piątek, 18 lipca 2014

ROZDZIAŁ 32



Uwaga rozdział zawiera sceny przeznaczone dla osób dorosłych jesli nie jesteś pełnoletni czytasz na własne ryzyko.
Oczami Maggie.


Szybko odrzuciłam połączenie. Nie chciałam z nim rozmawiać. Na pewno nie teraz.
-gotowa na dalszą wycieczkę.-zapytał Zayn
-to nie wracamy już do domu.-zapytałam. 
-a co już chcesz się z nim zabawić.? Nie tak szybko. Jeszcze go trochę pomęczymy. Założę się że teraz łazi jak debil po domu i wkurwia się na wszystko. Współczuję jedynie chłopakom bo muszą go znosić.-zaczęliśmy się śmiać. 
-już się boję gdzie mnie zabierasz ale niech ci będzie.-zaśmiałam się. Zaza wrzucił torbę z "zakupami" do bagażnika i razem weszliśmy do auta. Ruszyliśmy w drogę.
-chcę ci coś pokazać.-przełknął ślinę. Zrobił się strasznie poważny. Ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy jakieś 10 minut. Nagle zatrzymał się w miejscu na które nigdy bym nie wpadła.
-cmentarz?-zapytałam przestraszona.
-chcę żebyś kogoś poznała.-zgasił silnik i wyszliśmy z auta. Zakuło mnie serce. Szliśmy między grobami przez jakieś 5 minut. Nagle chłopak gwałtownie się zatrzymał. na nagrobku widniało nazwisko 

Yaser Malik

Boże łzy stanęły mi w oczach
-hej tato. Chcę ci kogoś przedstawić. To Maggie. Moja 
przyjaciółka.- usiedliśmy razem na ławeczce koło nagrobka. Nie chciałam przerywać ciszy. Jednak musiałam zapytać.
-co się stało.?-popatrzyłam na niego.
Westchnął.
-zabiła go ta sama osoba która chce zabić ciebie.-spojrzał mi w oczy.
-Tom-wyszeptałam.
-tak. nie chciałem dla niego pracować. dlatego mnie ukarał. Zabrał najbliższą mi osobę.- przez to wszystko znienawidziłam Toma jeszcze bardziej. Widziałam że jest mu ciężko. Popłakałam się. Płakaliśmy razem.
-Możemy jeszcze kogoś odwiedzić.-zapytałam.
-kogo.-spytał.
-moją siostrę.-nie byłam u niej od pogrzebu. Po prostu nie dałam rady. Szliśmy w ciszy i doszliśmy do kolejnego nagrobka.
-Hej Wiki.-zaczęłam. Zayn mnie przytulił bo widział że jest mi ciężko.-to mój przyjaciel Zayn. Jest cudowny. Żałuję że go nie poznałaś. Zawsze będę się obwiniać że to ty tu leżysz a nie ja.- 
poczułam jak chłopak mocniej mnie przytula. Posiedzieliśmy chwilę przy mojej siostrze i opuściliśmy to smutne miejsce.
-nikogo tu nigdy nie przyprowadziłem.-powiedział 
-ja tak samo. Cieszę się że to właśnie z tobą tu przyszłam.-uśmiechnął się na moje słowa. 
-wracajmy już do domu. Musisz się pochwalić zabaweczkami- zaśmiał się.



Oczami Liama.

Kurwa zaraz zwariuję. Zabiję go. Przysięgam zabiję. Jestem przez niego wkurwiony. Wiem że zrobił to specjalnie żeby mnie zdenerwować. I mu się to udało. Chodzę jak idiota po całym domu i rozwalam wszystko co trafi mi się z ręce. Jak to dobrze że nie mam broni bo ktoś by zginął. Chłopaki za mną chodzą krok w krok żebym nie zrobił czegoś czego będę żałować do końca życie. Ale 
kurwa jestem o nią tak strasznie zazdrosny. I już się za nią 
stęskniłem. Jestem w niej zakochany po uszy. Chcę żeby już była obok mnie. Szczególnie kiedy Tom knuje jakieś niecne plany. Było już ciemno a ich nadal nie było. Martwiłem się ale nie chciałem do niej dzwonić żebym nie wyszedł na desperata który ją ciągle kontroluje. 
-Romeo przyjechali.-krzyknął z kuchni Harry. Szybko zerwałem się z fotela w salonie i ruszyłem w kierunku drzwi wejściowych. Z daleka było słychać ich śmiechy. Jednak kamień spadł mi z serca gdy drzwi się otworzyły i ujrzałem moją ukochaną całą i zdrową. Cała złość na Malika rozpłynęła się w powietrzu.
-jak dobrze że jesteście.-krzyknął Louis podbiegając do nich.-nie zostawiajcie nas samego z tym zakochanym dupkiem. Przynajmniej ty Maggie. Nie da rady z nim wytrzymać.-zaśmiali się wszyscy oprócz mnie. Maggie chowała coś za plecami. 
-gdzie byliście?-zapytał ciekawy Harry. Widziałem zmieszanie na twarzy Maggie i uśmieszek na twarzy Zayna. Co do kurwy.
-na zakupach.-odpowiedział chłopak i razem z Maggie ryknęli śmiechem. 

-to co Maggie kupiłaś-drążył Harry. 
-nic dla was.-wytknęła do nich język. Podeszła do mnie. Pocałowała w policzek.
-za 5 minut w moim pokoju.-szepnęła tak żebym tylko ja to usłyszał. zassała płatek mojego ucha i szybko pobiegła na górę zostawiając mnie napalonego. 
-jeśli pomogłeś jej wybierać bieliznę to już możesz uciekać.-powiedziałem do mulata.
-to jest lepsze ale nawet jej w tym nie widziałem. Nie dał bym rady się powstrzymać. Kurwa nawet pedał by się wtedy podniecił. Dlatego poszedłem szukać czegoś innego.-zaśmiał się. Mam nadzieję że mówił prawdę. Ruszyłem szybko do pokoju Maggie. Otworzyłem drzwi do jej pokoju. Widok był zadziwiający. Maggie leżała na łóżku w tym stroju.





-o kurwa.-krzyknąłem na widok dziewczyny. Zaśmiała się i zachęciła mnie palcem do siebie. Zatrzasnąłem drzwi upewniając się że zakluczyłem je. Idąc w stronę łóżka pozbywałem się po kolei ciuchów aż zostałem w samych bokserkach. Wskoczyłem na łóżko 
rzucając się dosłownie na Maggie.
-cholera kochanie chcesz  żebym na zawał padł. Bo jeśli zaraz w ciebie nie wejdę i dalej będę TYLKO na ciebie patrzył to tak się stanie. 
-najpierw muszę pana obejrzeć. Po to tu jestem.-powiedziała uwodzicielskim głosem siadając na mnie okrakiem. Czułem że w moich majtkach nie ma już miejsca. Zaczęła mnie dotykać. Wszędzie. Pod jej palcami tworzyła się gęsia skórka. Czułem że długo nie wytrzymam i jeśli zaraz w nią nie wejdę spuszczę się w bokserki. Jej rączki dotarły do gumki moich majtek. Szybkim ruchem je ze mnie zdarła. 
-mmmmm- oblizała usta i schyliła się. Dotknęła ustami sam czubek. A mi zrobiło się ciemno przed oczami. Włożyła go całego do ust i zaczęła mocno ssać. O kurwa. Zacząłem poruszać biodrami żeby to doznanie było głębsze. Maggie się mną krztusiła. Ten dźwięk był tak podniecający że nie wytrzymałem. Chciałem z niej wyjść zanim dojdę jednak ona mnie przytrzymała. Ucieszyło mnie to i po kolejnym ruszeniu jej głową doszedłem w jej ustach 
krzycząc jej imię. Musiałem unormować oddech. Popatrzyłem na dziewczynę. Miała wypieki na polikach. W tym stroju była jeszcze bardziej seksowna. Przewróciłem ją na plecy i to ja górowałem na nią. 
-teraz to ja zajmę się panią-droczyłem się z nią.-nie zdejmiesz dzisiaj tego stroju. Wyglądasz w nim zbyt idealnie. - ucałowałem jej szyję i zjechałem niżej.-pamiętasz co ci dzisiaj obiecałem. Wycałuję twoją cipeczkę aż zasłabniesz.-zaśmiała się i jęknęła gardłowo gdy dotknąłem jej intymnego miejsca. Rozsunąłem jej nogi. 
-Wybacz ale majteczki zdejmiemy.-zaśmiałem się. Zrobiłem tę czynność. Zacząłem ją masować. Dziewczyna wiła się i jęczała pod moim dotykiem. Byłem z tego zadowolony. Wsadziłem w nią dwa palce i zacząłem nimi poruszać w tym samym czasie drażniąc jej łechtaczkę swoim językiem. 
-O Boże Liam...Proszę mocniej..-sapała. Wplotła palce w moje włosy i przycisnęła moją twarz bliżej siebie. 
-Liam jestem już blisko.-krzyknęła. Zaczęła drżeć. Wiedziałem że jest blisko. Zwiększyłem prędkość doprowadzając ją na samą krawędź. Kilka sekund później krzyczała moje imię w orgazmie. Oderwałem się od niej i podniosłem się wyżej. Odnalazłem jej usta i mocno się w nie wpiłem. Nawet nie zdążyła ochłonąć po przyjemności gdy z całą mocą w nią wszedłem.
-obiecałem ci w kuchni że mocno cię przelecę i właśnie to zrobię-wysapałem.
-dobrze.-jej jęki i krzyki sprawiały że z każdą chwilą byłem jeszcze bardziej nakręcony. Poruszałem się strasznie szybko. Pocałowałem ją mocno. Jedną ręką podtrzymywałem się żeby jej nie przygnieść a drugą opuściłem niżej i zacząłem ją masować sprawiając jeszcze większą przyjemność. Nagle dziewczyna zaczęła grzebać pod łóżkiem.
-co się stało.-zapytałem.
-zobaczysz.-zaśmiała się i po chwili z reklamówki ze sklepu wyciągnęła kilka zabawek i bicz. Zrobiłem wielkie oczy- Zayn 
powiedział że jesteśmy niewyżyci i kupił nam kilka zabawek.-zaśmiałem się razem z nią.
-to mi się podoba.-wskazałem na kuleczki analne.-chcemy je wypróbować.-uniosłem brwi.
-jeśli tylko będę mogła cię potraktować biczem.-zagryzła wargę. A chuj z tym.
-umowa stoi.-wyszedłem z niej i wziąłem zabawkę w rękę. Dziewczyna wzięła do ręki bicz. Uśmiech wpełzł na jej twarz. Zaśmiałem się. Włożyłem zabawkę w jej ciasne wejście. Jęknęła gardłowo i uderzyła mnie biczem. syknąłem. Nie ukrywam trochę zabolało. Zacząłem poruszać kulkami w jej wnętrzu. Szybko doszła. Opadłem na nią zmęczony i obolały. Miałem czerwone ślady na ciele od bicza. Nakryłem nas kołdrą. W środku nocy przebudziłem się. Usłyszałem że Maggie z kimś rozmawia przez telefon.
-Nie Coody. Nie spotkam się z tobą. Ani jutro Ani nigdy. Nie dzwoń już do mnie.-rozłączyła się i wróciła do łóżka. Miałem
nadzieję że ten dupek jej nie nachodzi. Ona jest moja. Udawałem że śpię a dziewczyna wtuliła się we mnie i szybko zasnęła. Je jednak nie mogłem spać rozmyślając o tym żeby nie wróciła do tego dupka.




Oczami Toma.

-powiedziała że nie chce się spotkać i żebym już nie dzwonił.-powiedział Coody odkładając telefon na moje biurko. Kurwa. Siedzieliśmy wszyscy w moim gabinecie.Myśl Tom myśl. Jak ją zwabić. Już wiem. Cholera że ja wcześniej na to nie wpadłem.
-dobrze. muszę wziąć spawy w swoje ręce.
-co masz na myśli-zapytał John.
-już nie jesteś mi potrzebny.-powiedziałem do Coodyego.-
powiedziałem co czeka was jak nie zrobi dobrze swojej roboty. Wyciągnąłem pistolet z szuflady biurka. Podszedłem do chłopaka. Miał łzy w oczach. Wycelowałem broń w głowę chłopaka. 
-jednak twoje ciało mi się jeszcze przyda. Będzie wabikiem na Maggie. Pozdrów aniołki w niebie.-powiedziałem i pociągnąłem za spust. Rozprysk krwi był dość spory. Ciało chłopaka opadło bezwładnie na podłogę. Z głowy uciekało bardzo dużo krwi. Nie pomyślałem żeby zrobić to gdzieś indziej. 
-zamknij się.-krzyknąłem do płaczącej i panikującej Danielle która klęczała przed jego ciałem.- ty też będziesz mi potrzebna. Na razie żywa. Idź do mojego pokoju.-powiedziałem uśmiechając się na myśl co zaraz będę z nią robić.
-i co teraz.-zapytał John.
-ja idę się zabawić. A ty. Zanieś ciało do celi. Jutro zawieziemy ciało pod dom Payna. Sama do nas przyjdzie ze strachu.-Zaśmiałem się i wyszedłem z gabinetu.








*********************
Hej hej 
I oto kolejny rozdział.
I jak wrażenia. Chciałam zeby cos sie zadziało bo taki nudy. 
Mam nadzieje ze was nie zanudzilam.
A co do +18 z Tomem i Dan. Moge to dla was zrobic ale musze wam sprostować ze on ją gwałci. Jesli nadal chcecie żebym napisała o tym wzmiankę napiszcie to pod tym rozdziałem a w następnym sie pojawi. :**
Dziś albo jutro pojawi sie cos na blogu. Niespodzianka :** 
Mam nadzieje ze sie wam spodoba.
Kolejny rozdział znow za 20 komentarzy. Musze mieć po prostu czas na napisanie w miarę dobrego rozdziału. Komentujcie z zawrotną prędkością ale mi to nie przeszkadza. Musze was zmartwić ale powoli zbliżamy sie do konca opowiadania. Ale nie martwcie sie bo od razu zaczynam pisać kolejne na tym samym blogu. 
Sorki ze sie tak rozpisałam ale chciałam wam to powiedzieć teraz
KOCHAM WAS 
Hazzowa :***

20 komentarzy:

  1. Następne cudo ; ***
    Tak, tak napisz +18 z Tomem i Dan. Bardzo proszę. Tak pięknie piszesz wszystkie +18 ; D
    Weny < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny cudowny rozdział. <3
    Z każdym kolejnym coraz wiecej niespodzianek. Kocham to. <3
    A ze względu na fakt że twoje +18 są wspaniałe i bardzo je kocham, to z chęcią przeczytam taki +18 z Dan i Tomem. <3 <3 Czekam na następny i życzę cudownej weny. (A my wiemy po czym twoje pomysły są najlepsze :P :*). <3 <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny.. chyba nic więcej nie trzeba....
    Oczywiście ja również jestem za +18 z Dan i Tomem..
    Czekamy..
    <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale. Coraz bardziej podobają mi sie twoje +18. Jest meega.
    Czekam na następny, mam nadzieje, że również +18 :D
    Pozdrawiam.
    ~Matt

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to opowiadanie...♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, piękny, idealny...☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak tak tak...+18 Dan i Tom ♥ TAK, TAK, TAK.♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie moge sie doczekać nastęnego.. zajebisty rozdział..

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja sie nie martwie o koniec tego opowiadania.. bo będzie następne..i wiem że równie dobre jak to i poprzednie..♥
    Weny..♥

    OdpowiedzUsuń
  10. O J E Z U *O*
    Coody nie żyje...*o*

    Świetny
    . Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem meega coekawa reakcji Maggie kiesy zobaczy ciało Coodyego pod domem..
    Oo Boże.. dawaj juz następny..

    OdpowiedzUsuń
  12. Co ten Liam taki niecierpliwy, zazdrosny..urooczooo..☺

    OdpowiedzUsuń
  13. Już sobie wyobrażam Maggie w tym stroju.. i napalonych chłopaków..mmmmm

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział...♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny jak zawsze..:***

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeezu... mam złe przeczucia... boje sie nn...XDD

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham. ♥
    Rozdział świetny ☺

    OdpowiedzUsuń
  18. Meeega meega rozdział....
    Jeszcze tylko jeden jedyny komentaarz...xD

    OdpowiedzUsuń
  19. iiii jeest... poprosimy ładnie o następny..
    A ten.. świetny...*.*
    A HA HA... teraz będzie Tom i Dan.. szybciutko...:D

    OdpowiedzUsuń