poniedziałek, 12 stycznia 2015

ROZDZIAŁ 26

Oczami Nialla.

-Lucy zacznij-powiedział Louis- Jesteś dziewczyną to masz pierwszeństwo.- usiedliśmy w kole. Oczywiście ja obok mojego skarba. Obok mnie Louis, Harry, Zayn i Liam. Pocałowałem jeszcze raz Lucy w policzek. Lucy wzięła od niego butelkę i położyła w kole. oparła się ramieniem o moje udo przez co lekko się nachyliła. Uśmiechnąłem się na ten drobny gest. Noga już przestała mnie boleć a to tylko dzięki  mojemu aniołkowi. Lucy zakręciła butelką. Wszyscy w skupieniu przyglądali się obracającej się rzeczy. Butelka zatrzymała się na niej. Wszyscy się zaśmialiśmy. Musiała znów kręcić. W międzyczasie ustaliliśmy zasady gry. No tak bo tylko my możemy ustalać zasady. Oczywiście Harry sprzeczał się że jeśli ktoś nie wykona zadania ma się rozbierać. Nikt jednak na to nie przystał a tym bardziej ja. Myśl o tym że Lucy przed nimi miałaby się rozebrać był dla mnie jak nóż w serce. Od razu mocno ją objąłem na tę myśl. Dziewczyna pewnie wiedziała o co mi chodzi. Zaśmiała się słodko i pocałowała mnie za uchem. Zarumieniłem się na co chłopcy zaczęli się śmiać. Już w takiej pozycji zostaliśmy. Doszliśmy też do porozumienia że gramy tylko i wyłącznie na wyzwania. No bo my o sobie wszystko wiemy. Więc prawda byłaby bez sensu. Lucy jeszcze raz zakręciła i wypadło na Louisa. Widziałem ten cudowny błysk w oczach Lucy gdy wypadło na niego. Zaśmiała się głośno. Pewnie już wymyśliła dla niego zadanie. Lou popatrzył na nas z przerażeniem w oczach. Przełknął głośno ślinę i popatrzył na moją ukochaną. Wszyscy na nią patrzyliśmy.

-Lou kochanie.- zabiła mnie tym sformułowaniem.- idź do kuchni i przynieś wszystkie marchewki jakie macie w domu. Nie wiem czy może jakieś przechowujesz u siebie czy nie. Masz przynieść wszystkie.- chłopak ze zdziwieniem poszedł po marchewki. Lucy w czasie gdy Lou poszedł do siebie pobiegła do kuchni. Lou zdążył wrócić ale Lucy jeszcze nie. Chłopak siedział poddenerwowany z torebką pełną warzywa. Było tego pewnie około 4 kilo. Wiemy jak on je kocha więc zawsze jest tego u nas masa. Po chwili Lucy wróciła z kuchni. Niosła kosz na śmieci. O Boże. My zaczęliśmy się śmiać. Lou gdy się odwrócił w stronę drzwi zamarł. Wiedział już co będzie musiał zrobić. Miał łzy w oczach gdy każdą z osobna całował i wywalał do śmietnika. Przy ostatniej nie wytrzymał i nadgryzł sobie kawałek. Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Poza nim.

-Powinnaś smażyć się za to w piekle.- powiedział do niej. Teraz przyszła kolej na niego. Uśmiechnął się szyderczo. Wiem że on dla każdego teraz będzie okrutny. Ciekaw byłem kto będzie tym biedakiem.Jego ofiarą został Liam. Z szyderczym uśmiechem zniknął w kuchni. Przeczuwałem co zamierza. Wrócił z aż 7 łyżkami. Liam patrzył na niego z przerażeniem i łzami w oczach. To już serio było okropne. Przecież każdy wie że Li boi się łyżek.

-Do końca gry musisz je trzymać Liam.-powiedział podając je brunetowi. Li zamknął oczy i po chwili znów je otworzył. Wziął głęboki oddech i niepewnie wziął od niego srebrne sztućce. Wszyscy patrzyli na niego z podziwem. Trzęsącą się ręką wprawił butelkę w ruch. Obracała się dość długo. Zatrzymała się na Zaynie. Wiedziałem że to również nie wróży nic dobrego. Każdy wymyślał coraz okrutniejsze zadania.

-Zayn wiemy jak bardzo kochasz swój wygląd i że godzinami możesz się patrzyć w swoje odbicie. Dlatego masz za zadanie zniszczyć wszystkie lusterka jakie posiadasz. Masz je zbić w drobny mak.- chłopak z wielkim bólem poszedł do siebie. My oczywiście za nim. Gdy on niszczył swoje lusterka w każdym chociaż chwilę się przeglądał my zwijaliśmy się ze śmiechu na podłodze. Za każdym razem klął głośno z trzaskiem tłuczonego szkła. Zostaliśmy już w jego pokoju. Nie wiem kto zabrał ze sobą butelkę. Usiedliśmy tak samo jak przedtem. Pełen furii Zayn zakręcił butelką. Modliłem się teraz żeby nie wypadło na mnie. Chyba bym tego nie przeżył. Na moje szczęście butelka zatrzymała się na Harrym. Zayn chwilę pomyślał a potem popatrzył na niego z triumfem wymalowanym na twarzy.

-Ostatnio sporo osób twierdzi że strasznie wyglądasz. Wszyscy oczywiście wiemy o co chodzi.- Tu pokazał ruchem ręki na jego włosy.- stary Harry musi wrócić te słodkie loczki i wgl.- zaśmiał się. O kurwa. No to przejebane. Harry zbladł a w pokoju zapanowała cisza. Nagle Harry zerwał się z miejsca i pociągnął Lucy za rękę tak że i ona wstała. Machinalnie również się podniosłem.

-Zgodzę się tylko wtedy gdy Lucy mnie obetnie.- Zayn przez chwilę intensywnie myślał.

-Zgoda. Niech będzie. Lucy z jego włosami możesz zrobić co tylko zechcesz. Możesz go nawet ogolić na łyso.- Zayn zwijał się ze śmiechu gdy Harry i Lucy zamykali się w łazience. Jednak ja nie bylem pewien co do tego wszystkiego.

Minuty mijały a my siedzieliśmy i zabijaliśmy nudę opowiadając sobie dowcipy. Co chwilę słychać było stłumione krzyki i śmiechy. Wiedziałem że nie mam się czego obawiać. Ale jednak czułem się niepewnie nie mając jej przy sobie. I do tego gdy zamknięta była z Harrym. Myślałem że dostanę białej gorączki gdy słyszałem ich śmiechy. Pewnie dobrze się bawili. Byłem wściekły na Malika za to że wymyślił taki pomysł. Słychać było później szum wody. O kurwa. A później suszarkę do włosów. Po pół godzinie która dla mnie była wiecznością wreszcie wyszli w łazienki. Harry miał na głowie ręcznik.

-TA DA.-krzyknął zrzucając z siebie ręcznik. Jedno wielkie woow. Szczęki nam opadły. Był dokładnie tak jak podczas trasy TMH. Znowu będzie miał większe powodzenie u lasek niż miał teraz. No bo bądźmy szczerzy kto umówi się z Tarzanem. Hah na mało kto. Teraz wyglądał świetnie. Lucy się spisała i wreszcie po długim czasie pojawiły się jego loczki. Fanki oszaleją z zachwytu. Przyszła kolej kręcenia Harrego. Chłopak z wielkim uśmiechem na ustach zakręcił butelką. W duchu błagałem żebym nie był to ja. Bo tak jak on mógł być teraz okrutny tak mało kto. Wypadło chyba najgorzej jak mogło... Lucy. I ten straszny uśmieszek Harrego gdy wypadło na moją ukochaną.

-No no Lucy. Wydaje mi się że wszyscy się ze mną zgodzą że chcemy zobaczyć najfajniejsze cycuszki na świecie.- Co kurwa. No chyba go porąbało. Zrobiłem się strasznie czerwony na twarzy. Zacisnąłem dłonie w pięści. Wszyscy zauważyli moją reakcję. Jednak nikt nic nie powiedział. A raczej reszcie spodobał się ten pomysł. Lucy przez chwilę myślała i błagałem w duchu że się nie zgodzi. Nie pozwolę na to że ona pokaże swoje piersi chłopakom.

-Zgoda.-zaśmiała się Lucy. No chyba żarty. Lucy bardziej się do mnie przysunęła i pocałowała w polik. Nagle podciągnęła moją podkoszulkę do góry.- Podziwiaj Harry najfajniejsze cycuszki na ziemi.- po tych słowach nachyliła się i ugryzła moją brodawkę. O mój Boże. Jęknąłem gardłowo na co wszyscy się zaśmiali. Lucy usiadła już na swoim miejscu i obciągnęła moją koszulkę.

-Nie o jego mi chodziło. To nie sprawiedliwe. Chciałem zobaczyć twoje. Oszukujesz.-mówił Harry.

-Wcale że nie. Powiedziałeś najfajniejsze cycuszki na świecie. Dla mnie najfajniejsze ma Niall. To ty źle zadałeś mi zadanie. Więc to na siebie bądź zły.- zaśmiała się Lucy a my razem z nią. Oczywiście poza Harrym.

-Moja mądra dziewczynka.-pocałowałem ją w usta a wszyscy zrobili "awww".

-Teraz twoja kolej.-Wzięła butelkę i zakręciła nią. Wypadło na mnie. Nie balem się bo wiedziałem że nie da mi nic strasznego.

-Żadnej taryfy ulgowej słoneczko. Ostatnio nagrałeś mi dość słodki filmik z tańcem w samych bokserkach. Wyglądasz w nich po prostu bosko. Gatki w koniczynki.- zaśmiała się a ja się zarumieniłem.- Więc masz go wstawić na TT z podpisem "Dla słodziaków na poprawę humorku"- wszyscy się zaczęli śmiać. Poza mną. Tak kobieta to potwór. Niechętnie wyciągnąłem swój telefon i dodałem filmik na TT. już od razu fanki zaczęły udostępniać i lubić nagranie.

-Jesteś okrutna.- zacząłem

-Ale i tak mnie kochasz.-wytknęła mi język i podała butelkę.

-Najmocniej na świecie.- posłałem jej buziaka i zakręciłem butelką. Chciałem się odegrać na Stylesie. Modliłem się żeby wypadło na niego. Niestety wypadł Lou ale to w sumie i tak dobrze bo i tak miał uczestniczyć w tym wszystkim.

-Hah no bosko.- zaśmiałem się. -Lou musisz... Pocałować Hazze. Tylko tak jak należy no wiecie języczek i te sprawy.- wszystkich zszokowało ale po chwili ja Lucy Zayn i Liam wybuchnęliśmy śmiechem. Lou popatrzył niepewnie na Harryego. Zagryzł dolną wargę.

-Zajebe cię Horan. Módl się żebym cię teraz nie wylosował bo wyliżesz komuś dupę. -Zaśmiał się Lou i bez zbędnych ceregieli złączył swoje usta z ustami Stylesa. Sądziłem że się wycofają. Jednak oni wzięli to na poważnie. Cały pocałunek trwał krótko ale był za to strasznie namiętny. Nie oszczędzali na ślinie. Wszyscy patrzyli na nich zafascynowani. Nie wiedzieliśmy że to się dzieje na prawdę. Oderwali się od siebie.

-Larry awww.-zaśmiała się Lucy. Chłopcy się speszyli i odsunęli najdalej od siebie jak tylko mogli. Co było dość trudne bo siedzieli obok siebie. Lou mocno zakręcił butelką. Bałem się tego. Nie do końca przemyślałem moje wyzwanie dla niego. Teraz będzie chciał zemsty. Gdy butelka zaczęła się wolniej obracać wstrzymałem oddech. Ostatnie ruchy i... O kurwa! Popatrzyłem z przerażeniem na Lou gdy butelka ewidentnie wskazała Lucy. Przeraziłem się gdy widziałem jego błysk w oczach.

-Wet za wet Niall. Lucy masz usiąść Harremu na kolanach i namiętnie się całować przez co najmniej minutę. Do tego żeby było ciekawiej poruszaj biodrami. Zobaczymy czy w minutę podniecisz naszego ogiera.- kurwa NIE NIE NIE... Jaki ze mnie dureń. Lucy patrzyła na Harrego z przerażeniem. Patrzyłem jak niepewnie wstaje i siada mu na kolanach. Po moich obu stronach znaleźli się Liam i Zayn. Jakby przeczuwali że mogę rzucić się na Hazzę. No ale to przecież nie on wymyślał to zadanie. Prędzej uduszę Louisa.

-Czas start.- krzyknął Louis. Od razu wpiła się w jego usta i zaczęła poruszać biodrami. Z boku wyglądało to tak jakby się pieprzyli. Czułem niewyobrażalnie wielką zazdrość. Nie mogłem na to patrzeć. Zamknąłem oczy. Wstrząsnął mnie dreszcz. I to tylko moja wina. Harry położył dłonie na jej biodrach a moje serce przeszył sztylet.

-Chyba już kurwa minęła minuta.- warknąłem na Lou. Ten tylko się zaśmiał. Lucy szybko oderwała się od niego. Wytarła ręką usta. Popatrzyła na moją wściekłą minę i wybiegła z pokoju z załzawionymi oczami. Pewnie musiała pomyśleć że to na nią jestem zły. Popatrzyłem na chłopaków. Wszyscy byli w szoku. Poderwałem się z podłogi.

-Zadowolony.-syknąłem na Louisa i wybiegłem za zrozpaczoną dziewczyną...




***********************
HEJ hej :* :* :*
jak widzicie rozdział wcześniej niż być powinien ale to tylko dlatego że po prostu nie mogłam się doczekać tego rozdziału. Jak widzicie było dość ciekawie. Sama w taką butelkę bym pograła :D a wy?
Ale teraz trochę wam potruję. Nie wiem czemu ale coraz dłużej nie pojawiają sie komentarze. Nie będę wam prawić kazań bo tu nie o to chodzi. Komentarze są dla mnie ogromną motywacją. zmuszać was do niczego nie będę. Ale błagam każdego kto przeczyta rozdział żeby chociaż zostawił buźkę lub cokolwiek co wyrażałoby jego opinię na rozdział. będę za to niezmiernie wdzięczna
Nie wiem czy wolicie żebym pisała za ile komentarzy kolejny rozdział.
Czy po prostu dodawać je co jakiś czas.
KOCHAM WAS
Hazzowa :***

12 komentarzy:

  1. Cudooo <3 <3 <3 <3
    Uwielbiam czytać twoje rozdziały i jestem mega ciekawa co będzie dalej. <3 <3
    Weny życzę :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu jesteś henialna a ta gra w butelkę z śmiechu nie mogłam wyyrzymać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże.. Teraz będę przeżywać, że Lucy wybiegła :c. Aż mi serce szybciej bije, Ty to umiesz zbudować napięcie :D. Rozdział mega ciekawy, a gra w butelkę zabawna :). Poprawiłaś mi humorek :*. Jestem ciekawa czy Lucy i Niall się dogadają.
    Kocham, kocham, kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo piękne , ciągle,się śmieje 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahaha ta gra była najlepsza aż szkoda mi Lou i jego marchewek, poprawiłaś mi tym mega humor ❤❤❤ Julka

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne dawaj next ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo <3333 Mega jesteś genialana kocham czytać jak piszesz ��

    OdpowiedzUsuń
  9. Ósmy cud świata *_____*
    Ile bym dała, aby wcielić się w Lucy i zagrać z chłopakami w butelkę... Ahhhh.... marzenia ; 3
    Może się kiedyś spełnią ... ; )
    Chciałabym, aby ktoś Harry'emu dał takie wyzwanie, aby ściął włosy xD Wcześniej wyglądał bardziej seksownie i słodko z tymi loczkami i dołeczkami < 3
    No to ten... kolejny śliczny rozdział *,*
    Poproszę o więcej takich ;3
    Pozdrawiam i szybciutko dodawaj kolejny ; ***
    Hasia.

    OdpowiedzUsuń