czwartek, 21 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 4


City Of Death HEJ SŁOŃCA zapraszam was na tego bloga. Pisze go moja dobra koleżanka. jest świetny. Serdecznie go polecam. ;)


Oczami Lucy

Zaprowadziłam chłopaka do salonu. Usiedliśmy w ciszy na kanapie. Jeszcze niecałe 20 minut temu śmialiśmy się w niebo głosy żartując i wygłupiając się. A teraz. Jak to możliwe że wszystko tak szybko się zmieniło. Teraz trwała między nami cholernie niezręczna cisza. Znów ja mam ją przerwać. Oby nie bo ostatnim razem jak to zrobiłam zaprosiłam go do swojego domu. Jak to w ogóle mogłam zaproponować. Wystarczy spojrzeć na nasz dom. Jest stary zakurzony i nie modny. Jak niby gwiazda ma przebywać w czymś takim. Totalne upokorzenie.

-Przytulny dom.-odezwał się chłopak czym mnie bardzo zaskoczył.

-Nie musisz być uprzejmy wiem że to rudera.-zaczęłam

-Wcale nie. Kiedyś mieszkałem w podobnym. Szczerze to tęsknię za takim domem. Czuje się tu rodzinną atmosferę. Jest naprawdę super.-oglądał salon z ogromnym zaciekawieniem.

-Może się czegoś napijesz.-zapytałam jak przystało na osobę przyjmującą gościa.

-Z wielką chęcią. Woda wystarczy.-uśmiechnął się do mnie a niezręczna atmosfera ulotniła się tak szybko jak powstała. Wyszłam pośpiesznie z salonu i przeszłam do kuchni nalewając w dwie szklanki zimną wodę z lodówki. Wzięłam jeszcze jakieś ciasteczka i wróciłam do chłopaka. O dziwo nie siedział już na kanapie ale chodził po pokoju i przyglądał się zdjęciom. O cholera tylko nie to. Pośpiesznie postawiłam szklanki na stolik i podbiegłam do Harrego odciągając go od kompromitujących pamiątek. Zaśmiał się ale posłusznie usiadł ze mną z powrotem na sofie.

-I tak wszystkie widziałem.-szepnął mi na ucho. Zarumieniłam się a chłopak sięgnął po szklankę i upił spory łyk wody.

-Może włączymy jakiś film.-zaproponowałam.

-Jasne. Mam ochotę na dobre kino.-mówił do mnie takim głosem. Jezu albo mi się wydaje albo on coraz bardziej ma ochotę… na TO! Jezu w co ja się władowałam. Pokazałam mu gestem ręki żeby to on wybrał film. Podszedł do pólek z płytami i zaczął przeglądać filmy jeżdżąc palcem wskazującym po dolnej wardze. Cholera robi to specjalnie. Odwrócił się do mnie i puścił mi oczko po czym wyciągnął jakiś film i włożył go do odtwarzacza. Już po chwili wiedziałam co włączył. Pogrzebany. Najnudniejszy film jaki kiedykolwiek oglądałam. Jednak się nie odezwałam to on wybierał film niech się teraz męczy. Wiem że będzie mu głupio przyznać że źle wybrał. Nie myliłam się już po 20 minutach filmu zaczął się wiercić na swoim miejscu przez co bliżej się do mnie przysunął. Udawałam że film mnie ciekawi. Po chwili poczułam że bawi się moimi włosami. Cholera skupić się nie mogę. Nie żebym chciała się skupiać ale to jest dziwne. Znamy się tylko jeden dzień a on już mnie tak dotyka jakbyśmy spotykali się dłuższy czas.

-Możesz przestać oglądam film.-powiedziałam gdy odgarnął włosy na jedno ramie i zaczął składać na odsłoniętej szyi mokre pocałunki.

-Nie udawaj że on cię ciekawi. Ja już po 5 minutach miałem dość.-mówił jeżdżąc nosem po mojej szyi prze co przeszły mnie ciarki.

-Czyli się przyznajesz że beznadziejny film wybrałeś.-zaśmiałam się

-Przyznaję się bez bicia.-powiedział łapiąc mój podbródek żebym na niego spojrzała.  Nie zdążyłam zareagować gdy wpił się w moje usta. Czułam jego język który chciał się zakraść do moich ust. Nie wiedziałam co czuję gdy mnie całował. Zanim się obejrzałam leżałam na łóżku a on siedział na mnie okrakiem ciągle całując. Nie znam się na tym ale powinnam coś czuć. Jakiem motylki w brzuchu czy inne pierdoły. Ja jednak nic nie czułam a co najważniejsze wcale nie podobał mi się ten pocałunek. Harry próbował rozpięć moją sukienkę. Wtedy się przestraszyłam. Boże ja jeszcze nie jestem gotowa. Szybko się poderwałam co poskutkowało tym że zderzyłam się z Harrym czołami. Chłopak spadł na podłogę ale to go nie powstrzymało. Jego twarz się zmieniła. Był taki zawzięty. Jego oczy już nie były koloru zielonego. Przestraszyłam się go. Wyglądał jakby coś go opętało. Wystraszyłam się nie na żarty. Był tak pochłonięty w pragnieniu że nie wiedział co robi. A przynajmniej tak to sobie tłumaczyłam. Zerwał się na równe nogi. Przywarł z powrotem do mojego ciała na co zaczęłam się wyrywać. Bez skutku. Zaczął rozpinać moją sukienkę. Poczułam gorące łzy wydostające się z Moich oczu. Wiedziałam że nie dam mu rady. Jest zbyt silny. Wiedziałam co zaraz nastąpi. Szlochałam już głośno. Nagle zobaczyłam że jego twarz się zmienia stawał się tym samym chłopakiem którego znałam. Skutkiem były moje łzy? Nie mam pojęcia. Najważniejsze że stawał się sobą. Już po chwili na jego twarzy nie było śladu tego dziwnego zachowania. Ale było coś innego. Strach?

-Boże Lucy przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło. Wybacz mi.-zszedł pośpiesznie ze mnie. Pomógł mi wstać. Zapiął moją sukienkę. I mocno przytulił. Przestraszyłam się jego dotykiem ale tylko chwilę. Wtuliłam się w niego i zaczęłam głośniej płakać. Chłopak gładził mnie po włosach i co chwilę szeptał przeprosiny. Mogłam mu ufać? Wiedziałam że cały makijaż pewnie spłynął z twarzy.

-Chyba będzie lepiej jak już pójdziesz.-powiedziałam jeszcze zachrypniętym od płaczu głosem. Wiedziałam że jest mu ciężko przez to co zrobił. Ale ja się cieszyłam że to nie poszło za daleko. Cieszyłam się że się opamiętał.
-Jasne.-powiedział pośpiesznie wstając.-jeszcze raz cię przepraszam.-pocałował mój policzek na co zesztywniałam. Widziałam ból w jego oczach. Zabrał marynarkę i pośpiesznie wyszedł z domu cicho zamykając drzwi. Szybko pobiegłam do siebie i zamknęłam się na klucz. Panika. To właśnie ze mną zostało.

Oczami Harrego.

Jak mogłem się tak zachować. Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. Czuję się fatalnie. Chciałem do niej zadzwonić jednak widząc jej przerażenie gdy ją przytuliłem wolałem trzymać się na razie z daleka. Jest mi wstyd. Jak mogłem. Prawie ją skrzywdziłem. Nigdy bym sobie tego nie darował. Nawet dla chwili przyjemności. Pogrążony w rozmyślaniu o Lucy doszedłem do hotelu. Chciałem niezauważenie dotrzeć do pokoju. Jednak to nie było mi dane. Już w holu siedzieli Zayn, Liam i Louis. Cholera. Udałem że nie słyszę ich wołanie skierowanych w moją stronę. Wszedłem szybko do windy słysząc jeszcze pytanie Liama „ co z nim się dzieje.” Winda się zamknęła a ja odetchnąłem z ulgą. Wjechałem na swoje piętro i wbiegłem do mojego pokoju mijając Nialla i Bararę.


-Harry co jest.-zapytał blondyn jednak nie odpowiedziałem bo trzasnąłem drzwiami. Nie dadzą mi spokoju. Pomyślałem gdy drzwi od mojego pokoju się otworzyły. Stanął w nim Niall co najgorsze za nim weszła ta suka. Jezu za jakie grzech. Ah no tak już wiem.

-Hazz co jest. Jesteś spięty.-zaczął przejęty chłopak.

-Pewnie ta suka mu dupy nie dała.-zaśmiała się. Nie no tym razem to przegięła pałę.

-Ona nie daje każdemu tak jak ty. Wypierdalaj stąd zanim mnie do końca wkurwisz.-krzyknąłem do niej. Zrobiła nadąsaną minę po czym wyszła z mojego pokoju. Niall do mnie podszedł. Usiadł na łóżku i bez słowa się we mnie wpatrywał.

-No co-zapytałem po dłuższej chwili

-No nie wiem może ty mi powiesz.-powiedział z wyrzutem chłopak.-co się dzieje.-westchnąłem. Nie wiedziałem ile mogę mu powiedzieć. Postanowiłem powiedzieć mu tylko o niej. Nie o tym co stało się w jej domu.

-Wydaje ci się. Wszystko jest ok.-powiedziałem bez najmniejszej pewności siebie. Wiem że on nie uwierzył w te słowa.

-Dobra niech będzie że ci wierzę. To jak było opowiadaj.-uśmiechnął się do mnie a mi kamień spadł z serca. Jak się cieszę że nie drążył tematu. Uśmiechnąłem się.

-Ona jest niesamowita. Jest taka śliczna, ma cudowny uśmiech. Jest miła i rozmowna.-widziałem że chłopak słucha z zaciekawieniem.- byliśmy na kolacji. Muszę przyznać że bardzo lubi pojeść prawie tak jak ty. Może nawet bardziej.-zaśmiałem się na widok Nialla. Jakbym mówił o jego idealnej dziewczynie. Wiem że kocha dziewczyny które nie martwią się o to że jeśli zjedzą zbyt dużo to przytyją. Lucy to nie grozi. Jest po prostu idealnych proporcji.-wydaje mi się że nadajecie na tych samych falach.-dodałem.- kocha grać na gitarze. Jest bardzo mądrą i ułożoną dziewczyną. Samo to że pomaga w szpitalu o tym świadczy. Uwielbia Harrego Pottera.-Niall nie dowierzał. Zaśmiałem się na jego widok. Nie mógł uwierzyć że taka dziewczyna istnieje.-mogła by non stop mówić o tym filmie. Bardzo dużo wie na ten temat.

-A co zazdrosny bo nie lubi Harrego Stylesa bardziej niż Harrego Pottera.-zaśmiał się Niall a mnie momentalnie zrzedła mina.-co jest. Czegoś mi nie powiedziałeś. Prawda.-zapytał a ja na niego spojrzałem. Widziałem jak intensywnie myśli. Ten jego błysk w oku gdy w końcu domyśli się o co chodzi.-jasna cholera. Nie mów że to chciałeś zrobić. Kurwa jak daleko się posunąłeś.-szybko mnie rozgryzł.  Zagryzłem dolną wargę i spuściłem wzrok.

-Kurwa. Jak mogłeś. Powiedz mi tylko jak daleko.-zapytał zamykając oczy. Nic nie odpowiedziałem. Popatrzył na mnie a ja na niego.-chciała tego.-zapytał na co pokręciłem przecząco głową.-kurwa mać.-zabluźnił ciągnąc za swoje włosy.-coś ty jej zrobił. –wysyczał przez zęby.

-Nic. To znaczy. Zacząłem ją całować. Ale mnie odepchnęła. Wtedy coś we mnie pękło. Nie myślałem o niczym. To było takie dziwne uczucie. Rzuciłem się na nią i… byłem nachalny. Jednak gdy.-przełknąłem gulę w gardle.-gdy zaczęła płakać poczułem jakby ktoś przywalił mi w twarz. Opamiętałem się w porę. Jednak i tak sobie tego nie wybaczę. To było takie nienormalne. Nie powinienem zgodzić się wcale na wejście do jej domu. Wiedziałem że coś takiego mogło się stać. Ale nie potrafiłem się opamiętać.-widziałem że Niall mi się przygląda ale nic nie powiedział. Łzy leciały z moich oczu na wspomnienie przerażonej i zapłakanej dziewczyny. Niall nic  nie mówił tylko mnie przytulił. Odsunął się ode mnie i popatrzył mi w oczy.
-Dobrze że między wami nic nie zaszło bo chyba znalazłeś mój ideał.-powiedział śmiertelnie poważny.







*************************************************************
hej hej.
i jak wrażenia?? pewnie nie spodziewaliście się takiego obrotu sprawy. ;)
jak zawsze dużo namieszam. ale taka już jestem. co powiecie na ostatnie słowa Nialla?
czy można się zakochać w kimś kogo nawet się nie widziało.? i co z tym zrobi?
dowiecie się tego w kolejnym rozdziale ;)
kolejny rozdział za znów 10 komentarzy :)
P.S. mam nadzieję że nie zabijecie mnie za to co chciał zrobić Harry. Wiem że są tu osoby które najbardziej ze wszystkich kochają właśnie jego. należę do tego grona :D
KOCHAM WAS
Hazzowa :*****

10 komentarzy:

  1. O jeeeeeeezuu...C U D O W N Y !
    nie spodziewałam sie tego w tym rozdziale... mam nadzieje, że Niall zostawi tą suke dla Lucy...:D
    ZAJEBISTY ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Bożeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee <3
    Kocham <3
    Cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział Boskiii ♥
    Z Harrym trochę przesadziłaś :(
    Cieszę się na słowa Nialla , w końcu (chyba) zerwie z Barbarą :D
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. boski *-* i dziękuję za promocję bloga kochana <3 :D Weny, weny i jeszcze raz weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo ♥ ♥
    Niall musi zerwać z Baśką i być z Lucy. Innej opcji nie widzę :D ♥
    Czekam na następny. z niecierpliwością. ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku... musisz mi kupić chusteczki...
    Niall'a i Harr'ego opisałaś jak braci, którzy się wspierają i rozumieją bez słów... I za to Ci dziękuję < 3
    A przede wszystkim chciałam Ci podziękować za tego bloga, za to, że go prowadzisz, piszesz dla nas, pewnie zarywasz nocki ....
    Dziękuję Ci, że po prostu on jest i mam nadzieję, że będzie jak najdłużej ; )
    Buziaczki ; ****

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam sie z poprzedniczką.. mam nadzieje że będzie na wieki..:D
    Dziękuje że piszesz..
    Kocham Cię..♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty.. dawaj nexta...♥ ☺

    OdpowiedzUsuń