piątek, 21 marca 2014

ROZDZIAŁ 4

dziękuję za wszystkie komentarze. bardzo się cieszę z tego powodu. mam nadzieję że się wam podoba i będziecie polecać znajomym swojego bloga :D




Daniel Radcliffe 
30 lat. nauczyciel muzyki.
(podoba mu się Maggie)





Amanda Jonson 
29 lat. nauczycielka wf.
trenerka drużyny siatkarzy 
(podoba jej się Coody)





Następnego dnia Liam

Całą noc zastanawiałem się nad słowami Johna. Skąd on zna  Maggie i tą Danielle. Jak taka skromna i miła dziewczyna mogła zadawać się z gangsterem. Może tylko udaje taką dziewczynę. A tak naprawdę jest podobna do nas. Jednak nie chce mi się w to wierzyć. Widziałem ją kilka razy i mogę powiedzieć że to jest dobra dziewczyna. Nie powinna zadawać się z takimi osobami jak John. Spojrzałem na zegarek nie mogę spać jest dopiero 7. Dawno tak wcześnie nie wstałem. Wiem że już nie zasnę. Postanowiłem trochę popracować. wstałem z łóżka. Poszedłem do łazienki. Wykąpałem się i wróciłem do siebie założyłem to.
Poszedłem do kuchni. Nikogo nie było. Zrobiłem sobie kanapki. Cały czas w głowie siedziała mi Maggie. Nie wiem co się dzieję. Nie wiem co mam robić. Długo tak nie pociągnę. Cholera. Z rozmyślań wyrwał mnie przeszywający lewą dłoń ból.Krew sączyła się z dłoni. Już po chwili ściekała na podłogę. Zatamowałem krwotok. Obwiązałem sobie rękę bandażem. Co się dzieje. Jestem rozkojarzony. Może coś do niej czujesz. Powiedział cichy głosik w mojej głowie. Kurwa to nie prawda. pokręciłem głową. Zjadłem kanapkę i wyszedłem z domu. Było bardzo ciepło. A dopiero 8. Super zapowiada się gorący dzień. Spacerkiem poszedłem na plażę. Rozmyślałem o wszystkim. O tym co jeszcze muszę znaleźć na Danielle i dokończyć wszystkie formalności z Johnem. Siedziałem na plaży już jakieś 20 minut. Doszedłem do wniosku że fajnie byłoby popływać. Wypożyczyłem deskę i wbiegłem z nią do wody.



Oczami Harrego.

Obudziło mnie trzaskanie drzwiami. Sprawdziłem godzinę. Zrobiłem wielkie oczy 8. Boże środek nocy. Kto o tej porze wychodzi. Ciekawość była silniejsza i wstałem sprawdzić. Podszedłem do okna i zauważyłem Liama. Już prędzej pomyślał bym że to Zayn lub Niall. Ale on. Co się z nim dzieje. Od kilku dni chodzi jakiś taki dziwny. Rozkojarzony. Muszę z nim pogadać bo przez jego zachowanie możemy coś spieprzyć. Wtedy mogą być poważne konsekwencje. Od kiedy mi powiedział że Tom wyszedł na wolność nie mogę też się na niczym skopić ale on nie przeżył z nim tego co ja. Postanowiłem o tym teraz zbyt nie myśleć bo się za bardzo nakręcę i zrobię coś głupiego. Wróciłem do ciepłego łóżka i starałem się jeszcze zasnąć.




Oczami Maggie
Obudziłam się wtulona w Coodyego. Postanowił zostać u mnie do czasu aż moi wspaniali. Z sarkastycznym naciskiem na wspaniali rodzice wrócą do domu z Niemiec. Mi to pasuje mam go cały czas przy sobie. Z wielkim uśmiechem wstałam z łóżka z myślą że nie mamy już zajęć a tylko przygotowania do balu. Poszłam się wykąpać. Wróciłam w samej bieliźnie do pokoju. Było koło 10. Coody spał tak słodko nie miałam serca go jeszcze budzić. Jednak gdy tylko wyszłam w bieliźnie do pokoju zauważyłam głupi uśmieszek na jego buzi. Podeszłam do niego i uderzyłam poduszką w głowę. Pożałowałam tego. Pociągnął mnie do siebie. Upadłam na niego. Złączył nasze usta razem. Zaczęłam się śmiać i oderwałam się od niego.
-masz karę. –powiedziałam ze śmiechem.
-za co- zrobił minę smutnego pieska. Chciałam już mu ulec
-za podglądanie-powiedziałam. Cmoknęłam go w polik i wstałam. Weszłam do garderoby.

-ubieraj się a ja idę zrobić śniadanie. Pobiegłam na dół. Zrobiłam tosty. Zaparzyłam kawę i usiadłam przy stole czekając na chłopaka. Już po chwili zbiegł na dół. Pachniał truskawkowym żelem. Uśmiechnęłam się do niego. Miał jeszcze mokre włosy. Chciał mi dać buziaka ale zasłoniłam mu usta.
-kare masz. Nie pamiętasz.-powiedziałam wstając.

-wybacz że cię podglądałem i daj mi buzi bo długo tak nie wytrzymam.-powiedział podchodząc do mnie i łapiąc za talię
 -powiedzmy że ci wybaczam-powiedziałam. Nie zdążył nic powiedzieć bo mocno go pocałowałam. Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Ja musiałam go przerwać bo gdybym tego nie zrobiła obawiam się że nie dotarlibyśmy do szkoły.Zjedliśmy nasze tosty i ruszyliśmy trzymając się za ręce do wyjścia. Pojechaliśmy do szkoły. Tym razem wzięłam audi R8 mojego taty. Zawsze pozwalał mi go brać. Tym razem ja prowadziłam. Kocham samochody. A zwłaszcza nimi jeździć. Dojechaliśmy na parking. Czekała tam na nas Dan. Ubrana była w to.
-hej kochasie- powiedziała podchodząc do nas i witając się.
-hej- odpowiedzieliśmy.
-dobra chodźmy szykować bo nas zabiją.-zaśmiała się Dan. Weszliśmy do szkoły. Było pusto. Trwały jeszcze lekcje. Jak się cieszę że nie musimy siedzieć na zajęciach. Właśnie miałabym lekcje muzyki z Radcliffem. Znowu by mnie podrywał a Coody by się trząsł z zazdrości. Weszliśmy na salę gimnastyczną. Czeka nas dużo roboty. Mamy na to tydzień. Dzisiaj powinniśmy zająć się sufitem. Weszłam jako pierwsza na drabinę. Dan nie chce bo boi się wchodzić na obcasach więc zajęła się robieniem zaproszeń dla nauczycieli. Coody trzymał mnie żebym nie spadła i podawał mi dekoracje. Po 20 minutach zrobiliśmy sobie przerwę akurat zadzwonił dzwonek który ogłosił koniec lekcji. Słyszeliśmy gwar za drzwiami. Siedzieliśmy śmiejąc się z żartów które na zmianę opowiadaliśmy. Siedziałam na kolanach chłopaka. Było super. Zachciało mi się pić więc poszłam do bufetu kupić wodę. Nie było tam nikogo. Ucieszyłam się że nie będę musiała stać w kolejce. Gdy podeszłam do lady czułam jak ktoś za mną staje. Odwróciłam się. tylko nie to. Znowu.
-witam panie profesorze-powiedziałam
-hej Maggie. Czemu nie było cię na muzyce. Wszyscy się zastanawialiśmy.-powiedział nauczyciel
-jestem zwolniona już do końca roku. Pracujemy nad dekoracjami na bal.-zaczęłam
-my?-zdziwił się.

-no tak ja Danielle i Coody.-gdy powiedziałam imię mojego chłopaka zauważyłam zmianę w jego zachowaniu.
-ah tak. No trudno. Będzie nam ciebie brakawało.-powiedział z dziwnym uśmiechem. Odszedł już nic nie mówiąc. Jednak się jeszcze odwrócił.-widzimy się na balu. Jestem jednym z nauczycieli którzy będą was pilnować- uśmiechnął się szeroko i wyszedł z bufetu. Nie wiedziałam jak to rozumieć. Kupiłam upragnioną wodę i wróciłam pogrążona w rozmyślaniach do Sali. Skończyła się już przerwa i szłam pustym już korytarzem. Weszłam na salę i spostrzegłam tylko pracującą Dan.
-a gdzie Coody- zdziwiłam się.
-przyszła tutaj ta jego trenerka z awanturą. Dobrze że cię tu nie było.-powiedziała wieszając lampki.- jak się dowiedziała że pomaga tu tobie bałam się że zrobi ci krzywdę. –spojrzała na mnie.-zabrała go na trening. –uśmiechnęła się niepewnie. A jej wzrok był zakłopotany. O co tu chodzi.
-o co chodzi.-zapytałam

-nie nic o nic.- powiedziała. Później dodała coś pod nosem o ile się nie mylę bo słuch mam dobry było to coś w stylu „gdybyś wiedziała, zrobiła byś coś”. O co tu chodzi. Pomyślałam.






**********************
hej oto rozdział 4 
boże przepraszam was. że krótki że nudny i wgl 
obiecuję że się zacznie dziać :) i to już od następnego rozdziału 
dodałam go już po 20 komentarzach ale teraz musi być więcej niż 25 
kocham was 
Hazzowa :****

30 komentarzy:

  1. Jezus.. taki piękny...następny prosimy ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 <3 <3
    Czekam na nexta <3 :**

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowity blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ten blog jest cudowny :) czekamy na więcej :D !

    OdpowiedzUsuń
  6. wow ! ten nauczyciel to pedofil jakiś :D

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  8. masz talent dziewczyno ! tylko tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. rzuć Coddiego i idź do Liama ! :3

    OdpowiedzUsuń
  10. ten blog jest jedyny w swoim rodzaju :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wspaniały blog :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czemu aż 25 komentarzy ? :( ja chcę już następny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  13. dawajcie 25 komentarzy ! już niewiele brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. blog naprawdę niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeszcze tylko 4 kom :D

    OdpowiedzUsuń
  17. wyczuwam kolejny rozdział :) już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. jeeeej cudne :* <3

    OdpowiedzUsuń
  19. kolejny rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jaki ten Coddy jest słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja tam wolę Liama ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow... nawet nie musiałam komentować <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieję ze mnie nie zabijecie jeśli dodam jutro rozdział bo po prostu się nie wyrobie nie wiedziałam że tak szybko wam pójdzie ;)
    Hazzowa:**

    OdpowiedzUsuń