niedziela, 2 marca 2014

ROZDZIAŁ 14
dziękuję wszystkim za komentarze kocham was wszystkich. mam nadzieję że ten rozdział też się wam spodoba. komentujcie ;)
mam nadzieję że nie obrazicie się że ten rozdział wyszedł trochę krótki.



Oczami Moniki.
Tydzień później.
Nie mam już siły. Wolę umrzeć. Wszystko mnie boli. Wczoraj skatowała mnie tak mocno że przez kilka minut nic nie widziałam. Pewnie znów zemdlałam. Ciągle nagrywa jakieś filmiki na których mnie katuje. Mam całe ciało posiniaczone i wszędzie mam rany z których sączy się krew. Cud że się jeszcze nie wykrwawiłam. Pomyślałam o moim dziecku które może już nie żyć. Zaczęłam płakać na tą myśl. Ja zresztą też długo nie pożyję.  Nie mogę się ruszyć. Najmniejszy ruch sprawia mi ogromny ból. Mam problemy z oddychaniem. Leżałam właśnie na łóżku myślami byłam gdzieś daleko. Kiedy jeszcze byłam szczęśliwa. Myślałam o Harrym. Mimo tego że nie chce dziecka kocham go i zawsze będę kochać. Dziewczyna wyszła powiedziała że ma kolejny materiał dla Harrego. Cały czas utwierdzam się w zdaniu że ona jest chora psychicznie. Powiedziała mi że nakręci jeszcze 1 filmik po czym już ze mną skończy. Z jednej strony się cieszę bo już nie będę cierpieć. Z drugiej jednak strasznie się boje. Ktoś wszedł do pokoju. To ona
-jadę dać mu kolejny film mam nadzieję że mu się spodoba. Napracowałyśmy się nad nim.- po tych słowach wyszła. Leżałam w bezruchu. Miałam jakieś 3 godziny spokoju. Teraz mogę chwilę odpocząć.

Oczami Harrego.
Minął tydzień a policja nic nie znalazła. codziennie miałem koszmary. śnił mi się ten cholerny film. krzyki Moni jej płacz. płakałem w środku nocy. tak bardzo chciałem żeby teraz była tu obok mnie. chciałem ją przytulić. Tak strasznie się o nią boję. Nie mogę przeżyć że ona tak cierpi. Siedzieliśmy na dworze gdy zobaczyłem że pod nasz dom podjeżdża czarne auto. To samo którym przyjechał tamten koleś tydzień temu z nagraniem. Uchyliło się okno i ktoś wyrzucił małą paczuszkę.
-ciąg dalszy kochanie.-usłyszałem ten głos. Głos który na zawsze zapadnie w mojej pamięci. Głos dziewczyny która porwała mój skarb. Szybko wstałem i pobiegłem do garażu po motor
wsiadłem na czarny ścigacz i ruszyłem za samochodem. Mam nadzieję że ich dogonię. Jechałem coraz szybciej. Boję się że ich zgubię. Nie wiem gdzie oni są. Zniknęli mi z oczu.  Zacząłem się denerwować. Przejechałem kolejne skrzyżowanie. Łzy napłynęły ni do oczu. To nie może się tak skończyć. Jeździłem jeszcze przez dobre 20 minut. Nie znalazłem ich. Załamany wróciłem do domu. Znalazłem pod drzwiami pudełeczko. Wziąłem je i wszedłem do domu. Wiedziałem co w nim jest. Tylko pytanie czy chcę to oglądać. Muszę to zobaczyć. Chcę wiedzieć czy jeszcze żyje.
Wszedłem do salonu. Chłopcy siedzieli na kanapie. Rozmawiali o czymś ale gdy tylko wszedłem przestali.
-i jak- zapytał Zayn-udało się?
-nie. Zgubiłem ich zaraz po tym jak zacząłem ich śledzić.-powiedziałem siadając na fotelu.-chcecie to ze mną obejrzeć. Nie wiem czy przeżyję oglądając to sam.-pokazałem małe pudełeczko.
-myślisz że to kolejne nagranie-zapytał Niall z przerażeniem które było doskonale słychać.
-jestem tego pewien.- posmutniałem
-to włącz nie zostawimy cię z tym samego.-powiedział Liam.
Podszedłem do telewizora i trzęsącymi się rękami włożyłem kartę do telewizora. Po chwili pojawiła się ta dziewczyna.
-hej kochanie to znowu ja. Tęskniłeś bo ja bardzo. Już coraz bliżej końca tej męczarni. Wiem że tak jak ja nie możesz się już doczekać wolności. Wytrzymaj jeszcze trochę.- film się skończył i zaczął się kolejny. Zachciało mi się płakać gdy zobaczyłem nieruchomą sylwetkę mojej ukochanej. Boże czy ona… nie to nie może być prawda. lekko się poruszyła i jęknęła z bólu. Miała całą posiniaczoną twarz. Była w samej bieliźnie widać było jej siniaki które zakrywały 90% jej ciała. Czułem jak łzy płyną po moim policzku. Chyba nie wiedziała że jest kręcona. Odwróciła głowę w stronę kamery. Nigdy bym jej nie poznał. Była cała sina. Miała rozcięty łuk brwiowy a z wargi sączyła się krew. Może jednak wie o kamerze.
-kocham cię Harry-wyszeptała jednak ją usłyszałem- i zawsze będę.
Zacząłem jeszcze bardziej płakać. Po chwili do pokoju weszła ta psychopatka.
- przedstawienie czas zacząć-powiedziała. Widziałem że Monika zaczyna płakać. Nie to nie był płacz. Ona szlochała. Pękło mi serce. Dziewczyna podeszła do niej w ręce trzymała nóż. Boże. Podeszła do niej i szybkim ruchem rozcięła jej skórę na ręce. Monika krzyknęła z bólu. Krew ściekała po łóżku i kapała na podłogę. Jezu ona się wykrwawi. Coś do niej mówiła. Nie słyszałem co. Krzyki moniki wszystko zagłuszały. Jej krzyki i błagania odbijały się echem w mojej głowie. Dziewczyna długo ją torturowała. Później przeszła do bicia. Biła ja jakimś kijem po plecach, nogach i rękach. Nie mogłem na to patrzeć. jednak przerwała z chwilą gdy monika przestała się ruszać. Boże. Wstałem z fotela. Nie mogłem już dłużej usiedzieć. Ona ją zakatowała. Tylko nie to.
-cholera-powiedziała dziewczyna-znów to samo. Uderzyła ją z całej sily w twarz a Monia odzyskała przytomność. Znów zaczęła ją bić a z ran płynęła świeża krew. Film się skończył i pojawiła się znowu ta dziewczyna.
-mamy dzisiaj 20 wrzesień. Powiedziała patrząc na telefon. Za 3 dni będziesz wolny. Bez kuli u nogi. Nie martw się wszystko ci nagram. Nie przegapisz tego. Uśmiechnęła się i film się skończył.
Nikt nic nie powiedział. Nikt na nikogo nie parzył. Louis szukał czegoś w komputerze. Jak on może teraz siedzieć i przeglądać bezsensowne stronki. Trochę mnie to zdenerwowało. Po chwili coś krzyknął w geście zwycięstwa.
-chłopaki znalazłem coś.-nie wiem o co mu chodzi. Zmienił ekran na telewizorze i pojawił się jakiś artykuł.-zobaczcie. 3 lata temu jakaś fanka porwała dziewczynę znanego członka zespołu. Przetrzymywała ją ponad tydzień wysyłała temu chłopakowi filmiki jak ją katuje. Przetrzymywała ją w jakimś opuszczonym domu w środku lasu 90km od Londynu. Wiecie może to jest jakiś trop. To może być ta sama dziewczyna. Wiemy gdzie to jest miej więcej. Więc możemy tam pojechać. Może to ta sama dziewczyna.-nie musiał 2 razy powtarzać. Szybko wstałem z fotela i pobiegłem do siebie. Gdy wróciłem chłopcy wychodzili z domu.
-nie poczekacie na mnie?-zapytałem wściekły.
-jeszcze nie jedziemy najpierw trzeba jechać na policję i im to powiedzieć. Nie wiemy co możemy tam zastać
-może i macie rację to jedziemy ale mamy mało czasu. Nie możemy czekać.
Pojechaliśmy na komendę. Powiedzieliśmy im wszystko. Powiedzieli że to sprawdzą. Pozwolili nam jechać z nimi ale nie możemy nic zrobić bez ich zgody. Modliłem się żeby ona tam była. Nie mogę jej stracić. Jechaliśmy ok 2 godziny. Nadal nie byliśmy na miejscu. Czas strasznie mi się dłużył. Chłopakom też. Nic nie mówiliśmy. Jechaliśmy w ciszy za radiowozem.


Oczami Moniki.
W tym samym czasie
Leżałam w bezruchu. To ten dzień. Dzień w którym to wszystko się skończy. Jest mi strasznie źle. Tyle rzeczy jeszcze chciałam zrobić. Ale to nie było mi dane. Weszła do mojego pokoju z kamerą. Coś do mnie mówiła ale ja nic nie słyszałam. Chciałam żeby już to zrobiła. Nie chciałam już żyć. Zrobiła ze mnie wrak człowieka. Nie mogłam nic powiedzieć.
-zastanawiałam się długo jak z tobą skończyć. I doszłam do wniosku że się wykrwawisz.- wzięła do ręki duży nóż.- wbiję ci go tutaj-przejechała nożem po brzuchu.-później jak już będziesz traciła świadomość poderżnę ci gardło. Pocierpisz i dobrze.- zaśmiała się. postawiła kamerę na stoliku  naprzeciwko mnie. – tak będzie dobrze. Nie możemy niczego pominąć. Harry musi widzieć wszystko bardzo wyraźnie.- modliłam się żeby mnie tylko nie bolało. Nie chciałam żeby Harry widział jak bardzo cierpię. Chciałam nie krzyczeć lecz gdy tylko dziewczyna rozcięła mój brzuch bardzo precyzyjnie nie mogłam nie krzyczeć. Bardzo mnie bolało. Krzyknęłam tak głośno że chyba wszyscy w promieniu 10 kilometrów mnie słyszeli. Dziewczyna pogłębiła ranę przejeżdżając jeszcze raz nożem w tym samym miejscu. Bolało jeszcze bardziej niż za pierwszym razem. Widziałam czarne plamy. Nie mogłam utrzymać głowy. Opadła bezwładnie na łóżko. nie wiedziałam co się dzieje. Owładnął mną ból. Nigdy się tak nie czułam i nawet nie wyobrażałam sobie takiego bólu. Byłam na skraju śmierci. Stałam już jedną nogą na drugiej stronie. Poczułam kolejny raz ostrze w moim brzuchu. Krzyknęłam jeszcze raz. Nie miałam już siły ale jęki i wrzaski wydobywały się ze mnie mimowolnie.


W tym samym czasie
Oczami Harrego.
Mieliśmy uchylone okna było bardzo gorąco. Jechaliśmy jakąś dróżką w lesie. Mam nadzieję że zaraz będziemy na miejscu. Spostrzegłem jakiś dom wyłaniający się z pośród drzew.
Byliśmy na miejscu. Czułem jak zaraz wyskoczy mi serce. Nie wiem co robić. Jeśli jej tu nie będzie to już ją straciłem. Moje rozmyślania przerwał głos policjanta.
-macie tu zostać. My wejdziemy po cichu z 2 stron. Gdy będzie opanowana sytuacja będziecie mogli wejść. Jasne.-skierował to pytanie do nas wszystkich ale patrzył się na mnie. Nie zdążyłem nic odpowiedzieć bo ciszę między nami przerwał przeraźliwy krzyk. To ona. Rzuciłem się biegiem w stronę drzwi. Jednak zostałem przytrzymany przez Liama.
-puść mnie ja muszę tam wejść.-policjanci już wbiegali do środka jednak zanim weszli usłyszałem strzał z broni. NIE NIE. Tylko nie to upadłem na ziemię i zacząłem płakać.
To nie może być prawda. spóźniliśmy się. Liam uklęknął obok mnie i do siebie przytulił zacząłem płakać jeszcze bardziej. Nie wiem co teraz ze sobą zrobię. Moje życie się skończyło. Słyszałem jak Liam rozmawia z policjantem ale nie wiem co czym.
-Harry. Harry-szturchał mną-słyszysz to nie ona. Słyszysz.. ona żyje. Tamta dziewczyna strzeliła sobie w głowę jak zobaczyła policję. Monika żyje.- nie dotarło do mnie jeszcze wszystko co powiedział. Zapadło mi tylko w głowie Monika żyje. Wstałem z ziemi. Mogę tam wejść.
-tak wezwaliśmy pogotowie zaraz tu będą musimy się śpieszyć bo mamy mało czasu. Straciła dużo krwi. Liczy się każda minuta.- ruszyłem biegiem w stronę domu. Wbiegłem do pokoju przed którym stał policjant. Wbiegłem do środka i ją zobaczyłem. Była ledwo żywa. Podszedłem do niej. Była cała we krwi.
-Monia to ja –wyszeptałem. Policjanci już ją rozwiązali. Miała startą skórę na nadgarstkach i na kostkach.- już nic ci nie grozi.
-Harry.- szepnęła
-jestem tu.-powiedziałem dotykając jej głowy. Przestraszyła się i jęknęła z bólu.- wszystko będzie dobrze
-nie będzie- szepnęła poczułem jak łzy napływają mi do oczu. nie mogę jej pokazać że też się tego boję.
-będzie zobaczysz. Wszystko się ułoży. szepnąłem całując ją w czoło


- ja nie widzę. Harry ja nic nie widzę.-szepnęła i zaczęła płakać.







*****************
tadam i oto rozdział 14. mam nadzieję że się podobał. jeśli tak zostawcie komentarz. 
żeby dowiedzieć się więcej...tzn żebym dodała rozdział 15 będę potrzebować od was 25 komentarzy :)))
Hazza czuwa. gdy ostatnio wchodziłam na swojego bloga sprawdzić ile mam komentarzy miałam 1069 wyświetleń za co też chcę wam bardzo podziękować. blog działa od miesiąca i już mam ponad 1000 wyświetleń. jesteście kochane. 
Hazzowa :)))

25 komentarzy:

  1. Piękny. ;c
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe <3
    Czekam na rozdział 15 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny rozdział jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudoooo! <3 Czekam na następny i mam nadzieję, że cierpienie Moniki się skończy :/

    Zapraszam do mnie :) http://lovehateonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny genialny rozdział .. <333
    Nigdy nie przestawaj pisać .. :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że dam radę dobić do 25 komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku... niech ona przeżyje...
    Proszę... ;___;

    OdpowiedzUsuń
  9. Powinnaś usunąć tą blokadę z przepisywaniem literek i cyferek.
    To się robi męczące gdy mam opublikować 10 komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak chcesz to wpadnij do mnie:
    http://changes-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przestawaj pisać.
    Już nie mogę doczekać się następnego!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobra... nie ma szans żebym dobiła do 25.
    Może do 20 się uda??

    OdpowiedzUsuń
  13. Das ist kurwa gut :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty, ty ty, anonimowy ty!!!
    Zepsułeś mi słowo!!!!!!
    Miało być:
    C
    U
    D
    O
    !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. NO... ALE MAMY JUŻ 17 :)))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Spaam :D
    J
    A
    C
    H
    C
    Ę
    K
    O
    L
    E
    J
    N
    Y
    R
    O
    Z
    D
    Z
    I
    A
    Ł
    !
    !
    !
    :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ludziee!! Czytać to, bo to je kurwa zajebistee i komentować!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Supcioo książkaa^°^
    Sie nie wyrażaj ty powyżej#!

    OdpowiedzUsuń
  19. No cichoo! Zakazu nie widzę :P
    Za to widzę, że to już 22 komentaarz :3
    <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Odliczanie:
    3!

    OdpowiedzUsuń
  21. 1!
    25 komentarzy!!!
    Rozdział 15 poproszę <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie pospieszajmy jej tak bardzo.
    Może ma już przygotowany rozdział, a może nie.
    Jeśli nie, to musi mieć czas na napisanie go!!
    PS. Mój jest 26!!!

    OdpowiedzUsuń