ROZDZIAŁ 14
dziękuję wszystkim za komentarze kocham was wszystkich. mam nadzieję że ten rozdział też się wam spodoba. komentujcie ;)
mam nadzieję że nie obrazicie się że ten rozdział wyszedł trochę krótki.
Oczami
Moniki.
Tydzień
później.
Nie mam już
siły. Wolę umrzeć. Wszystko mnie boli. Wczoraj skatowała mnie tak mocno że
przez kilka minut nic nie widziałam. Pewnie znów zemdlałam. Ciągle nagrywa
jakieś filmiki na których mnie katuje. Mam całe ciało posiniaczone i wszędzie
mam rany z których sączy się krew. Cud że się jeszcze nie wykrwawiłam.
Pomyślałam o moim dziecku które może już nie żyć. Zaczęłam płakać na tą myśl.
Ja zresztą też długo nie pożyję. Nie
mogę się ruszyć. Najmniejszy ruch sprawia mi ogromny ból. Mam problemy z
oddychaniem. Leżałam właśnie na łóżku myślami byłam gdzieś daleko. Kiedy
jeszcze byłam szczęśliwa. Myślałam o Harrym. Mimo tego że nie chce dziecka
kocham go i zawsze będę kochać. Dziewczyna wyszła powiedziała że ma kolejny
materiał dla Harrego. Cały czas utwierdzam się w zdaniu że ona jest chora
psychicznie. Powiedziała mi że nakręci jeszcze 1 filmik po czym już ze mną
skończy. Z jednej strony się cieszę bo już nie będę cierpieć. Z drugiej jednak
strasznie się boje. Ktoś wszedł do pokoju. To ona
-jadę dać mu
kolejny film mam nadzieję że mu się spodoba. Napracowałyśmy się nad nim.- po
tych słowach wyszła. Leżałam w bezruchu. Miałam jakieś 3 godziny spokoju. Teraz
mogę chwilę odpocząć.
Oczami
Harrego.
Minął tydzień
a policja nic nie znalazła. codziennie miałem koszmary. śnił mi się ten cholerny film. krzyki Moni jej płacz. płakałem w środku nocy. tak bardzo chciałem żeby teraz była tu obok mnie. chciałem ją przytulić. Tak strasznie się o nią boję. Nie mogę przeżyć że
ona tak cierpi. Siedzieliśmy na dworze gdy zobaczyłem że pod nasz dom podjeżdża
czarne auto. To samo którym przyjechał tamten koleś tydzień temu z nagraniem.
Uchyliło się okno i ktoś wyrzucił małą paczuszkę.
-ciąg dalszy
kochanie.-usłyszałem ten głos. Głos który na zawsze zapadnie w mojej pamięci.
Głos dziewczyny która porwała mój skarb. Szybko wstałem i pobiegłem do garażu
po motor
wsiadłem na czarny ścigacz i ruszyłem za samochodem. Mam nadzieję że
ich dogonię. Jechałem coraz szybciej. Boję się że ich zgubię. Nie wiem gdzie
oni są. Zniknęli mi z oczu. Zacząłem się
denerwować. Przejechałem kolejne skrzyżowanie. Łzy napłynęły ni do oczu. To nie
może się tak skończyć. Jeździłem jeszcze przez dobre 20 minut. Nie znalazłem
ich. Załamany wróciłem do domu. Znalazłem pod drzwiami pudełeczko. Wziąłem je i
wszedłem do domu. Wiedziałem co w nim jest. Tylko pytanie czy chcę to oglądać.
Muszę to zobaczyć. Chcę wiedzieć czy jeszcze żyje.
Wszedłem do
salonu. Chłopcy siedzieli na kanapie. Rozmawiali o czymś ale gdy tylko wszedłem
przestali.
-i jak-
zapytał Zayn-udało się?
-nie.
Zgubiłem ich zaraz po tym jak zacząłem ich śledzić.-powiedziałem siadając na
fotelu.-chcecie to ze mną obejrzeć. Nie wiem czy przeżyję oglądając to
sam.-pokazałem małe pudełeczko.
-myślisz że
to kolejne nagranie-zapytał Niall z przerażeniem które było doskonale słychać.
-jestem tego
pewien.- posmutniałem
-to włącz
nie zostawimy cię z tym samego.-powiedział Liam.
Podszedłem
do telewizora i trzęsącymi się rękami włożyłem kartę do telewizora. Po chwili
pojawiła się ta dziewczyna.
-hej
kochanie to znowu ja. Tęskniłeś bo ja bardzo. Już coraz bliżej końca tej
męczarni. Wiem że tak jak ja nie możesz się już doczekać wolności. Wytrzymaj
jeszcze trochę.- film się skończył i zaczął się kolejny. Zachciało mi się
płakać gdy zobaczyłem nieruchomą sylwetkę mojej ukochanej. Boże czy ona… nie to
nie może być prawda. lekko się poruszyła i jęknęła z bólu. Miała całą
posiniaczoną twarz. Była w samej bieliźnie widać było jej siniaki które
zakrywały 90% jej ciała. Czułem jak łzy płyną po moim policzku. Chyba nie
wiedziała że jest kręcona. Odwróciła głowę w stronę kamery. Nigdy bym jej nie
poznał. Była cała sina. Miała rozcięty łuk brwiowy a z wargi sączyła się krew.
Może jednak wie o kamerze.
-kocham cię
Harry-wyszeptała jednak ją usłyszałem- i zawsze będę.
Zacząłem
jeszcze bardziej płakać. Po chwili do pokoju weszła ta psychopatka.
-
przedstawienie czas zacząć-powiedziała. Widziałem że Monika zaczyna płakać. Nie
to nie był płacz. Ona szlochała. Pękło mi serce. Dziewczyna podeszła do niej w
ręce trzymała nóż. Boże. Podeszła do niej i szybkim ruchem rozcięła jej skórę
na ręce. Monika krzyknęła z bólu. Krew ściekała po łóżku i kapała na podłogę.
Jezu ona się wykrwawi. Coś do niej mówiła. Nie słyszałem co. Krzyki moniki
wszystko zagłuszały. Jej krzyki i błagania odbijały się echem w mojej głowie.
Dziewczyna długo ją torturowała. Później przeszła do bicia. Biła ja jakimś
kijem po plecach, nogach i rękach. Nie mogłem na to patrzeć. jednak przerwała z
chwilą gdy monika przestała się ruszać. Boże. Wstałem z fotela. Nie mogłem już
dłużej usiedzieć. Ona ją zakatowała. Tylko nie to.
-cholera-powiedziała
dziewczyna-znów to samo. Uderzyła ją z całej sily w twarz a Monia odzyskała
przytomność. Znów zaczęła ją bić a z ran płynęła świeża krew. Film się skończył
i pojawiła się znowu ta dziewczyna.
-mamy
dzisiaj 20 wrzesień. Powiedziała patrząc na telefon. Za 3 dni będziesz wolny.
Bez kuli u nogi. Nie martw się wszystko ci nagram. Nie przegapisz tego.
Uśmiechnęła się i film się skończył.
Nikt nic nie
powiedział. Nikt na nikogo nie parzył. Louis szukał czegoś w komputerze. Jak on
może teraz siedzieć i przeglądać bezsensowne stronki. Trochę mnie to zdenerwowało.
Po chwili coś krzyknął w geście zwycięstwa.
-chłopaki
znalazłem coś.-nie wiem o co mu chodzi. Zmienił ekran na telewizorze i pojawił
się jakiś artykuł.-zobaczcie. 3 lata temu jakaś fanka porwała dziewczynę
znanego członka zespołu. Przetrzymywała ją ponad tydzień wysyłała temu
chłopakowi filmiki jak ją katuje. Przetrzymywała ją w jakimś opuszczonym domu w
środku lasu 90km od Londynu. Wiecie może to jest jakiś trop. To może być ta
sama dziewczyna. Wiemy gdzie to jest miej więcej. Więc możemy tam pojechać.
Może to ta sama dziewczyna.-nie musiał 2 razy powtarzać. Szybko wstałem z
fotela i pobiegłem do siebie. Gdy wróciłem chłopcy wychodzili z domu.
-nie
poczekacie na mnie?-zapytałem wściekły.
-jeszcze nie
jedziemy najpierw trzeba jechać na policję i im to powiedzieć. Nie wiemy co
możemy tam zastać
-może i
macie rację to jedziemy ale mamy mało czasu. Nie możemy czekać.
Pojechaliśmy
na komendę. Powiedzieliśmy im wszystko. Powiedzieli że to sprawdzą. Pozwolili
nam jechać z nimi ale nie możemy nic zrobić bez ich zgody. Modliłem się żeby
ona tam była. Nie mogę jej stracić. Jechaliśmy ok 2 godziny. Nadal nie byliśmy
na miejscu. Czas strasznie mi się dłużył. Chłopakom też. Nic nie mówiliśmy.
Jechaliśmy w ciszy za radiowozem.
Oczami
Moniki.
W tym samym
czasie
Leżałam w
bezruchu. To ten dzień. Dzień w którym to wszystko się skończy. Jest mi
strasznie źle. Tyle rzeczy jeszcze chciałam zrobić. Ale to nie było mi dane.
Weszła do mojego pokoju z kamerą. Coś do mnie mówiła ale ja nic nie słyszałam.
Chciałam żeby już to zrobiła. Nie chciałam już żyć. Zrobiła ze mnie wrak
człowieka. Nie mogłam nic powiedzieć.
-zastanawiałam
się długo jak z tobą skończyć. I doszłam do wniosku że się wykrwawisz.- wzięła
do ręki duży nóż.- wbiję ci go tutaj-przejechała nożem po brzuchu.-później jak
już będziesz traciła świadomość poderżnę ci gardło. Pocierpisz i dobrze.-
zaśmiała się. postawiła kamerę na stoliku
naprzeciwko mnie. – tak będzie dobrze. Nie możemy niczego pominąć. Harry
musi widzieć wszystko bardzo wyraźnie.- modliłam się żeby mnie tylko nie
bolało. Nie chciałam żeby Harry widział jak bardzo cierpię. Chciałam nie
krzyczeć lecz gdy tylko dziewczyna rozcięła mój brzuch bardzo precyzyjnie nie
mogłam nie krzyczeć. Bardzo mnie bolało. Krzyknęłam tak głośno że chyba wszyscy
w promieniu 10 kilometrów mnie słyszeli. Dziewczyna pogłębiła ranę
przejeżdżając jeszcze raz nożem w tym samym miejscu. Bolało jeszcze bardziej
niż za pierwszym razem. Widziałam czarne plamy. Nie mogłam utrzymać głowy.
Opadła bezwładnie na łóżko. nie wiedziałam co się dzieje. Owładnął mną ból.
Nigdy się tak nie czułam i nawet nie wyobrażałam sobie takiego bólu. Byłam na
skraju śmierci. Stałam już jedną nogą na drugiej stronie. Poczułam kolejny raz
ostrze w moim brzuchu. Krzyknęłam jeszcze raz. Nie miałam już siły ale jęki i
wrzaski wydobywały się ze mnie mimowolnie.
W tym samym
czasie
Oczami
Harrego.
Mieliśmy
uchylone okna było bardzo gorąco. Jechaliśmy jakąś dróżką w lesie. Mam nadzieję
że zaraz będziemy na miejscu. Spostrzegłem jakiś dom wyłaniający się z pośród
drzew.
Byliśmy na miejscu. Czułem jak zaraz wyskoczy mi serce. Nie wiem co
robić. Jeśli jej tu nie będzie to już ją straciłem. Moje rozmyślania przerwał
głos policjanta.
-macie tu
zostać. My wejdziemy po cichu z 2 stron. Gdy będzie opanowana sytuacja
będziecie mogli wejść. Jasne.-skierował to pytanie do nas wszystkich ale
patrzył się na mnie. Nie zdążyłem nic odpowiedzieć bo ciszę między nami
przerwał przeraźliwy krzyk. To ona. Rzuciłem się biegiem w stronę drzwi. Jednak
zostałem przytrzymany przez Liama.
-puść mnie
ja muszę tam wejść.-policjanci już wbiegali do środka jednak zanim weszli
usłyszałem strzał z broni. NIE NIE. Tylko nie to upadłem na ziemię i zacząłem
płakać.
To nie może być prawda. spóźniliśmy się. Liam uklęknął obok mnie i do
siebie przytulił zacząłem płakać jeszcze bardziej. Nie wiem co teraz ze sobą
zrobię. Moje życie się skończyło. Słyszałem jak Liam rozmawia z policjantem ale
nie wiem co czym.
-Harry.
Harry-szturchał mną-słyszysz to nie ona. Słyszysz.. ona żyje. Tamta dziewczyna
strzeliła sobie w głowę jak zobaczyła policję. Monika żyje.- nie dotarło do
mnie jeszcze wszystko co powiedział. Zapadło mi tylko w głowie Monika żyje.
Wstałem z ziemi. Mogę tam wejść.
-tak
wezwaliśmy pogotowie zaraz tu będą musimy się śpieszyć bo mamy mało czasu.
Straciła dużo krwi. Liczy się każda minuta.- ruszyłem biegiem w stronę domu.
Wbiegłem do pokoju przed którym stał policjant. Wbiegłem do środka i ją
zobaczyłem. Była ledwo żywa. Podszedłem do niej. Była cała we krwi.
-Monia to ja
–wyszeptałem. Policjanci już ją rozwiązali. Miała startą skórę na nadgarstkach
i na kostkach.- już nic ci nie grozi.
-Harry.-
szepnęła
-jestem
tu.-powiedziałem dotykając jej głowy. Przestraszyła się i jęknęła z bólu.- wszystko będzie dobrze
-nie będzie-
szepnęła poczułem jak łzy napływają mi do oczu. nie mogę jej pokazać że też się tego boję.
-będzie
zobaczysz. Wszystko się ułoży. szepnąłem całując ją w czoło
- ja nie widzę.
Harry ja nic nie widzę.-szepnęła i zaczęła płakać.
*****************
tadam i oto rozdział 14. mam nadzieję że się podobał. jeśli tak zostawcie komentarz.
żeby dowiedzieć się więcej...tzn żebym dodała rozdział 15 będę potrzebować od was 25 komentarzy :)))
Hazza czuwa. gdy ostatnio wchodziłam na swojego bloga sprawdzić ile mam komentarzy miałam 1069 wyświetleń za co też chcę wam bardzo podziękować. blog działa od miesiąca i już mam ponad 1000 wyświetleń. jesteście kochane.
Hazzowa :)))
Piękny. ;c
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
Wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział 15 <3
Wspaniały czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńCudoooo! <3 Czekam na następny i mam nadzieję, że cierpienie Moniki się skończy :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://lovehateonedirection.blogspot.com/
Kolejny genialny rozdział .. <333
OdpowiedzUsuńNigdy nie przestawaj pisać .. :***
Myślę, że dam radę dobić do 25 komentarzy.
OdpowiedzUsuńJejku... niech ona przeżyje...
OdpowiedzUsuńProszę... ;___;
Powinnaś usunąć tą blokadę z przepisywaniem literek i cyferek.
OdpowiedzUsuńTo się robi męczące gdy mam opublikować 10 komentarzy.
Jak chcesz to wpadnij do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://changes-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/
Nie przestawaj pisać.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnego!!
Dobra... nie ma szans żebym dobiła do 25.
OdpowiedzUsuńMoże do 20 się uda??
Das ist kurwa gut :D
OdpowiedzUsuńTy, ty ty, anonimowy ty!!!
OdpowiedzUsuńZepsułeś mi słowo!!!!!!
Miało być:
C
U
D
O
!!!
NO... ALE MAMY JUŻ 17 :)))))
OdpowiedzUsuńPomogę dobić do 25 ;)
OdpowiedzUsuńSpaam :D
OdpowiedzUsuńJ
A
C
H
C
Ę
K
O
L
E
J
N
Y
R
O
Z
D
Z
I
A
Ł
!
!
!
:*
Ludziee!! Czytać to, bo to je kurwa zajebistee i komentować!!
OdpowiedzUsuńSupcioo książkaa^°^
OdpowiedzUsuńSie nie wyrażaj ty powyżej#!
No cichoo! Zakazu nie widzę :P
OdpowiedzUsuńZa to widzę, że to już 22 komentaarz :3
<3
Odliczanie:
OdpowiedzUsuń3!
2!
OdpowiedzUsuń1!
OdpowiedzUsuń25 komentarzy!!!
Rozdział 15 poproszę <3
Nie pospieszajmy jej tak bardzo.
OdpowiedzUsuńMoże ma już przygotowany rozdział, a może nie.
Jeśli nie, to musi mieć czas na napisanie go!!
PS. Mój jest 26!!!
Super
OdpowiedzUsuń