ROZDZIAŁ 22
Oczami Maggie.
wszedł niepewnie do sali i usiadł obok łóżka. patrzyłam się zaszklonymi oczami na ścianę przede mną. nie chciałam na niego patrzeć. wzbudzał we mnie w tym momencie tyle emocji. ból, obrzydzenie, niechęć nienawiść, ale nadal byłam w nim zakochana dlatego tak bardzo bolało. słyszałam jego przyśpieszony oddech. czyżby czegoś się bał? tylko czego. odrzucenia? zranienia. ale to on mnie zranił. on i moja przyjaciółka. poprawka była przyjaciółka. nie mogę znieść myśli że mi to zrobili.
-Maggie.-z zamyślenia wyrwał mnie głos Liama.- spójrz na mnie błagam.-głos mu się załamywał. czułam rosnącą gule w gardle. wiedziałam że jak spojrzę na niego od razu mu ulegnę. jednak muszę być silna i nie pozwolić ulec jego urokowi. zamknęłam oczy. pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. szybko została starta. jednak nie przeze mnie. Liam nachylał się nade mną. dłonią starł cieknącą łzę. mimowolnie na niego spojrzałam. jego piękna twarz wykrzywiała się z grymas bólu.
-błagam cię nie płacz z mojego powodu. to łamie mi serce. nie mogę dopuścić do siebie myśli że ja jestem sprawcą twego smutku. wrócił na swoje miejsce. opadłam na łóżko i czekałam aż zacznie mówić. jednak to się nie zadziało.
-chciałeś rozmawiać a teraz co? język zgubiłeś.-powiedziałam zła. w sumie chciałam żeby mi to wyjaśnił. może lepiej bym to zniosła.
-przepraszam.-wyszeptał.
-ale za co ty mnie przepraszasz. przecież możesz robić co chcesz. nie musisz się obwiniać że was przyłapałam. mam nadzieję że będziecie razem szczęśliwi.-powiedziałam beznamiętnie.
-to nie tak.-zaczął.
-to już nieistotne. jakoś będziemy musieli z tym żyć.-przerwałam mu
-co masz na myśli.-zapytał. po raz drugi na niego spojrzałam miał łzy w oczach.
-to co powiedziałeś przed tym jak próbowałam się zabić. to że mnie kochasz.-przerwałam widząc jego smutny wyraz twarzy.- nie wracajmy do tego tak będzie łatwiej. ty teraz poświęć czas Dan skoro razem sypiacie.-wypaliłam
-ale my nie...-próbował się tłumaczyć.
-proszę cię Liam nie jestem głupia. nie możesz mi mydlić oczu. a teraz możesz wyjść. jestem zmęczona. widziałam łzy w jego oczach. chciał coś powiedzieć ale powstrzymał się i wstał. podszedł do drzwi.
-naprawdę cię kocham.-szepnął i wyszedł. zakuło mnie w serce. czemu on mnie tak rani. rozpłakałam się jak małe dziecko.
Oczami Liama.
to koniec nigdy mi już nie zaufa. najgorsze jest to że tak łatwo dałem się podejść tej całej Danielle. po co mi to było. przecież nic do niej nie czułem. to Maggie darzyłem silnym uczuciem a nie Dan. wyszedłem ze szpitala. ktoś na mnie wpadł. chłopak widać gdzieś się śpieszył na głowie miał kaptur ale od razu go poznałem. zdziwiło mnie to a raczej zaciekawiło gdzie sie tak śpieszy. postanowiłem pobawić się trochę w detektywa. zacząłem go śledzić. nic nadzwyczajnego. najpierw poszedł do jakiegoś sklepu a później do salonu tatuaży. łaziłem za nim 3 godziny. mogłem chociaż na chwilę przestać myśleć o mojej ukochanej i jej nienawiści do mnie. nagle chłopak skręcił w ciemną uliczkę. spojrzałem w nią. rozpłynął się. nigdzie go nie było. wszedłem więc za nim. to był bardzo poważny błąd.
oczami Johna.
Payne to kretyn. czy on naprawdę myślał że nie widziałem że łaził za mną od 3 godzin. miałem umówione spotkanie z Tomem o 16. wiedziałem że się uceszy jak zobaczy kto za mną przyjdzie. robiłem więc wszystko żeby nie dać po sobie poznać że go widzę. szwędałem się po mieści aż wreszcie była 15.50 i mogłem iść w umówione miejsce. skręciłem w uliczkę i czekałem aż się tu pojawi i Tom i Liam. Tom przyszedł kilka sekund po mnie. pokazałem mu żeby stanął za koszem na śmieci i nic nie mówił. gestem ręki pokazałem żeby czekał i patrzył na główną ulicę. wiem że Payne jest bardzo ciekawski i przyjdzie tutaj.nie myliłem się. widziałem błysk w oczach Toma gdy go zobaczył. uśmiechnął się. czekaliśmy aż Liam podejdzie bliżej. gdy tak się stało obezwładniliśmy go.
-no witam witam.-powiedział Tom.- kope lat kolego. tęskniłeś.
chłopak starał się wyrwać tyle że nas było dwóch a on jeden.
-tak się dobrze składa że wpadłeś.-kontynuował.-bo widzisz masz kogoś na kim bardzo mi zależy ale dam ci szansę. jeśli mi pomożesz zostawię Maggie w spokoju.-co on kombinuje pomyślałem przecież jeszcze niedawno mówił że zrobi wszystko żeby ją odzyskać. może to była część planu.- kiedyś dla mnie pracowałeś nie było tak źle. dopóki nie chciałeś odejść. wiesz że takie umowy zobowiązują na całe życie. nie można się od tak wycofać. więc tak będziesz dla mnie dalej pracował a ja zostawię ją w spokoju co ty na to.-zapytał. o co chodzi co Payne robił z Tomem. kiedy razem pracowali. musiało to być coś poważnego. byłem bardzo ciekaw. Tom kazał mi go puścić.
-Masz czas do końca tygodnia. określ się. jeśli zaczniesz dla mnie pracować zapomnimy o wszystkim. jeśli jednak odmówisz będziesz mógł wybierać ładny pomnik dla swojej suki.-zaśmiał się i odszedł a ja razem z nim zostawiając za sobą chłopaka.
Oczami Liama.
stałem jeszcze chwilę w tym samym miejscu przetwarzając to co właśnie zaproponował mi Tom. nie ma opcji żebym znów do tego wrócił. nie jestem niewiniątkiem nigdy nie byłem. jednak to przerasta wszystko. to co teraz robię. pamiętam jak dziś ten dzień gdy się w to wszystko wplątałem i dzień kiedy chciałem się z tego wykręcić.
*wspomnienie (pierwszy dzień)
-jesteś pewien że chcesz to zrobić- zapytał Ron(najlepszy przyjaciel z dzieciństwa)
-nie mam wyboru mama nie daje sobie rady.-powiedziałem łamiącym się głosem. wiedziałem do czego to doprowadzi. nie chciałem się zadawać z takimi ludźmi jak Tom ale nie miałem wyjścia. byłem przyparty do muru. komornik chciał nam zabrać wszystko. wylądowalibyśmy na ulicy. musiałem przyjąć tą propozycję.
-nie powinieneś tego robić. mimo wszystko. inaczej zarobisz pieniądze.-kontynuował przyjaciel.
-nic nie rozumiesz. ja potrzebuję pieniędzy na już. dlatego będę walczył. za jedną walke będę mógł spłacić prawie cały dług urzędowi i zostawią nas w spokoju.-powiedziałem.- dobra idę obmówić wszystko z Tomem. na razie.-odszedłem i skierowałem się w umówione miejsce. Tom już na mnie czekał.
-już myślałem że stchórzyłeś-zaśmiał się.
-nie naprawdę potrzebna mi kasa.-powiedziałem
-ah no tak. chcesz pomóc mamusi.-uśmiechnął się.-więc sprawa wygląda tak wychodzisz na ring i walczysz z przeciwnikiem niby proste ale on będzie od ciebie bardziej wyszkolony bijecie się dopóki jeden z was albo się nie podda albo przestanie oddychać. rozumiesz.- pokiwałem głową.-to dobrze jak wygrasz dostaniesz 10 tyś. a jeśli przegrasz to zapalę ci znicz na grobie umowa stoi.-wyciągnął do mnie rękę.
-stoi.-powiedziałem i uścisnąłem rękę Toma.
dopiero później do mnie dotarło w co się właśnie wplątałem.
(ostatni dzień)
- chyba cię pojebało.-krzyczał na mnie Tom.
-mówię poważnie. odchodzę nie zabiję kolejnej osoby.-nie mogłem juz tego wytrzymać. walczyłem ponad rok. przez ten czas stoczyłem 10 walk.z czego 3 wygrałem zadając zabójczy cios. nie miałem zamiaru mieć więcej osób na sumieniu.
-nie możesz się wycofać.-zaśmiał się.-jesteś mój.- wstałem. nie miałem zamiaru dłużej z nim rozmawiać.
-mówię śmiertelnie poważnie. juz nie walczę.- powiedziałem i skierowałem się do wyjścia.
-jeszcze zobaczymy.-zaśmiał się. zignorowałem go i opuściłem go raz na zawsze.
*teraźniejszość
wróciłem szybko do domu.
-gdzie byłeś.-zapytał Niall gdy wróciłem do szpitala już cię nie było.
-musiałem coś załatwić.-odpowiedziałem
-przeprosiłeś ją. wyjaśniliście sobie wszystko.-zaczął mnie wypytywać.
-a co ci tak zależy.-krzyknąłem. o co mu chodzi z tym wszystkim. to moje życie.
-bo ją kocham.-wykrzyczał i momentalnie zakrył usta dłonią.
******[[[[
hej
k
mam nadzieję że może być
kolejny za 25 komentarzy
nie zapomnijcie o imaginach
oczywiście jeśli chcecie
KOCHAM WAS
Hazzowa:*
Jezuuu... Ciekawe co powie Liam na wyznanie Niall'a :). Nie mogę się już doczekać kolejnego ^^. Pozdrawiam i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńOMG. *__* Cudowne. I Niallerek na końcu taki słodki <3 <3 oooo Nie mogę się doczekać następnego <3 <3
OdpowiedzUsuńBoskie..... *,* Czekam na następny ;D /Sara ^^
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny bo doczekać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńKOLEJNY! SZYBKO! <3
OdpowiedzUsuńNo dobra..... nie ma komów, nie ma rozdziału.... tag więc.
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńŚ
OdpowiedzUsuńE
OdpowiedzUsuńT
OdpowiedzUsuńCzekamy za kolejnym! <3 Szybko następny! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://lovehateonedirection.blogspot.com/
Następny ;*
OdpowiedzUsuńProszę, proszę... dodawaj szybko ;d
OdpowiedzUsuń....3.....
OdpowiedzUsuń.......2.....
OdpowiedzUsuń.......1.....
OdpowiedzUsuńJuż jest ;3
OdpowiedzUsuń