City Of Death HEJ SŁOŃCA zapraszam was na tego bloga. Pisze go moja dobra koleżanka. jest świetny. Serdecznie go polecam. ;)
Oczami Lucy
Zaprowadziłam chłopaka do salonu. Usiedliśmy w ciszy na
kanapie. Jeszcze niecałe 20 minut temu śmialiśmy się w niebo głosy żartując i
wygłupiając się. A teraz. Jak to możliwe że wszystko tak szybko się zmieniło. Teraz
trwała między nami cholernie niezręczna cisza. Znów ja mam ją przerwać. Oby nie
bo ostatnim razem jak to zrobiłam zaprosiłam go do swojego domu. Jak to w ogóle
mogłam zaproponować. Wystarczy spojrzeć na nasz dom. Jest stary zakurzony i nie
modny. Jak niby gwiazda ma przebywać w czymś takim. Totalne upokorzenie.
-Przytulny dom.-odezwał się chłopak czym mnie bardzo
zaskoczył.
-Nie musisz być uprzejmy wiem że to rudera.-zaczęłam
-Wcale nie. Kiedyś mieszkałem w podobnym. Szczerze to
tęsknię za takim domem. Czuje się tu rodzinną atmosferę. Jest naprawdę super.-oglądał
salon z ogromnym zaciekawieniem.
-Może się czegoś napijesz.-zapytałam jak przystało na osobę przyjmującą
gościa.
-Z wielką chęcią. Woda wystarczy.-uśmiechnął się do mnie a niezręczna
atmosfera ulotniła się tak szybko jak powstała. Wyszłam pośpiesznie z salonu i
przeszłam do kuchni nalewając w dwie szklanki zimną wodę z lodówki. Wzięłam jeszcze
jakieś ciasteczka i wróciłam do chłopaka. O dziwo nie siedział już na kanapie
ale chodził po pokoju i przyglądał się zdjęciom. O cholera tylko nie to. Pośpiesznie
postawiłam szklanki na stolik i podbiegłam do Harrego odciągając go od
kompromitujących pamiątek. Zaśmiał się ale posłusznie usiadł ze mną z powrotem
na sofie.
-I tak wszystkie widziałem.-szepnął mi na ucho. Zarumieniłam
się a chłopak sięgnął po szklankę i upił spory łyk wody.
-Może włączymy jakiś film.-zaproponowałam.
-Jasne. Mam ochotę na dobre kino.-mówił do mnie takim
głosem. Jezu albo mi się wydaje albo on coraz bardziej ma ochotę… na TO! Jezu w
co ja się władowałam. Pokazałam mu gestem ręki żeby to on wybrał film. Podszedł
do pólek z płytami i zaczął przeglądać filmy jeżdżąc palcem wskazującym po
dolnej wardze. Cholera robi to specjalnie. Odwrócił się do mnie i puścił mi
oczko po czym wyciągnął jakiś film i włożył go do odtwarzacza. Już po chwili wiedziałam co włączył. Pogrzebany. Najnudniejszy
film jaki kiedykolwiek oglądałam. Jednak się nie odezwałam to on wybierał film
niech się teraz męczy. Wiem że będzie mu głupio przyznać że źle wybrał. Nie myliłam
się już po 20 minutach filmu zaczął się wiercić na swoim miejscu przez co
bliżej się do mnie przysunął. Udawałam że film mnie ciekawi. Po chwili poczułam
że bawi się moimi włosami. Cholera skupić się nie mogę. Nie żebym chciała się
skupiać ale to jest dziwne. Znamy się tylko jeden dzień a on już mnie tak
dotyka jakbyśmy spotykali się dłuższy czas.
-Możesz przestać oglądam film.-powiedziałam gdy odgarnął
włosy na jedno ramie i zaczął składać na odsłoniętej szyi mokre pocałunki.
-Nie udawaj że on cię ciekawi. Ja już po 5 minutach miałem
dość.-mówił jeżdżąc nosem po mojej szyi prze co przeszły mnie ciarki.
-Czyli się przyznajesz że beznadziejny film wybrałeś.-zaśmiałam
się
-Przyznaję się bez bicia.-powiedział łapiąc mój podbródek żebym
na niego spojrzała. Nie zdążyłam zareagować
gdy wpił się w moje usta. Czułam jego język który chciał się zakraść do moich
ust. Nie wiedziałam co czuję gdy mnie całował. Zanim się obejrzałam leżałam na
łóżku a on siedział na mnie okrakiem ciągle całując. Nie znam się na tym ale
powinnam coś czuć. Jakiem motylki w brzuchu czy inne pierdoły. Ja jednak nic
nie czułam a co najważniejsze wcale nie podobał mi się ten pocałunek. Harry próbował
rozpięć moją sukienkę. Wtedy się przestraszyłam. Boże ja jeszcze nie jestem
gotowa. Szybko się poderwałam co poskutkowało tym że zderzyłam się z Harrym
czołami. Chłopak spadł na podłogę ale to go nie powstrzymało. Jego twarz
się zmieniła. Był taki zawzięty. Jego oczy już nie były koloru zielonego. Przestraszyłam
się go. Wyglądał jakby coś go opętało. Wystraszyłam się nie na żarty. Był tak
pochłonięty w pragnieniu że nie wiedział co robi. A przynajmniej tak to sobie
tłumaczyłam. Zerwał się na równe nogi. Przywarł z powrotem do mojego ciała na
co zaczęłam się wyrywać. Bez skutku. Zaczął rozpinać moją sukienkę. Poczułam gorące
łzy wydostające się z Moich oczu. Wiedziałam że nie dam mu rady. Jest zbyt
silny. Wiedziałam co zaraz nastąpi. Szlochałam już głośno. Nagle zobaczyłam że
jego twarz się zmienia stawał się tym samym chłopakiem którego znałam. Skutkiem
były moje łzy? Nie mam pojęcia. Najważniejsze że stawał się sobą. Już po chwili
na jego twarzy nie było śladu tego dziwnego zachowania. Ale było coś innego. Strach?
-Boże Lucy przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło. Wybacz mi.-zszedł
pośpiesznie ze mnie. Pomógł mi wstać. Zapiął moją sukienkę. I mocno przytulił. Przestraszyłam
się jego dotykiem ale tylko chwilę. Wtuliłam się w niego i zaczęłam głośniej
płakać. Chłopak gładził mnie po włosach i co chwilę szeptał przeprosiny. Mogłam
mu ufać? Wiedziałam że cały makijaż pewnie spłynął z twarzy.
-Chyba będzie lepiej jak już pójdziesz.-powiedziałam jeszcze
zachrypniętym od płaczu głosem. Wiedziałam że jest mu ciężko przez to co
zrobił. Ale ja się cieszyłam że to nie poszło za daleko. Cieszyłam się że się
opamiętał.
-Jasne.-powiedział pośpiesznie wstając.-jeszcze raz cię
przepraszam.-pocałował mój policzek na co zesztywniałam. Widziałam ból w jego
oczach. Zabrał marynarkę i pośpiesznie wyszedł z domu cicho zamykając drzwi. Szybko
pobiegłam do siebie i zamknęłam się na klucz. Panika. To właśnie ze mną
zostało.
Oczami Harrego.
Jak mogłem się tak zachować. Jeszcze nigdy mi się coś
takiego nie przytrafiło. Czuję się fatalnie. Chciałem do niej zadzwonić jednak widząc
jej przerażenie gdy ją przytuliłem wolałem trzymać się na razie z daleka. Jest mi
wstyd. Jak mogłem. Prawie ją skrzywdziłem. Nigdy bym sobie tego nie darował. Nawet
dla chwili przyjemności. Pogrążony w rozmyślaniu o Lucy doszedłem do hotelu. Chciałem
niezauważenie dotrzeć do pokoju. Jednak to nie było mi dane. Już w holu
siedzieli Zayn, Liam i Louis. Cholera. Udałem że nie słyszę ich wołanie
skierowanych w moją stronę. Wszedłem szybko do windy słysząc jeszcze pytanie
Liama „ co z nim się dzieje.” Winda się zamknęła a ja odetchnąłem z ulgą. Wjechałem
na swoje piętro i wbiegłem do mojego pokoju mijając Nialla i Bararę.
-Harry co jest.-zapytał blondyn jednak nie odpowiedziałem bo
trzasnąłem drzwiami. Nie dadzą mi spokoju. Pomyślałem gdy drzwi od mojego pokoju
się otworzyły. Stanął w nim Niall co najgorsze za nim weszła ta suka. Jezu za
jakie grzech. Ah no tak już wiem.
-Hazz co jest. Jesteś spięty.-zaczął przejęty chłopak.
-Pewnie ta suka mu dupy nie dała.-zaśmiała się. Nie no tym
razem to przegięła pałę.
-Ona nie daje każdemu tak jak ty. Wypierdalaj stąd zanim
mnie do końca wkurwisz.-krzyknąłem do niej. Zrobiła nadąsaną minę po czym
wyszła z mojego pokoju. Niall do mnie podszedł. Usiadł na łóżku i bez słowa się
we mnie wpatrywał.
-No co-zapytałem po dłuższej chwili
-No nie wiem może ty mi powiesz.-powiedział z wyrzutem chłopak.-co
się dzieje.-westchnąłem. Nie wiedziałem ile mogę mu powiedzieć. Postanowiłem powiedzieć
mu tylko o niej. Nie o tym co stało się w jej domu.
-Wydaje ci się. Wszystko jest ok.-powiedziałem bez
najmniejszej pewności siebie. Wiem że on nie uwierzył w te słowa.
-Dobra niech będzie że ci wierzę. To jak było opowiadaj.-uśmiechnął
się do mnie a mi kamień spadł z serca. Jak się cieszę że nie drążył tematu. Uśmiechnąłem
się.
-Ona jest niesamowita. Jest taka śliczna, ma cudowny
uśmiech. Jest miła i rozmowna.-widziałem że chłopak słucha z zaciekawieniem.-
byliśmy na kolacji. Muszę przyznać że bardzo lubi pojeść prawie tak jak ty. Może
nawet bardziej.-zaśmiałem się na widok Nialla. Jakbym mówił o jego idealnej
dziewczynie. Wiem że kocha dziewczyny które nie martwią się o to że jeśli zjedzą
zbyt dużo to przytyją. Lucy to nie grozi. Jest po prostu idealnych
proporcji.-wydaje mi się że nadajecie na tych samych falach.-dodałem.- kocha grać
na gitarze. Jest bardzo mądrą i ułożoną dziewczyną. Samo to że pomaga w
szpitalu o tym świadczy. Uwielbia Harrego Pottera.-Niall nie dowierzał. Zaśmiałem
się na jego widok. Nie mógł uwierzyć że taka dziewczyna istnieje.-mogła by non
stop mówić o tym filmie. Bardzo dużo wie na ten temat.
-A co zazdrosny bo nie lubi Harrego Stylesa bardziej niż
Harrego Pottera.-zaśmiał się Niall a mnie momentalnie zrzedła mina.-co jest. Czegoś
mi nie powiedziałeś. Prawda.-zapytał a ja na niego spojrzałem. Widziałem jak
intensywnie myśli. Ten jego błysk w oku gdy w końcu domyśli się o co chodzi.-jasna
cholera. Nie mów że to chciałeś zrobić. Kurwa jak daleko się posunąłeś.-szybko
mnie rozgryzł. Zagryzłem dolną wargę i
spuściłem wzrok.
-Kurwa. Jak mogłeś. Powiedz mi tylko jak daleko.-zapytał
zamykając oczy. Nic nie odpowiedziałem. Popatrzył na mnie a ja na
niego.-chciała tego.-zapytał na co pokręciłem przecząco głową.-kurwa mać.-zabluźnił
ciągnąc za swoje włosy.-coś ty jej zrobił. –wysyczał przez zęby.
-Nic. To znaczy. Zacząłem ją całować. Ale mnie odepchnęła. Wtedy
coś we mnie pękło. Nie myślałem o niczym. To było takie dziwne uczucie. Rzuciłem
się na nią i… byłem nachalny. Jednak gdy.-przełknąłem gulę w gardle.-gdy
zaczęła płakać poczułem jakby ktoś przywalił mi w twarz. Opamiętałem się w
porę. Jednak i tak sobie tego nie wybaczę. To było takie nienormalne. Nie powinienem
zgodzić się wcale na wejście do jej domu. Wiedziałem że coś takiego mogło się
stać. Ale nie potrafiłem się opamiętać.-widziałem że Niall mi się przygląda ale
nic nie powiedział. Łzy leciały z moich oczu na wspomnienie przerażonej i
zapłakanej dziewczyny. Niall nic nie
mówił tylko mnie przytulił. Odsunął się ode mnie i popatrzył mi w oczy.
-Dobrze że między wami nic nie zaszło bo chyba znalazłeś mój
ideał.-powiedział śmiertelnie poważny.
*************************************************************
hej hej.
i jak wrażenia?? pewnie nie spodziewaliście się takiego obrotu sprawy. ;)
jak zawsze dużo namieszam. ale taka już jestem. co powiecie na ostatnie słowa Nialla?
czy można się zakochać w kimś kogo nawet się nie widziało.? i co z tym zrobi?
dowiecie się tego w kolejnym rozdziale ;)
kolejny rozdział za znów 10 komentarzy :)
P.S. mam nadzieję że nie zabijecie mnie za to co chciał zrobić Harry. Wiem że są tu osoby które najbardziej ze wszystkich kochają właśnie jego. należę do tego grona :D
KOCHAM WAS
Hazzowa :*****
*************************************************************
hej hej.
i jak wrażenia?? pewnie nie spodziewaliście się takiego obrotu sprawy. ;)
jak zawsze dużo namieszam. ale taka już jestem. co powiecie na ostatnie słowa Nialla?
czy można się zakochać w kimś kogo nawet się nie widziało.? i co z tym zrobi?
dowiecie się tego w kolejnym rozdziale ;)
kolejny rozdział za znów 10 komentarzy :)
P.S. mam nadzieję że nie zabijecie mnie za to co chciał zrobić Harry. Wiem że są tu osoby które najbardziej ze wszystkich kochają właśnie jego. należę do tego grona :D
KOCHAM WAS
Hazzowa :*****
O jeeeeeeezuu...C U D O W N Y !
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam sie tego w tym rozdziale... mam nadzieje, że Niall zostawi tą suke dla Lucy...:D
ZAJEBISTY ♥
Bożeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee <3
OdpowiedzUsuńKocham <3
Cudowne <3
Rozdział Boskiii ♥
OdpowiedzUsuńZ Harrym trochę przesadziłaś :(
Cieszę się na słowa Nialla , w końcu (chyba) zerwie z Barbarą :D
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♥
boski *-* i dziękuję za promocję bloga kochana <3 :D Weny, weny i jeszcze raz weny :*
OdpowiedzUsuńNext plis
OdpowiedzUsuńCudo ♥ ♥
OdpowiedzUsuńNiall musi zerwać z Baśką i być z Lucy. Innej opcji nie widzę :D ♥
Czekam na następny. z niecierpliwością. ♥ ♥ ♥
Boski. :3
OdpowiedzUsuńO jejku... musisz mi kupić chusteczki...
OdpowiedzUsuńNiall'a i Harr'ego opisałaś jak braci, którzy się wspierają i rozumieją bez słów... I za to Ci dziękuję < 3
A przede wszystkim chciałam Ci podziękować za tego bloga, za to, że go prowadzisz, piszesz dla nas, pewnie zarywasz nocki ....
Dziękuję Ci, że po prostu on jest i mam nadzieję, że będzie jak najdłużej ; )
Buziaczki ; ****
Zgadzam sie z poprzedniczką.. mam nadzieje że będzie na wieki..:D
OdpowiedzUsuńDziękuje że piszesz..
Kocham Cię..♥
Zajebisty.. dawaj nexta...♥ ☺
OdpowiedzUsuń