No trudno.
Będzie nam ciebie brakawało.-powiedział z dziwnym uśmiechem. Odszedł już nic
nie mówiąc. Jednak się jeszcze odwrócił.-widzimy się na balu. Jestem jednym z
nauczycieli którzy będą was pilnować- uśmiechnął się szeroko i wyszedł z
bufetu. Nie wiedziałam jak to rozumieć. Kupiłam upragnioną wodę i wróciłam
pogrążona w rozmyślaniach do Sali. Skończyła się już przerwa i szłam pustym już
korytarzem. Weszłam na salę i spostrzegłam tylko pracującą Dan.
-a gdzie
Coody- zdziwiłam się.
-przyszła
tutaj ta jego trenerka z awanturą. Dobrze że cię tu nie było.-powiedziała
wieszając lampki.- jak się dowiedziała że pomaga tu tobie bałam się że zrobi ci
krzywdę. –spojrzała na mnie.-zabrała go na trening. –uśmiechnęła się niepewnie.
A jej wzrok był zakłopotany. O co tu chodzi.
-o co
chodzi.-zapytałam
-nie nic o
nic.- powiedziała. Później dodała coś pod nosem o ile się nie mylę bo słuch mam
dobry było to coś w stylu „gdybyś wiedziała, zrobiła byś coś”. O co tu chodzi. Pomyślałam.
**********************
hej oto rozdział 4
boże przepraszam was. że krótki że nudny i wgl
obiecuję że się zacznie dziać :) i to już od następnego rozdziału
dodałam go już po 20 komentarzach ale teraz musi być więcej niż 25
kocham was
Hazzowa :****
świetny i czekam na next :)
OdpowiedzUsuńJezus.. taki piękny...następny prosimy ♥
OdpowiedzUsuńCudeńko.. :)
OdpowiedzUsuńSuper <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3 :**
niesamowity blog :)
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńten blog jest cudowny :) czekamy na więcej :D !
OdpowiedzUsuńwow ! ten nauczyciel to pedofil jakiś :D
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga :)
OdpowiedzUsuńmasz talent dziewczyno ! tylko tak dalej :)
OdpowiedzUsuńcudowne <3
OdpowiedzUsuńrzuć Coddiego i idź do Liama ! :3
OdpowiedzUsuńten blog jest jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńpiękne <3
OdpowiedzUsuńsuuuuper :D
OdpowiedzUsuńwspaniały blog :)
OdpowiedzUsuńczemu aż 25 komentarzy ? :( ja chcę już następny rozdział !
OdpowiedzUsuńdawajcie 25 komentarzy ! już niewiele brakuje :)
OdpowiedzUsuńblog naprawdę niesamowity <3
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko 4 kom :D
OdpowiedzUsuńwyczuwam kolejny rozdział :) już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńjeeeej cudne :* <3
OdpowiedzUsuńkolejny rozdział ! :)
OdpowiedzUsuńjaki ten Coddy jest słodki :)
OdpowiedzUsuńja tam wolę Liama ! :)
OdpowiedzUsuńWow... nawet nie musiałam komentować <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze mnie nie zabijecie jeśli dodam jutro rozdział bo po prostu się nie wyrobie nie wiedziałam że tak szybko wam pójdzie ;)
OdpowiedzUsuńHazzowa:**
Czekam *,*
OdpowiedzUsuń