piątek, 15 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 3



Oczami Harrego

Wyszedłem ze szpitala rozmyślając o długonogiej dziewczynie. Jest naprawdę bardzo seksowna. Boję się tylko reakcji Paula na to że idę z nią na randkę. W sumie muszę go wybłagać żeby dał mi do niej numer. Musi się zgodzić. Jakoś się go zbajeruje. Wskoczyliśmy szybko do auta. Nadal było mnóstwo fanów. Jednak moja głowa była zaprzątana małymi chorymi dziećmi siedzącymi w tych okropnych białych salach. Ruszyliśmy w drogę do hotelu. Swoją drogą ciekawe jak tam się czuje nasz Niall. Moje rozmyślania przerwał podniesiony głos… oczywiście Barbary. Co tym razem jej nie pasowało.

-Głupia suka. Jakim prawem ona się tak do mnie odzywała. Już ja jej pokarzę. Zapamięta mnie do końca życia. Nie będzie się już nigdy tak do mnie odzywać. Wieśniaka z niebieskimi włosami. Jezu widzieliście jak ona się ubiera.-wtedy do mnie dotarło że ona mówi o Lucy.

-Zamknij się. Ona mówiła z sensem. Komu dałaś dupy żeby być modelką. Bo na pewno nie za twarz.-odgryzłem się.

-spierdalaj frajerze. Spójrz lepiej na siebie.-krzyknęła na mnie. No i się zaczyna. Jak ja ją uwielbiam wkurwiać.

-Właśnie za mną ugania się tysiące dziewczyn. Za chłopakami też. A ty?-już nic się nie odezwała, a szkoda bo zaczynałem się rozkręcać. Już widzę jak to będzie jak wrócimy do hotelu. Będzie udawać kochającą dziewczynę. Zajechaliśmy na miejsce i szybko znaleźliśmy się w środku. W windzie było ciasno w końcu było nas 7 osób. Zajechaliśmy na 11 piętro. Od razu wszyscy poszliśmy do pokoju Nialla wysłuchując protesty tej suki.

-jak się czujesz.-zapytaliśmy wszyscy na raz. Niall leżał na łóżku z okładem na nodze. Był z samych bokserkach i wpatrywał się w telewizor.

-Dobrze.-powiedział nie odrywając wzroku od plazmy. Cała nasza czwórka wdrapała się na łóżko i zrobiliśmy grupowego miśka. Dziewczyny siedziały na kanapie.
-Nialluś nawet nie wiesz co ja przeżyłam.-zaczęła przesłodzonym głosem Barbara. Chłopak widać się przejął jej gadaniem ale zanim się cokolwiek odezwał ja zabrałem głos.

-Mam dzisiaj randkę z wolontariuszką. Mówię ci Niall taka dupa. W sumie pasowałaby do ciebie.-wskazałem na Nialla. Wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli. No tak zapomniałem reszcie powiedzieć że się z nią umówiłem.

-Jak to. Kiedy. Przecież cię pilnowałem.-powiedział Louis.

-Mam swoje sposoby. Muszę iść tylko załatwić jej numer od Paula.-powiedziałem. Zaczęli się śmiać.

-no to powodzenia stary.-poklepał mnie po plecach Zayn.

-Dobra no to do dzieła. A ty Niall kuruj się.-mrugnąłem do niego i wybiegłem z pokoju kierując się piętro niżej gdzie urzędował Paul.


Oczami Lucy.

Po skończonym dyżurze w szpitalu poszłyśmy z Natalią na zakupy. Zastanawiałam się nad tym co powiedział mi Harry. Jak on niby zdobędzie mój numer. I najważniejsze pytanie czy w ogóle chcę iść na tę randkę. Nie ukrywam chłopak jest cholernie przystojny. Ale on jest sławny. To nie ma sensu. Tacy ludzie nie spotykają się z biednymi nic nie znaczącymi ludźmi. Więc po co on chce się ze mną spotkać? Odpowiedź była jedna. Żeby zaliczyć. Czytała trochę w kolorowych czasopismach na ich temat. Harremu przypięto łatkę kobieciarza. Wiedziała że obracał dziewczynami. Czy chciała żeby dopisał ją do swojej listy zaliczonych panienek? Definitywnie nie.

-Ziemia do Lucy.-wymachiwała przed moją twarzą Natalia.

-Przepraszam zamyśliłam się-sprostowałam i już dalej słuchałam o tym jak jej ojciec przyłapał ją i Davida na igraszkach w jej pokoju. Mogłam sobie tylko wyobrazić ich miny. Całej trójki. Zaczęłam się śmiać za co dostałam łokciem w żebra. Po udanych zakupach na których bardzo się obkupiłam wróciłam do domu. Torby z ciuchami wrzuciłam do szafy mówiąc sobie że poukładam je później. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Wtedy poczułam wibrację w tylnej kieszeni spodni. Wyciągnęłam telefon. NIEZNANY.
Zdziwiłam się. Jednak odebrałam choć nigdy nie odbieram od nieznajomych.

-Halo-zapytałam.

-Hej Lucy. Tu Harry.- nie musiałeś się przedstawiać bo poznałam po głosie. Powiedziałam w myślach. Jednak chciałam go trochę podenerwować.

-Jaki Harry.- udałam zdziwienie.

-Harry Styles.  Poznaliśmy się dzisiaj nie pamiętasz.- nie mogłam się powstrzymać i wybuchałam śmiechem.

-jasne że pamiętam. Czyli jednak udało ci się zdobyć mój numer. Szczerze myślałam że sobie ze mnie żartujesz. Jak widać nie doceniłam cię.-powiedziałam

-Czuję się urażony. – od razu wyczułam że również żartuje więc odetchnęłam.-więc.- zaczął

-Więc…- powtórzyłam.

-Mogę cię zabrać na kolację. Niestety tak dobry nie jestem i nie dostałem twojego adresu więc teraz wszystko zależy od ciebie.-mówił spokojnie

-Sama nie wiem. Nie jesteś psycholem który mnie zabije i zakopie w lesie.-usłyszałam szczery śmiech po drugiej stronie słuchawki.

-Nic z tych rzeczy.-powiedział po dłuższej chwili czekając aż się uspokoi.

-Tak więc zgadzam się na kolację.-uśmiechnęłam się do siebie.

-Świetnie. Wyślij mi sms z adresem i przyjadę po ciebie za godzinę. Pasuje.-zapytał..

-Pasuje.-odpowiedziałam

-Super no to na razie mała.-po tych słowach się rozłączył. Szybko wysłałam mu wiadomość z adresem i zeskoczyłam z łóżka w celu naszykowania się na kolację. Matko boska co ja mam na siebie włożyć. Wbiegłam do garderoby i zaczęłam przekopywać się przez sterty ciuchów. Spódnica czy spodnie? A może sukienka.? A jeśli on nie lubi dziewczyn w sukienkach. Zadzwoniłam do jedynej dziewczyny którą znam i wiem że ona wie o nim wszystko.

-Natalia musisz mi pomóc-powiedziałam zdesperowana.

-Jasne co jest.-zapytała

-Czy Harry Styles lubi dziewczyny w sukienkach?- zapytałam

-Dziwne pytanie ale tak,lubi a co.-spytała ciekawa

-Bo tak się właśnie złożyło że idę z nim na kolację za jakieś 40 minut u mnie będzie a ja jestem w czarnej dupie.-jęknęłam

-Nie ruszaj się zaraz będę.-krzyknęła i się rozłączyła. Nie minęło 5 minut i słyszałam trzaśnięci drzwiami wejściowymi i bieg po schodach. Już po chwili stała w drzwiach zdyszana dziewczyna.

-Wow szybka jesteś.-zaśmiałam się.

-Zabiję cię że mi nie powiedziałaś. Ale to dopiero później teraz muszę cię zrobić na bóstwo.-przytuliła mnie. Wybrała mi śliczną sukienkę,
 buty zajęła się włosami. Delikatnie je podkręciła i zostawiła rozpuszczone. Zaczęła robić mi makijaż. Zaróżowiła mi policzki zrobiła czarne kreski i wytuszowała rzęsy. Psiknęła mnie pięknymi perfumami od Diora i podała mi lusterko.

-Gotowa.-uśmiechnęła się do mnie. Gdy się przeglądałam w lusterku usłyszałam pukanie do drzwi.

-Cholera już jest. Denerwuję się.-zaczęłam przełykając ślinę.

-Nic się nie martw. Wyglądasz tak zajebiście że wszystko będzie dobrze. No zmykaj już.-wygoniłam mnie z pokoju. O mały włos się nie zabiłam na obcasach schodząc po schodach.
Jak chcesz zostań. Mamy nie ma, lodówka pełna i masa nowych filmów- mrugnęłam do niej i wyszłam z domu stając twarzą w twarz z Harrym.

-Hej -uśmiechnęłam się do niego.

-Hej.-zlustrował mnie od góry do dołu.-wow nie wiedziałem że możesz wyglądać jeszcze ładniej. Jednak się pomyliłem. –zarumieniłam się. – to co-wyciągnął dłoń w moją stronę którą z wahaniem ujęłam.-idziemy.

-Idziemy.-uśmiechnęłam się i ruszyliśmy w stronę czarnego samochodu.Kolacja bardzo miło nam mijała. Harry był naprawdę niesamowitym chłopakiem. Potrafił mnie bardzo rozśmieszyć. Muszę przyznać że cieszę się że się zgodziłam na tą kolację. Nie wiem dlaczego wszyscy się go uczepili. Moim zdaniem był bardzo sympatyczny i romantyczny. Po skończonej kolacji poszliśmy na długi spacer. Było już późno. Ciemne uliczki oświetlały słabe światła latarni. Gdzieniegdzie przeszedł jakiś człowiek jednak praktycznie byliśmy sami i gdybym była sama z pewnością bym się bała. Jednak poczucie bezpieczeństwa bijące od Harrego bardzo mnie uspokajało. W głębi serca czułam że mogę być przy nim bezpieczna. Było koło 1 w nocy. Zrobiło się już zimo. Choć to nie było wcale dziwne o tak późnej porze. Harry jak na dżentelmena przystało odprowadził mnie do drzwi. Wiem co mu chodziło po głowie. Widziałam to w jego zielonych oczach. Tylko czy ja tego chciałam. Liczyłam się z tym że mogę być kolejną do zaliczenia. Nie chciałam tego. Nie chciałam żeby mój pierwszy raz był tylko dla zabawy. Chciałam żeby był wyjątkowy z tym jedynym. Nie czułam jednak żeby był nim właśnie Harry. Podeszliśmy pod moje drzwi. Były zamknięte na klucz. Czyli Natalia pewnie wyszła. Wyciągnęłam z torebki zapasowy kluczyk wiedząc że dziewczyna na pewno zabrała ze sobą komplet do domu. Otworzyłam drzwi i odwróciłam się do chłopaka. Bujał się na piętach i miał włożone ręce w kieszenie spodni. Wyciągnął jedną dłoń i przeczesał swoje loki. Wyglądał jakby bił się z własnymi myślami. Zaczęła narastać niezręczna cisza. Postanowiłam ją przerwać.

-może wejdziesz do środka.-zapytałam a w jego oczach coś się pojawiło tylko dokładnie nie wiedziałam co to może być. Jakieś rosnące pragnienie. Pożądanie, ulga, nadzieja a może wszystko naraz. Prawnie niezauważenie kiwnął twierdząco głową. Minął mnie
i wszedł do środka a ja uprzednio sprawdzając że nikt nas nie widział-żaden fotograf lub śledząca namolna fanka zamknęłam za nami drzwi.





***********************************************************************************************
hej hej za nami 3 rozdział. i jak wrażenia? jak myślicie co się zadzieje w domu Lucy? czy nie będzie żałować że zaprosiła Harrego do siebie? a może wręcz przeciwnie.? tego dowiecie się czytając kolejny rozdział który pojawi się za 10 komentarzy
KOCHAM WAS
Hazzowa :*******

10 komentarzy:

  1. Cudo ♥ ♥ I ten gif z Harrym. omfg. Pieprzy wzrokiem. ♥ :P
    Czekam na nn. Coś czuję, że u Lucy się coś wydarzy ♥ <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne < 3
    Harry, zboczuszek jeden ^^
    Znając Twoje zdolności to coś czuję, że następny rozdział będzie +18 ; p
    Aaa... chciałam jeszcze napisać, że piękna sukienka *,*
    Pozdrawiam ; ***

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże cudeńko..!
    Kocham, kocham, kocham...
    Lucy i Harry... będzie ciekawie...
    I coś mi sie wydaje że w następnym będzie sie działo..♥

    OdpowiedzUsuń
  4. N A J L E P S Z Y !! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny..
    A ta Barbara ? Nienawidze jej.
    Pozatym jak zawsze zajebiście. :)
    Chce sie czytać. Uwielbiam tego bloga
    Ciebie też..♥
    ~Matt

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże jakie świetne <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
    Kocham <3
    Gif *.* Ugh ..... <3 <3 <3
    Jak umrę na zawał to przez cb <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Meeega świetny..☺

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochaaam.. dawaj następnh szybko..♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Super... już 10 komentarzy.. czekamy słoneczko..♥ :*

    OdpowiedzUsuń