IMAGIN DLA NATALII
NIALL +18
Chodziłaś jak zawsze po parku. miałaś ze sobą swojego psa. cieszyłaś się z pięknej pogody. był początek lipca. przysiadłaś na ławce i rozkoszowałaś się gorącym dniem. postanowiłaś iść na lody. z tą myślą wstałaś z ławki i poszłaś do kafejki. kupiłaś sobie swoje ulubione lody o smaku... cieszyłaś się z chłodu dostarczonego deserem. gdy skończyłaś jeść zaczęłaś wracać do domu. nagle zebrały się czarne chmury. nawet nie wiedziałaś kiedy zaczęło padać. wzięłaś swojego pieska pod pachę i zaczęłaś biec. byłaś już cała mokra. mimo iż deszcz był ciepły zrobiło ci się zimno. usłyszałaś jakiś dziwny dźwięk więc się odwróciłaś. nic jednak nie zauważyłaś. jednak zatrzymałaś się na kimś i upadłaś na tyłek.
-ała.-powiedziałaś na głos. sprawdziłaś czy twojemu psu nic się nie stało. był cały i zdrowy. podniosłaś głowę. ujrzałaś prawdziwego anioła o blond włosach. jego błękitne oczy lustrowały twoje ciało. zatrzymał wzrok na twojej twarzy. uśmiechnął się do ciebie i wyciągnął rękę żeby pomóc ci wstać. skorzystałaś z jego pomocy. wstałaś i otrzepałaś się. byłaś zauroczona chłopakiem o niebiańskim wyglądzie. uśmiech nie schodził wam z twarzy. nie wiesz dokładnie ile tak staliście. już nawet nie przeszkadzał wam padający deszcz. mokry anioł wyglądał jeszcze piękniej. nie
zwróciłaś uwagi że nadal trzyma cię za rękę.
-jak masz na imię piękna.
-Natalia.-zaczęłaś niepewnie.
-piękne imię dla pięknej dziewczyny. ja jestem Niall.-ucałował twoją dłoń. delikatne muśnięcie na twej skórze wywołał przyjemny dreszcz. jeszcze nigdy się tak nie czułaś. byłaś wniebowzięta czując jego ciepłe ciało. wiedziałaś czułaś motylki w brzuchu gdy na ciebie spoglądał swoimi hipnotyzującymi oczami.
-jest możliwość żebym cię odprowadził do domu.-zapytał nie spuszczając oczu z twojej twarzy. nie mogłaś wydusić słowa więc tylko kiwnęłaś głową na TAK. uśmiech na jego twarzy poszerzył się ukazując białe zęby. chwycił cię za rękę a ty poczułaś się jakby jego ręka była idealnie dopasowana do twojej. szliście chwilę. byłaś zła że musisz mieszkać tak blisko tego parku. nawet dobrze nie porozmawialiście a już staliście pod twoim domem. podprowadził cię pod same drzwi. staliście w ciszy. tylko na siebie patrzyliście.
-um. może.-zaczął.-jeśli chcesz. to może byś zechciała. albo i nie.-mieszał się w tym co mówił. był taki słodki. ścisnęłaś mocniej jego rękę zachęcając żeby to z siebie wydusił. odetchnął głęboko. zamknął oczy i po chwili je otworzył.
-umówisz się ze mną. dzisiaj.- wydusił i wstrzymał oddech.
nie wiedziałaś co powiedzieć. milion motyli trzepotało w twoim brzuchu. mimowolnie się uśmiechnęłaś. nagle nie mogłaś nic wykrztusić z siebie. chłopak to źle zrozumiał i opuścił głowę. odwrócił się i skierował w stronę parku.
-Niall.-krzyknęłaś gdy się otrząsnęłaś. od razu się zatrzymał a na
jego twarzy widać było że powróciła nadzieja na spotkanie.
-pewnie o 6 ci pasuje.-zapytałaś. widok jego twarzy był bezcenny. jakby dać małemu dziecku całą torbę słodyczy.
-pewnie przyjdę po ciebie. załóż coś wygodnego. czeka nas dużo atrakcji.- uśmiechnęłaś się i pomachałaś chłopakowi. weszłaś do środka. przez okno w kuchni widziałaś jak tanecznym krokiem odchodzi od twojego domu. zaśmiałaś się w głos i pobiegłaś się szykować. zostało mało czasu. założyłaś bokserkę na to sweterek. do tego szorty i białe converse. przeczesałaś włosy i pozwoliłaś im opaść na ramiona. kiedy malowałaś usta błyszczykiem usłyszałaś dzwonek do drzwi. pobiegłaś szybko na dół. w drzwiach stał blondyn z bukietem czerwonych róż. wręczył ci je i dał buziaka w policzek. zarumieniłaś się i zaprosiłaś do środka. wstawiłaś kwiaty do wazonu.
-pięknie wyglądasz.-powiedział chłopak.
-dziękuję.
-to jak gotowa.-zapytał.
-skoczę na górę po telefon i możemy iść.-tak jak powiedziałaś tak
zrobiłaś. już po 5 minutach szliście trzymając się za ręce wzdłuż ulicy. nie wiedziałaś co zaplanował na ten wieczór ale przeczuwałaś że będziesz się świetnie bawić. chłopak cały czas cię rozśmieszał aż rozbolał cię brzuch. doszliście do wesołego miasteczka. całe wieki cię tu nie było. zaśmiałaś się i poszliście kupić bilet. świetnie się bawiliście. dużo się o sobie dowiedzieliście. było super. Niall jest bardzo słodki i romantyczny choć bardzo nieśmiały. wygrał dla ciebie wielkiego misia w jedzeniu na czas.
-to może diabelski młyn.-zapytałaś.
-jasne.-już po chwili wsiadaliście do wagonika i ruszyliście. widok zapierał dech w piersi. trzymaliście się za ręce. gdy byliście na samej górze chłopak dotknął twojego policzka. popatrzyłaś na niego. widać że się denerwował.
-chcę czegoś spróbować- powiedział i nachylił się. zbliżał się ustami. czułaś jego ciepły miętowy oddech. poczułaś lekkie
muśnięcie. to było niesamowite. gdy był pewien że nie oberwie za
to po twarzy pogłębił pocałunek. jego język wślizgnął się do twojej buzi. był taki namiętny. zanim się obejrzeliście a już byliście na ziemi. pociągnął cię ze sobą. po chwili staliście pod jakimś domem. domyśliłaś się że to jego. weszliście do środka. usiedliście na kanapie w salonie i dalej rozmawialiście. czułaś się tak dobrze w jego towarzystwie. chciałaś go pocałować. swój wzrok skupiałaś tylko na jego ustach. zbliżyłaś się do niego i złączyłaś wasze usta. zdziwiony chłopak odwzajemnił pocałunek. usiadłaś na jego kolanach pogłębiając pocałunek. wiedziałaś że nigdy tego nie robił bo ci to powiedział tak samo jak ty. wiedziałaś że to będzie niezapomniana noc bo z nim. rozpięłaś jego koszulę i zaczęłaś niepewnie całować klatkę chłopaka. po chwili pozbawił cię bluzki. skanował twoje ciało. oczy miał przepełnione pożądaniem. wziął cię na ręce i zaniósł do sypialni. położył na łóżku. położył się na tobie i kontynuował pocałunek. po chwili byliście tylko w bieliźnie. wyraźnie czułaś erekcję w jego bokserkach. całował tak namiętnie.
Jeździłas dłońmi po jego plecach. Rozpial twój stanik. Zassal twoja lewa pierś. Jeknelas gardlowo. Zasmial sie zatapiajac sie dalej w twój dekolt. Zjechałas w dół pleców. Zatrzymała cie gumka majtek chłopaka. Zaczęłaś sie nią bawić. Po chwili ja zsunelas. Uwolnilas jego penisa. Był znacznie większy niż sobie wyobrażałas. Przelknelas sline. Chłopak sie zasmial. Długo nie pozostał ci dłużny. Zaraz zdjął rownież twoje majteczki. Odchylil sie i popatrzył na ciebie.
- jesteś piękna- powiedział. Pochylił sie nad tobą i namiętnie pocałował. Napierał na ciebie całym ciałem. Czułas rosnące podniecenie. Wstał i z szafki wyjął srebrna paczuszkę. Otworzył ja. Prezerwatywę nałożył na swój członek.
- będę delikatny.- zaczął. Wziął swojego penisa do ręki naprowadzajac na twoje wejście. Delikatnie zaczął w ciebie wchodzić. Wypelnilo cie nowe uczucie. Najpierw ból. Jednak po chwili ustąpił a na jego miejsce wkradla sie rozkosz i pożądanie. Jęki wypełniły pokój. Poruszał sie miarowo wchodząc i wychodząc z ciebie. Czułassie cudownie. Wspinalas sie na szczyt. Poczułam jak fala rozkoszy rozlewa sie po twoim ciele Twym samym czasie gdy chłopak dochodził. Opadl na ciebie. Staraliście sie uspokoić oddechy. Chłopak przykrylem was kołdra i mocno cie przytulil. Ucałował twoje czoło.
-kocham cie. Wiem ze to szybko ale zakochalem sie w tobie od pierwszego wejrzenia. Jestem pewien ze jesteś ta jedyna.- powiedział.
- tez cie kocham Niall.- usmiechnelam sie
- zostaniesz moja dziewczyna.- zapytał
- tak.- gdy tylko to powiedziałaś złączył wasze usta w namiętnym pocałunku.
Jezuuu... Kocham Cię <3. Świetny imagin *.*. Dziękuję za niego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i cieszę się ze się podoba. Bałam się ze nie wyszedł :)
Usuń