środa, 8 października 2014

ROZDZIAŁ 14

Oczami Perrie


Uśmiechnęłam się. Odwróciłam się do niego i mocno wpiłam się w jego usta. Byłam taka szczęśliwa że go mam.

-Bardzo mi się podobała ta zabawa. - wyszeptałam w jego usta. Zayn się uśmiechnął. Byłam w niebie. On był niesamowity. Taki czuły i kochany.

- A ja się cieszę że co się podobała. Nie mogłem się już ciebie doczekać.- powiedział przygryzając moją dolną wargę.

-Ale najbardziej podoba mi się twoja lista marzeń. - zaśmiałam się. - o tak jest świetna. Z chęcią coś z niej spełnię. Jeśli tylko chcesz. - uśmiechnęłam się słodko.

- Zrobimy wszystkie punkty. Zaczniemy od pierwszego. Sex w zbożu. - mówił z seksowną chrypką na którą od razu się podnieciłam. Chłopak wziął mnie na ręce i śmiejąc się zbiegł ze wzgórza. Zauważyłam ubitą ścieżkę przez pole. Ciekawa byłam gdzie prowadziła. Jednak wiedziałam że zaraz się dowiem, bo Zayn zaczął nią iść. Już po chwili doszliśmy na środek pola. Jednak droga prowadziła donikąd. Chłopa położył mnie na ziemi. Szybko znalazł się pomiędzy moimi nogami. Zaczął całować mnie po szyi. Odchyliłam głowę do tyłu dając mu łatwiejszy dostęp. Jęczałam szczęśliwa. Objęłam go nogami w pasie na co jęknął seksownie. Zbliżyłam swoje biodra do jego ocierając się o jego twardniejącą erekcję. Wplotłam ręce w jego włosy i mocniej przyciągnęłam do siebie. czułam że zrobił mi malinkę. Pociągnęłam za jego włosy i przyciągnęłam jego twarz do swojej. Zaczęłam go całować. Przewróciłam go na plecy. Był zaskoczony.

- Dzisiaj to ja przejmuję kontrolę. - powiedziałam nachylając się i rozpinając jego koszulę. Całowałam nowo odsłoniętą skórę. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach. Zsunęłam powoli koszulę z jego umięśnionych ramion. Całowałam jego gorące ciało. Zassałam jego sutek na co chłopak głośno jęknął. Weszłam z pocałunkami niżej. Dotarłam do spodni. Rozpięłam guzik i rozporek. Chłopak podniósł biodra żeby łatwiej było mi zdjąć z niego spodnie. Zdjęłam je razem z bokserkami. Jego męskość jak zawsze zaparła mi dech w piersiach. Jak coś tak wielkiego mogło się we mnie zmieścić. Wzięłam go do ręki i zaczęłam go masować. Jego urwane jęki utwierdzały mnie w przekonaniu że robię dobrze. Nachyliłam się i pocałowałam go w główkę penisa. Dreszcz przeszedł przez całe jego ciało. Wprowadziłam go w swoje usta i zaczęłam lekko ssać. Wsadzałam go tak głęboko jak tylko mogłam. Zayn był pierwszym i ostatnim chłopakiem któremu robiłam loda. Zawsze było to dla mnie obrzydliwe jednak z nim nic mnie nie obrzydza. Czułam że drży więc wyciągnęłam go z ust. Usiadłam na nim okrakiem. Zaczęłam powoli się rozbierać. Zayn założył ręce za głowę i z uwagą mi się przyglądał. Zdjęłam wszystkie ciuchy. Jego ręce od razu dopadły moje piersi. Zaczął się nimi bawić. Jęczałam i przygryzałam wargę. Wzięłam jego penisa i naprowadziłam go do mojego wejścia. Poruszając biodrami wprowadziłam go w siebie. Zaczęłam ruszać się w przód i w tył podskakując przy tym. Wiedziałam że podoba się to Zaynowi. Odchylił głowę do tyłu i również zaczął się poruszać. Czułam że oboje jesteśmy bliscy orgazmu. Przyśpieszyłam. Nasze jęki się ze sobą mieszały. Doszliśmy razem wymieniając się naszymi sokami. Zdyszana położyłam się na nim i zaczęłam się uspokajać. Podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy. Czy to był dobry moment żeby powiedzieć mu prawdę? Uśmiechnął się do mnie. Byłam zmartwiona. Bałam się że źle to przyjmie. Może jednak jeszcze poczekać.

- Co jest kochanie? - zapytał masując mnie po plecach. Jak on dobrze mnie znał. Przełknęłam gulę.

- Muszę ci coś powiedzieć. Coś ważnego. - na te słowa się spiął. Cały zesztywniał. Usiadł trzymając mnie w mocnym uścisku. Siedziałam na nim okrakiem. Widziałam przerażenie w jego oczach.

- Co się stało? - zapytał szeptem. - Chcesz mnie zostawić?

-Co?! Jezu co? Ty myślałeś że chcę zerwać zaręczyny?? - zapytałam przytulając go do siebie. Gładziłam jego włosy. - Nigdy w życiu cię nie zostawię. Kocham cię.

- To o co chodzi? - spojrzałam w jego oczy. Wzięłam głęboki oddech po czym zmusiłam się do odpowiedzi.

- Jestem w ciąży. - powiedziałam bojąc się jego reakcji. Widziałam jak jego wyraz twarzy się zmienia. Tylko nie mogłam odgadnąć jaki ma humor. Czy się cieszy czy jest zły. Wiedziałam że chce mieć dzieci. Ale teraz? Gdy jest u szczytu kariery. Nawet jeszcze nie jesteśmy po ślubie. Patrzyłam na niego w skupieniu. Moje serce przyśpieszyło. Nagle zerwał się z miejsca trzymając mnie w objęciach. Przestraszyłam się i mocno objęłam jego szyję. Chłopak biegał po polu i krzyczał z radości.

-Będę ojcem! Jezu. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! - zaczął mnie całować. - Nigdy nie byłem tak szczęśliwy. - położył mnie na ziemi i złączył nasze usta. Jego pocałunek był przepełniony tyloma emocjami.... Po skończonym pocałunku jego oczy były jak dwa płomyczki.

- Bałam się że się zdenerwujesz. - zaczęłam.

- Dlaczego miałbym się denerwować? Sprawiłaś że jestem jeszcze szczęśliwszy. - pocałował mnie jeszcze raz. Oderwał się od moich ust. Zniżył się na wysokość brzucha i czule go pocałował. - Ile...

- 10 tydzień. - przerwałam mu bo wiedziałam o co chce zapytać.

- A jak długo wiesz? - zapytał. No właśnie. Mam mu mówić prawdę.

- Poszłam do ginekologa już jakiś czas temu. - wykręcałam się od odpowiedzi.

- Powiedz, Pezz, proszę. - mówił patrząc mi w oczy.

- Od trzech tygodni. - spuściłam wzrok.

- Ej kotek. Nie smuć się. To nic ważne że mi powiedziałaś. - pocałował mnie czule. Wziął na ręce i zaprowadził do domku. Tam działy się prawdziwe cuda.



Oczami Lucy

Kilka dni później.

Od 5 dni nie robię nic innego tylko spędzam czas z Elyarem. Chłopak wyszedł na własne żądanie ze szpitala. Nie chciał spędzać ostatnich dni w szpitalu. Płakałam często. Nie chciałam jednak żeby widział, że cierpię. Dawałam że wszystko jest okey i gdy tylko byliśmy razem zakładałam maskę szczęśliwej osoby i po prostu udawałam. Wzięłam wolne i na uczelni i w szpitalu. Chciałam siedzieć tylko z nim. Nie mogłam go zostawić. Od czasu gdy Niall powiedział, że mam wynosić się z jego sali, nie chciałam z nim mieć nic do czynienia. Niech siedzi z tą swoją laską. Nie moja sprawa. Nie wiem po co ja się tak angażowałam. Byłam głupia i tyle. Tylko, że przez to wszystko zaniedbałam wszystkich dookoła. Był słoneczny poranek. Ubrana w to

czekałam na przyjście chłopaka. Dzwonił ktoś do mnie z nieznanego numeru. W Tym samym momencie do domu wszedł Elyar. Odrzuciłam połączenie i wyłączyłam telefon. Nikt nie będzie nam przeszkadzał. Przywitałam się z chłopakiem.

- To jakie plany na dzisiaj.- zapytałam

- Może to głupie.- podrapał się po karku.- chciałbym… chciałbym stworzyć listę rzeczy które zrobię przed śmiercią.

- To nie jest głupie. Sama kiedyś taką robiłam.- zamknęłam oczy na to wspomnienie.- bierzmy się do roboty.- wstałam i pobiegłam do swojego pokoju. Wzięłam zeszyt i długopis. Zbiegłam do niego.

- Może pójdziemy do parku. Gdy człowiek jest na świeżym powietrzu, lepiej myśli. - uśmiechnęłam się do niego. Był bardzo blady i słaby. Widać na pierwszy rzut oka że cierpi. Wyszliśmy z domu.

Czułam że ktoś mnie obserwuje ale nikogo podejrzanego nie widziałam. Do parku od mojego domu było 5 minut drogi. Szliśmy wolnym spacerkiem. Doszliśmy na miejsce i usiedliśmy pod drzewem. Była idealna wręcz pogoda.

- Więc nie marnujmy czasu zabierzmy się do pracy. - powiedział chłopak biorąc ode mnie zeszyt. Zabrał się za pisanie.

1) Zakochać się
2) Wdać się w bójkę.
3) Pojechać stopem jak najdalej.
4) Skoczyć do morza z klifu.
5) Trzymać pająka na rękach.
6) Zapalić trawkę.
7) Przespać się z kimś.
8) Pójść na striptiz.
9) Tańczyć w fontannie.
10) Skoczyć ze spadochronem.
11) Skoczyć na bugee.
12) Spróbować sushi.
13) Polecieć balonem.
14) Ukraść coś.
15) Spędzić noc na komisariacie.
16) Pojechać na koncert 1D.
17) Nauczyć się nurkować.
18) Wystąpić w filmie.
19) Pójść na karaoke i zaśpiewać.
20) Dać lub znaleźć dom dziecku z domu dziecka.21). Popłynąć statkiem.
22) Iść na bal kostiumowy.
23) Iść na strzelnicę.
24) Nauczyć się jeździć na łyżwach.
25) Posadzić drzewo.
26) Wysłać wiadomość w butelce i dowiedzieć się do kogo dotarła.
27) Kąpać się przy wodospadzie.
28) Pojechać do Paryża.
29) Nauczyć się języka migowego.
30) Zatańczyć na rurze.
31) Pomalować ławkę w parku w kolorowe paski.
32) Puścić chiński lampion.
33) Zrobić sobie tatuaż.
34) Popływać z delfinami.
35) Mieć zdjęcie, lub zdjęcia z trzema znanymi osobami.
36) Obejrzeć noc spadających gwiazd na plaży, łące lub wysokiej górze.
37) Pomóc przypadkowemu człowiekowi.
38) Spełnić czyjeś marzenie.
39) Jeździć konno.
40) Napić się Tequili w Meksyku.
41) Uratować komuś życie.
42) Pojechać do Hiszpanii.
43) Zatańczyć Gangnam Style na ulicy.
44) Leżeć na środku ulicy.
45) Nawalić się.
46) Przejechać się drogim autem.
47) Przygarnąć zwierzę ze schroniska.
48) Przeżyć Karnawał w RIO.
49) Dotknąć dzikie zwierzę.
50) Odwiedzić kasyno.

Po godzinie mieliśmy już 50 punktów. Niektóre były bez sensu, inne szalone, a jeszcze inne dość nietypowe. Postanowiliśmy od razu zabrać się do pracy.

-Więc co idzie jako pierwsze?.-zapytałam się chłopaka. Lustrował jeszcze raz listę. Rozejrzał się dookoła i uśmiechnął się. Wskazał mi punkt 9 i uśmiechnął się. Rozejrzałam się również i zauważyłam na środku parku fontannę. Dzieci biegały dookoła niej co chwila któreś z nic zamaczało rękę aby kogoś ochlapać . uśmiechnęłam się do niego.

-To na co jeszcze czekamy. W drogę.- ruszyliśmy biegiem w stronę fontanny by razem do niej wskoczyć. Śmialiśmy się w niebo głosy. Ludzie dziwnie na nas patrzyli. Dzieciaki były zazdrosne bo gdy chcieli do nas dołączyć, zostali okrzyczane przez rodziców. Zaczęliśmy się chlapać i wydurniać. Byliśmy szczęśliwi. Było idealnie.




Oczami Nialla.

„Przepraszamy, numer jest poza zasięgiem lub ma wyłączony telefon.” - jedno zdanie które słyszałem bez przerwy gdy próbowałem się do niej dodzwonić. Nie miałem kontaktu z Lucy od kiedy wygoniłem ją z mojej Sali. Dopiero Harry uświadomił mi, jakim jestem debilem. Zraniłem ją. Chciałem ją przeprosić jednak od 5 dni nie przychodzi do szpitala. Wiem to bo codziennie byłem na jej oddziale żeby ją przeprosić. Jestem nawet w stanie błagać ją na kolanach żeby mi wybaczyła. Znów chciałem się do niej dodzwonić. Czułem się strasznie samotny. Barbara dzień po naszej kłótni znów wyjechała na jakieś pokazy. Tym razem do Stanów. Harry się na mnie obraził i nie odzywa się do mnie. Zayn wyjechał gdzieś z Perrie, a Liam planuje ślub z Shopie. Położyłem się na łóżku a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Harry miał rację. Zostałem sam. Wszystkich od siebie odrzucałem. Bałem się że będę już sam do końca. Nie chciałem tego. Chciałem żeby było tak jak kiedyś. Myślami wróciłem do czasów kiedy byłem najszczęśliwszy. Kiedy nie miałem żadnych problemów. Wiem kiedy to było. Jednak czy chciałem się do tego przyznać. Tak muszę to powiedzieć. Najszczęśliwszy byłem przed poznaniem Barbary. Podniosłem się i znów wykręciłem numer Lucy. Skąd miałem jej telefon? Musiałem długo błagać Harrego żeby mi go dał. Ale jednak się udało. Czekałem tak długo jak tylko się dało. Był sygnał to dobrze. Może odbierze. No właśnie co jej powiem.

- Halo?- zapytała tym pięknym głosem. Cholera co ja mam teraz powiedzieć. Nie spodziewałem się że odbierze.

-Lucy. To ja Niall.- zacząłem ale nie wiedziałem co mam jej powiedzieć. Jednak zanim chciałem coś powiedzieć dziewczyna po prostu się rozłączyła. Zabolało i to cholernie. Odłożyłem telefon i położyłem się na łóżku. Muszę przyzwyczaić się do samotności. Jednak sam jestem sobie winien. Usłyszałem że ktoś do mnie wszedł. Podniosłem się i zdziwiłem. Nie spodziewałem się jego tutaj. Co on tu robił?




**************
HEj hej dzisiaj się nie rozpisuję pod rozdziałem. 
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :****
Oczywiście zapraszam na kolejnego bloga o Zaynie ;)
Next za 10 komentarzy :***
KOCHAM WAS 
Hazzowa :*****

10 komentarzy:

  1. OMG genialne <3 <3 <3 <3 Cudowne jak każdy rozdział.
    Wspaniała ta lista. <3 <3 <3 <3
    Mam nadzieję, że Elyarowi uda się zrobić je wszystkie. <3 <3
    Czekam na następny z niecierpliwością. <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju <3 kocham ten rozdział <3 mam nadzieję że Niall przeprosi Lucy i wszystko będzie okej :D
    Milaa xx

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaw :*
    Perrie jest w ciąży :D
    Mam nadzieję że Niall przeprosi Lucy
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Oemdżi! <33 Zakochałam się! *.* Next, next, next *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny naturalnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Perrie w ciąży... TO CUDOWNIE...♥
    A Niall po tym wszyskim jeszcze dzwoni do Lucy.... SERIO....?

    OdpowiedzUsuń
  7. Opisz te wszystkie szczęśliwe 9 miesięcy bo nie w każdym imaginie opisują co jest trochę głupie next

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta lista jest super :)
    Mam nadzieją że da radę spełnić wszystkie punkty z niej:P
    Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże :o. Jakie to piękne <3. I ta lista :c. Rozdział cudowny, cieszę się, że Niall przejrzał na oczy i wie, że zrobił źle. Zrobiło mi się go żal, gdy Lucy odrzuciła połączenie od niego. Biedaczek :c. Czekam z niecierpliwością na kolejny :). Mam nadzieję, że jeszcze dziś go przeczytam :). Zawsze musisz kończyć w takim momencie :D. Kiedyś się wszyscy zbuntują xd. Rozpisałabym się dłużej ale jestem chora :( a muszę jeszcze wstawić bohaterów na mojego nowego bloga :*. Kocham, kocham, kocham <3

    OdpowiedzUsuń