Niall.
Byliśmy właśnie w restauracji. Świętowaliśmy swoją drugą rocznicę. Było idealnie. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Droga restauracja, garnitur, miłość mojego życia siedząca na przeciwko mnie. Prezentowała się wyśmienicie. Obcisła czarna sukienka z dekoltem na który wręcz ciekła mi ślinka. Nie mogłem się nią nigdy nasycić. Spokojna i opanowana katoliczka która w łóżku pokazywała zupełne przeciwieństwo. Dzika i agresywna. Najwspanialsza kochanka jaką można sobie wyobrazić. Jestem prawdziwym szczęściarzem. Jednak była też jej inna strona a konkretnie była chorobliwie o mnie zazdrosna. Każde spojrzenie na inną lub zagadanie było niedopuszczalne. Była zła denerwowała się a później starała się mi udowodnić w łóżku że ona jest lepsza. Takie typu rzeczy mi się podobały. Przyznaję czasami nawet sam prowokowałem ją żeby pobaraszkować z nią w łóżku. W sumie nie tylko w łóżku. Jako że jesteśmy strasznie seksualną parą kochaliśmy się wszędzie gdzie tylko mogliśmy. Kino, łazienka w barze, imprezy rodzinne w pokoju na piętrze. Kiedyś również kochaliśmy się na plaży gdzie było masę ludzi. Schowaliśmy się za krzakiem i po prostu się działo. Później zrobiliśmy to jeszcze raz tylko że w wodzie. Wracając do dziewczyny. Dzisiejszy wieczór miał być idealny. Dlaczego? otóż dzisiaj miałem się jej oświadczyć. Tak Tak. Ja Niall Horan miałem zamiar oświadczyć się tej idealnej kobiecie. Pierścionek miałem już w kieszeni. Teraz tylko wybrać odpowiedni moment. Obsługiwała nas dość młoda kelnerka. Była nawet ładna ale nie dorastała nawet do pięt mojej ukochanej. Była sztuczna. Widać było że miała powiększone piersi i usta. To było dla mnie niezrozumiałe. Ja preferowałem tylko naturalne piękno. A moja dziewczyna była przykładem naturalnej piękności. Widać że spodobałem się kelnerce. Ciągle chciała mnie dotknąć wypinała cycki i posyłała zalotny uśmiech. Czy ona nie widziała że jestem z dziewczyną w którą jestem wpatrzony jak w obrazek. Podeszła do nas znów.
-Smakuje państwu może coś jeszcze podać.- Niby niechcący musnęła moje ramie. Chcąc być jednak uprzejmy uśmiechnąłem się do niej.
-Nie dziękujemy. Wszystko mamy.- znów się uśmiechnąłem a ta tylko zatrzepotała rzęsami. Puściła mi oczko a ja mimowolnie się zarumieniłem. Nie potrafiłem inaczej zareagować jak ktoś mnie podrywa. Wiedziałem że to nie spodobało się mojej ukochanej. Z przerażeniem na nią spojrzałem. To że była zła to było mało powiedziane. Ona była wkurwiona. No i nici z idealnego wieczoru a to wszystko moja wina. Znowu. Zawsze coś muszę spieprzyć. Cholera jasna. Teraz to na pewno się jej nie oświadczę nie ma nawet takiej opcji.
-Kurwa nawet w naszą rocznicę nie możesz się powstrzymać żeby flirtować z jakąś zdzirą- wysyczała przez zęby.
-Kochanie to nie tak. Ona mi się nawet nie podoba. Nie jest tobą.- zacząłem się tłumaczyć.
-Tak na pewno. Widziała jak się gapisz na jej cycki. Myślisz że tego nie widać. Wszyscy jesteście tacy sami. Wychodzimy. Wkurzyłeś mnie. Nie chciałabym być teraz w twojej skórze.- Wstaliśmy od stołu. Przełknąłem gulę w gardle. Jeszcze nigdy jej takiej nie widziałem. Zapłaciłem za kolację i wyszliśmy z lokalu. Weszliśmy do mojego auta i ruszyliśmy do naszego domu. Całą drogę próbowałem się uspokoić. Jednak to nie było takie proste. Co jakiś czas zerkałem na dziewczynę. Była bardzo skupiona z delikatnym uśmiechem na ustach. Wiedziałem że już wiedziała co się będzie działo. Ja jedynie mogłem się tylko domyślać. Podjechaliśmy pod dom. Weszliśmy do środka. Wtedy ona się zatrzymała i popatrzyła na mnie. Wiedziałem że coś zaczyna układać w swojej głowie gdy nagle się odezwała.
-Idź do sypialni i rozbierz się do naga. Jak wejdę do pokoju masz już być twardy. Rozumiesz.-podeszła do mnie i pewnie chwyciła mojego penisa. Ścisnęła go i uśmiechnęła się do mnie.- Chcę żeby ten kutas na mój widok sterczał jak maszt. -przełknąłem głośno ślinę i tylko pokiwałem głową że rozumiem. Poszedłem do naszej sypialni i posłusznie się rozebrałem. Tak jak zawsze gdy mnie karała położyłem się na łóżku. Wziąłem do ręki na wpół twardą erekcję i zacząłem ją poruszać. Góra dół. Góra dół. Byłem już strasznie twardy. Tak wystarczy. Przerwałem czynność i czekałem. Po chwili usłyszałem że drzwi sie otwierają. Spojrzałem w tamtą stronę. Dziewczyna pewnie weszła w tym stroju.
Przełknąłem głośno ślinę bo poczułem się jeszcze twardszy. Tak boleśnie i kurewsko dobrze. Podeszła do mnie.
-Mój grzeczny chłopiec.- pogłaskała mnie po penisie na co zadrżałem.- podobam ci się taka. Taka zła i dominująca. -podeszła bliżej i pocałowała w usta.- szykuj się na karę kochanie.- mówiąc to zapięła moje nadgarstki w kajdanki i przymocowała do łóżka. To samo zrobiła z nogami. Nie mogłem się ruszyć nie mogłem jej dotknąć. Nic nie mogłem. Byłem zdany na jej łaskę. Pewnie chwyciła mojego penisa i zaczęła go pocierać.
-Byłeś dzisiaj bardzo niegrzeczny. Muszę pokazać do kogo należysz żebyś już więcej tego nie robił.- wsadziła sobie dłoń w stanik i coś wyciągnęła. Z przerażeniem odkryłem że to pierścień. Tylko nie to. Kiedyś mi go pokazała. Od razu doszedłem pod jego drganiami. Powiedziała że nie użyje go nigdy chyba że strasznie ją zdenerwuję.
-Więc mam nadzieję że na następny raz przemyślisz wszystko zanim zaczniesz się uśmiechać do jakiejś kurwy.- powiedziała zakładając pierścień na moją długość. Nie mogłem się powstrzymać przed jęknięciem gdy poczułem zimny przedmiot na moim wrażliwym ciele. Włączyła urządzenie a ja od razu wygiąłem się w łuk. O Boże to takie przyjemne.
-Nie waż się dojść kochanie.- szepnęła mi do ucha przygryzając płatek ucha. Nie mogłem się powstrzymać ale musiałem. Dziewczyna zwiększyła częstotliwość drgań. O kurwa. Znów wygiąłem się w łuk.- zaraz wracam kochanie. Nie dochodź beze mnie.- zaśmiała się i wyszła z sypialni. Nie mogłem dłużej wytrzymać drżenia wprawiające w drgania mojego fiuta były coraz silniejsze. Doszedłem z krzykiem tryskając dobie na brzuch. Kurwa. jaka ulga. Usłyszałem że drzwi się otwierają. Musiała stać za drzwiami. Podeszła do mnie i ściągnęła pierścień z mojego penisa. Poczułem ulgę. Opadłem zdyszany na poduszki. Chciałem się uspokoić. Unormować oddech. Jednak nie było mi to dane. Niemal od razu poczułem jej ciepłe usta które przyssały się do mojej główki. O kurwa jak bosko. Szarpnąłem rękoma żeby się uwolnić z kajdanek jednak ani drgnęły. Tylko nabawiłem się czerwonych szram na nadgarstkach. Chciałem zgiąć nogi. Jednak to też nie było mi dane. Dziewczyna zaczęła wprowadzać mojego penisa coraz głębiej aż połknęła go całego. Zamknąłem oczy i zacząłem szybko oddychać. Przyspieszyła swoje ruchy. Znów chciałem dojść. Jednak ona wyczuła że jestem blisko i zaprzedała czynności. Gdy tylko przyjemność przeszła znów go zaczęła pochłaniać. Cholera to było takie boskie. Czułem jak obijam się o jej tylną ścianę gardła. Jęczałem i wiłem się pod jej dotykiem. dotykała mnie tylko ustami. Nic innego nie było zetknięte z moją skórą i to mnie irytowało. Chciałem żeby mnie dotykała. Wszędzie. Czułem że znów zaczynam dochodzić. Jednak tym razem nie zaprzestała ruchów. Zaśmiała się gdy moje ciało wygięło się w łuk. Przez jej śmiech mój kutas zadrżał przez co od razu doszedłem zalewając jej gardło. Połknęła wszystko jak zawodowiec i wstała. Oblizała kąciki ust. Usiadła na mnie.
-A teraz będę cię ujeżdżać.- poruszyła biodrami po moim penisie a ja już byłem twardy. Zdjęła z siebie tą seksowną bieliznę. Mogłem ją teraz podziwiać nagą. Była cała moja a ja cały jej. Podniosła się delikatnie i naprowadziła mnie na jej wejście. Główką wodziła po swoim wejściu a ja czułem jak była nieziemsko mokra. Zesztywniałem jeszcze bardzie. Jednym zwinnym ruchem nabiła się na mnie. Zatopiłem się w niej do samego końca. Od razu zaczęła się poruszać. jej pośladki obijały się o moje biodra. W końcu się nachyliła i pocałowała moje zaniedbane wargi. Całowaliśmy się z taką pasją. Poczułem jak się zaciska na moim penisie. Przyspieszyła jeszcze bardziej. Chciałem ją w tym momencie dotknąć. O niczym innym nie marzyłem. Splotła moje palce ze swoimi. Doszliśmy niemal równocześnie. Wstała ze mnie. Podpinała moje kończyny. Pierwsze co zrobiłem to wstałem i mocno ją przytuliłem.
-Tak strasznie cię przepraszam. Ja nie chciałem cię zdenerwować. To ona do mnie zarywała nawet nie chciałem na nią patrzeć. tylko na ciebie a wiedz dlaczego bo cię kocham i...-podszedłem do swoich spodni i wyciągnąłem pierścionek. Uklęknąłem przed nią. Widziałem że tego się nie spodziewała. - kocham cię najmocniej na świecie. To jak mnie dominujesz w łóżku. To jaka jesteś o mnie zazdrosna. Kocham cię bezgranicznie. Uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie- zapytałem wkładając na jej palec pierścionek.
-Tak. Tak wyjdę za ciebie kochanie. - szepnęła przez łzy i wtuliła się w moje ciało...
******************8
Hej taki trochę nietypowy
Imagin dla Sandry. Chciałaś +18 :* <3
Mam nadzieję że nie przesadziłam.
Kochani komentujcie. błagam was. Rozdział jest już dawno dodany a nadal jest 8 komentarzy
To tyle na dzisiaj.
Wesołych Mikołajek
KOCHAM WAS
Hazzowa :*****
Czemu to jest takie idealne? *o* I L-O-V-E Y-O-U <33333333333333
OdpowiedzUsuńNie jest przesadzony, jest cudowny *.*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale wcześniej za bardzo nie miałam jak ;/
Jeśli się jeszcze da zamówić imagin, to poprosiłabym kolejny :D
Z Niallem, romantyczny, może być też coś +18 xd
Jak coś to ja, Sandra :)
Usuń