. Przebrałam
się i poszłam do dziewczyn.
-może
pójdziemy na miasto zobaczymy coś ciekawego-zaproponowałam
-z chęcią. A
czemu tak szybko wróciłaś?-zapytał Ania
Opowiedziałam
dziewczyną wszystko ze szczegółami
-jaka
świnia-powiedziały razem- chodź idziemy zapomnisz o tym chłopaku pójdziemy się
przejść a później na jakąś kawę.
Wyszłyśmy z
domu i pomaszerowałyśmy w stronę centrum chodziłyśmy godzinę po czym poszłyśmy
do kawiarni. podeszłam do kasy i zamówiłam 3 kawy i trzy kawałki ciasta.
Usiadłam przy stole i czekałyśmy na zamówienie. Podszedł do nas przystojny
kelner z naszym zamówieniem. Dziewczyny powiedziały że mu się spodobałam.
Uśmiechnęłam się i zarumieniłam. Podeszłam po cukier bo dla mnie kawa była zbyt
gorzka. Gdy brałam torebeczki zobaczyłam chłopaka. podniósł na mnie
wzrok i uśmiechnął się.
-spotykamy
się 2 raz tego samego dnia. To chyba przeznaczenie –powiedział chłopak jak mu
tam Harry czy jakoś tak
-nie do mnie
takie bajery.-powiedziałam i odeszłam. Usiadłam przy dziewczynach. Wiedziałam
że on nie odpuści. Widziałam minę Basi jakby zobaczyła ducha.
-co jest
zaśmiałam się. Ducha zobaczyłaś.
-odwróć
się.-powiedziała szeptem.odwróciłam się i zobaczyłam tego debila
-czego znowu
chcesz zostaw mnie w spokoju.-powiedziałam do niego
- to.. t-o
ty go znasz – zaczęła Basia
-to jest ten
chłopak który mnie przewrócił-zaczęłam
-a ty wiesz
kto to jest.-zaczęła-to jest Harry Styles z One Direction-wydusiła
Faktycznie
to on co nie zmienia faktu że jest głupi i nie mam zamiaru z nim gadać
-tak to ja.
Chciałbym poznać twoje imię ślicznotko-zwrócił się do mnie
-to się
rozczarujesz bo ci nie powiem nawet cię nie znam.ja stąd wychodzę-powiedziałam
wstając
-odprowadzę
cię powiedział chłopak.
- nie dzięki
poradzę sobie.-przepchnęłam się obok niego i wyszłam z kawiarni
Podbiegł do
mnie i powiedział
-jednak
nalegam.możesz się nawet nie odzywać ale chcę cię odprowadzić.
Westchnęłam
-jak
chcesz-szliśmy w ciszy czułam że chłopak na mnie patrzy.przerwałam ciszę
-mam na imię
Monika-powiedziałam. Widziałam że chłopak się uśmiechnął
-skąd taka
zmiana-zapytał
-skoro już
mnie odprowadzasz to chociaż ci powiem jak mam na imię.
-miło mi cię
poznać. –powiedział właśmie dochodziliśmy do mojego domu
-dziękuję za
odprowadzenie-zaczęłam
-nie ma za
co masz ładny dom.-powiedział-mam nadzieję że cię jeszcze spotkam.
-może-powiedziałam
zanim się obejrzałam dostałam buziaka w policzek. Zarumieniłam się
-biegam
codziennie o 6.30-powiedziałam
-dobrze
wiedzieć-powiedział i zaczął się oddalać- to do zobaczenia powiedział i się
uśmiechnął. Weszłam do domu i rozmyślałam o chłopaku.
Wieczorem postanowiłyśmy iść na imprezę. W końcu są
wakacje. Poszłam się wyszykować. Zrobiłam sobie mocny makijaż
założyłam obcisłą sukienkę
i uczesałam luźnego koka.
Zeszłam na
dół.
-wow ale
żyleta-powiedzały dziewczymy na mój widok
-bez
przesady-uśmiechnęłam się to co idziemy-zapytałam
-idziemy-popatrzyłam
na dziewczyny wyglądały ślicznie.wyszłyśmy z domu i spacerkiem poszłyśmy do
klubu. Podeszłam do baru i zamówiłam 3 drinki.
*oczami
Harry’ego*
Ed ja i Olly
wyszliśmy na miasto. Postanowiliśmy przejść się do klubu. Cały czas myślałem o
Monice. Bardzo mi się podobała. Była dla mnie wyzwaniem. Nie chciała się do
mnie zbliżyć. Nie wiem czemu. Dziewczyny nie mogą się oprzeć mojemu urokowi ale
na nią to nie działa. Zastanawiałem się co ona teraz robi.
Olly poszedł
po coś do picia. Ja poszedłem do łazienki. Czuję że ona coś dla mnie znaczy
chyba się w niej zakochałem ale może to tylko zauroczenie i zaraz minie. Nie
wiem ale muszę się tego dowiedzieć bo ta niepewność mnie wyprowadza z równowagi.
*oczami
Moni*
Byłam przy
barze piłam kolejnego z kolei drinka. Byłam już mocno wcięta. Nagle do baru
podszedł przystojny chłopak. O ja to Olly Murs. Wow nie wiedziałam że spotkam
go w klubie. Uśmiechnął się do mnie a ja do niego. Po chwili podszedł do mnie i
powiedziała głośno
-mogę
postawić ci drinka-zapytał ledwo go słyszałam. Kiwnęłam twierdząco głową i
uśmiechnęłam się. Zaraz podał mi szklankę z kolorowym napojem. Zaczęliśmy
rozmowę. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało.
-może
zatańczymy zaproponował
-z
chęcią.-powiedziałam po czym wyciągnął mnie na parkiet zaczęliśmy tańczyć. Po
pewnym czasie nasz taniec stał się bardzo odważny wręcz erotyczny. Olly jeździł
rękoma po moim ciele. Było miło nawet bardzo.
*oczami
Harry’ego*
Gdzie jest
Olly poszedł po drinki już jakiś czas temu i jeszcze nie wrócił. Poszedłem go
poszukać. Na parkiecie wywijała jakaś para tańczyli bardzo odważnie wow
dziewczyna ma niezłą figurę. Jednak nie wiedziałem jej twarzy. Zaraz zaraz to
przecież Olly. Wow wyrwał jakąś laseczkę i to w tak krótkim czasie. Po chwili
dziewczyna odwróciła się do mnie przodem. Boże to przecież Monika. Poczułem
przypływ gniewu jakim prawem on ją dotyka. Podszedłem do nich i wyprowadziłem
dziewczynę z klubu. Nie stawiała oporu. Była bardzo piana. Wyszliśmy na świeże
powietrze. Stanąłem żeby zobaczyć dziewczynę. Wyglądała prześlicznie.
- jesteś
słodki- powiedziała- oparła się o mnie nie wiem jak ona będzie szła w tych
szpilach. Wziąłem ją na ręce. Czuć było od niej alkohol. Ja nie wypiłem nic i
dobrze bo nie dał bym rady jej zanieść do domu
Zarzuciła
ręce na moją szyję.przeszły mnie ciarki.
- mój
bohater- wyszeptała mi do ucha. Poczułem jej perfumy. Pachniała ślicznie.
Przybliżyła
swoje usta do moich i złożyła na nich delikatny pocałunek. Zamknąłem oczy. To
było wspaniałe.
-masz
miękkie usta- powiedziała całując mnie jeszcze raz. Tym razem oddałem jej
pocałunek. Delikatnie przygryzła moją dolną wargę. To było cudowne. Odsunęła
swoją twarz od mojej i zaczęła się śmiać. Wiem że jutro nic nie będzie
pamiętać. Doszliśmy do jej domu. Zaniosłem ją do sypialni nie wiem czyja to
jest ale mam nadzieję że to jej. Zdjąłem jej szpilki z tych pięknych nóg.
odetchnęła z ulgą. Zdjąłem jej sukienkę i założyłem jakąś
podkoszulkę.przykryłem ją kołdrą i zacząłem wychodzić.
-Harry…-zaczęła
nie wiedziałem że wiedziała że to ja. Była taka piana. Jednak ucieszyłem się że
wie że to ja.
-słucham-powiedziałem
spoglądając na nią
-zostaniesz
ze mną-zapytała podnosząc się z łóżka.
Poczułem
przypływ szczęścia.
- pewnie-powiedziałam
i podszedłem do łózka. Zdjąłem koszulę i spodnie zostając w samych bokserkach.
Wszedłem pod kołdrę i mocno ją przytuliłem. Położyła głowę na mojej klatce i po
chwili zasnęła. Nie wiedziałem że to się dzieje naprawdę jestem najszczęśliwszym
facetem na świecie. Po chwili jednak zasnąłem.
********************
oto rozdział 3 mam nadzieję że wam się spodoba
proszę komentujcie to wiele dla mnie znaczy
P.S. dopiero się rozkręcam mam nadzieję że nie przynudzam
Hazzowa :**
Prze zajebisty rozdział.Czekam na nexxt
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ;** Czekam na następnny ;*
OdpowiedzUsuń