piątek, 28 lutego 2014

ROZDZIAŁ 11

Bardzo proszę o to żeby każdy kto przeczyta skomentował ten rozdział. chcę wiedzieć ile osób czyta tego bloga. właśnie odblokowałam żeby każdy mógł komentować więc bardzo was o to proszę
rozdział +18 jeśli nie masz czytasz na własne ryzyko. :)


Następnego dnia
Lima poszedł już do domu. Cieszę się że się pogodziliśmy. Nie wiem co mam zrobić z Harrym kocham go. Ale czemu on mnie tak zranił. Zastanawiałam się czy nie napisać do niego. Może do niego pójdę. Nie jestem pewna. Może jeszcze się wstrzymam i wszystko przemyślę. Przez otwarte okno wpadła czerwona róża. Co to pomyślałam podeszłam do okna i go zobaczyłam. Stał z ogromnym bukietem róż. Uśmiechał się do mnie. Nie wierzyłam że to prawda.
Zbiegłam sybko na dół i pobiegłam na tył domu. Nie ruszył się z miejsca tylko skierował wzrok z pustego okna na mnie.
-możemy zacząć od nowa-zapytał patrząc mi w oczy. Nic nie powiedziałam kiwnęłam twierdząco głową. Podbiegłam do niego i wtuliłam się w jego ramiona. Wpadliśmy do basenu.
Zaczęliśmy się całować tak namiętnie. Brakowało mi tego. Chciałam żeby ta chwila się już nigdy nie skończyła. Wyszliśmy z basenu i usiedliśmy na trawie

-przepraszam-zaczął
-nie musisz, musiałeś mieć jakiś powód nazywając mnie…
-proszę nie kończ-przerwał mi- od kiedy napisałem tego smsa co dzień mam wyrzuty sumienia że to napisałem. Nie powinienem ty nic nie zrobiłaś.-powiedział dotykając mojego policzka
-zapomnijmy o tym-powiedziałam-jakby nic się nie stało
-dobrze.-przytulił mnie-tak za tobą tęskniłem-powiedział całując mnie we włosy. Siedzieliśmy tak jakiś czas.
-może pójdziemy do ciebie. Stęskniłam się za chłopakami.
-ucieszą się że znów cię zobaczą-powiedział-ale jest jeden warunek
-jaki-zapytałam ciekawa całując go w policzek
-mogę cię zanieść do mojego domu nie chcę się puścić
-to może weźmiesz mnie na barana-powiedziałam siadając na nim
-ok to chodź-zanim się obejrzałam już siedziałam na jego ramionach. Szliśmy tak jakiś czas Harry trzymał mnie za uda to było takie przyjemne. Ja bawiłam się jego włosami. Po 10 minutach byliśmy już pod domem.
-zrobimy im niespodziankę-zapytałam
-co proponujesz-zapytał.?
-wejdź do środka i powiedź że mają wyjść na dwór a ja tu poczekam
-ok zaraz wracam postawił mnie na ziemi i wszedł do środka. Schowałam się za drzewem i obserwowałam. Po chwili wyszli wszyscy. Odczekałam chwilę i wyszłam z ukrycia. Bardzo szybko do mnie podbiegli. Niall wziął mnie na ręce i mocno przytulił. Reszta zrobiła to samo. Tak się za nimi stęskniłam. Nie chcieli mnie puścić. Mimo moich protestów wnieśli mnie na rękach do domu. Usiedliśmy w salonie. Można powiedzieć że każdy po kolei miał mnie na kolanach. Chciało mi się śmiać. Chyba mnie lubili że się tak stęsknili. Siedziałam właśnie wtulona w Harrego. Tak mi tego brakowało. Kocham go nad życie. Nie wyobrażam sobie życia bez niego.
-zróbmy coś ciekawego.- zaproponowałam
-co proponujesz-zapytał Niall
-pokera-uśmiechnęłam się wstając z kolan mojego chłopaka.
-tylko że my lubimy grać w rozbieranego. W innego nie gramy jeśli jest jakaś dziewczyna.-uśmiechnął się Lou.
-jako jedyna zostanę w ubraniu zaśmiałam się
-przyjmujemy wyzwanie.-powiedzieli jednocześnie
20 minut później*
Bardzo się ubawiłam grając z nimi w pokera. Miałam rację chłopaki siedzieli już w samych bokserkach. A ja nawet bluzki nie zdjęłam. Tata mnie uczył grać w pokera. Gram bardzo dobrze i rzadko się zdarza że przegrywam.
-słoneczko wygrałam-powiedziałam z uśmiechem do Harrego-oszczędzę cię i nie musisz ściągać majtek-zaśmiałam się- dobra ja będę się zbierać. Poćwiczcie na następny raz zgoda-powiedziałam wstając.
-ale jak to idziesz-zapytał zawiedziony Liam
-ludzie zobaczcie która godzina.-wskazałam na zegarek-jest już ciemno i trzeba wracać
-my cię nie puścimy samej. To nie jest bezpieczne.-powiedział mój chłopak.-zostaniesz na noc.-uśmiechnął się. To nie było pytanie lecz stwierdzenie.
-no dobra zostanę. Ale pod warunkiem że obejrzymy film i śpimy wszyscy razem. Co wy na to. Zrobimy sobie takie małe party. Rozłożymy materace. Będzie fajnie-zaproponowałam
-jestem za-powiedział Niall-jeśli będą jakieś przekąski
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
-no to szykujmy. Ja i Niall szykujemy jedzenie. Ty Harry i Liam rozkładacie materace-powiedziałam do Zayna-a ty powiedziałam do Louisa-wybierz jakiś fajny film.-wszyscy zajęliśmy się swoją robotą. Po 20 minutach leżeliśmy na materacach i zaczęliśmy oglądać film. Lou wybrał jakąś komedię. W połowie zaczęło mi się nudzić. Rzuciłam w Lou poduszką i położyłam się udając że śpię.
-już nie żyje ta osoba która to zrobiła-powiedział
-ale co-zapytali chłopcy nie wiedząc co się dzieje. Zaczęłam się śmiać. Nie mogłam wytrzymać ze śmiechu.
-zapłacisz mi za to-powiedział chłopak i po chwili siedział na mnie i zaczął gilgotać.
-Harry pomocy-powiedziałam ocierając twarz z łez które były wynikiem śmiechu.
-lou złaź z mojej kobiety-powiedział poważnie Harry. Zaczęliśmy się jeszcze bardziej śmiać. W końcu Louis ze mnie wstał. Usiadłam i uspokoiłam się.
-dobra chłopaki idziemy spać.-powiedziałam. Byłam wykończona.
-no masz rację.-przyznał Liam
-Lioś chodź na chwilę do kuchni mam sprawę-powiedziałam wstając.
Wszyscy się na mnie spojrzeli a zwłaszcza Harry. Wyszłam z salonu i poszłam do kuchni. Liam wszedł za mną.
-o co chodzi.-zapytał z przerażeniem
-ja nadal chcę ten tatuaż. Pojedziesz ze mną jutro. Chcę już go sobie zrobić.-powiedziałam uśmiechając się
-no pewnie że pójdę.-naszą rozmowę przerwał Harry
-jak skończysz możesz przyjść do mojego pokoju-zapytał mnie chłopak
-tak zaraz przyjdę-odpowiedziałam.wyszedł z kuchni
-chyba musisz już iść- powiedział Liam
- jak poczeka chwilę to nic się nie stanie. W takim razie jutro o 10 idziemy.-powiedziałam
-dobrze będę gotowy.-uśmiechnął się do mnie
-dobra ja idę, a jeszcze jedno czy chłopaki wiedzą o tym że próbowałam…
-tak ale nie będą cię o nic pytać. Rozmawialiśmy już z nimi na ten temat. Będą cię traktować tak jak wcześniej-uśmiechnął się
-dziękuję.-pocałowałam go w policzek-to jesteśmy umówieni. Powiedziałam i wyszłam z kuchni. Weszłam po schodach na górę i skierowałam się do pokoju Harrego. Byłam ciekawa  po co mnie woła. Zapukałam do drzwi. Podszedł i otworzył je
-czemu pukasz. Ty masz wchodzić do tego pokoju jak do siebie. Ok-powiedział
-dobrze już nie będę.-zaśmiałam się i weszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i czekałam aż zacznie rozmowę. Musiało być to coś ważnego skoro przerwał moją rozmowę z Liamem. Nic nie powiedział tylko do mnie podszedł i zaczął całować.
Fala gorąca rozlała się po moim ciele. Oddawałam mu każdy pocałunek. Zaczął pieścić mnie po ciele. Zdjął moją bluzkę i zaczął całować po ciele. Jęknęłam cicho z podniecenia. Położył mnie na łóżku i zaraz położył się na mnie. Nie przerywaliśmy pocałunku. Całował tak namiętnie. Zdjęłam jego koszulkę i jeździłam rękoma po jego nagiej klacie. Wygięłam się w łuk a w tym czasie Harry rozpiął mój stanik. Rzucił go na ziemię. Zaczął ugniatać moje piersi. Moje sutki stwardniały pod jego dotykiem. Zaczął je całować i kąsać sprawiając mi tym ogromną przyjemność.  Zdjął moje spodenki a ja jego. Widziałam jego członka który chciał się wydostać na światło dzienne. Przejechałam dłonią po wybrzuszeniu na jego bokserkach. Jęknął głośno. Wiedziałam że jest już gotowy. Usiadłam na jego kolanach. Zaczęłam go całować. Objął mnie w tali. Całowaliśmy się bardzo namiętnie. Zdjął moje majtki, a po chwili pozbył się swoich.
-po trochu będziesz się na mnie opuszczać aż wejdę cały dobrze.-powiedział trzymając swojego koleżkę w ręce tuż przy wejściu do mojej kobiecości. Zanim się obejrzał opuściłam się z impetem na niego. Wbił się we mnie cały. Sprawiło mi to ból ale było warto.
Chłopak nie wiedział co się dzieje. Odchylił głowę do tyłu i jękną. Zaczęłam się szybko poruszać. Ujeżdżałam go. Teraz już wiem co to znaczy. Widziałam że zrobiłam mu dobrze uśmiechnęłam się i pocałowałam go mocno. Czułam narastające podniecenie. Zaraz będę miała orgazm on chyba też. Doszłam szybciej niż on. Po chwili chłopak szczytował we mnie siedzieliśmy tak długo i czekaliśmy aż nasz oddech się uspokoi.
-to było…-powiedział-nie mogę tego opisać.jeszcze nigdy się z nikim tak nie kochałem jak teraz z tobą. Wykończyłaś mnie.-dodał
-hmm. Myślę że jeszcze się nadasz-powiedziałam ruszając biodrami. Czułam go w sobie. Mogłabym go mieć w sobie cały czas. To było bardzo przyjemne.
-zaraz dzięki tobie znów będę gotowy.-powiedział
-to dobrze bo czuję niedosyt-zaśmiałam się
-jesteś niezmordowana- zaśmiał się.
Wstałam z niego
-kurwa tak się pośpieszyłaś że nie zdążyłem założyć gumki. Jeszcze nigdy nie robiłem tego bez zabezpieczenia. Jesteś taka słodka i ciasna usadził mnie znów na kolanach. Oblizał palec i wsadził go we mnie. Byłam już gotowa. Znowu. On również wzięłam jego koleżkę i zaczęłam go masować. Góra dół. Góra dół. I tak w kółko. Zaczęłam coraz szybciej poruszać ręką. Wyciągnął ze mnie palec i wsadził go sobie do ust. Zarumieniłam się
-boże jesteś taka słodka.-wstał i założył gumkę-nie będziemy teraz ryzykować. To było niezwykłe ale to jeszcze nie ten czas.
-masz rację-kiwnęłam głową. położył mnie na łóżku. Rozchylił moje nogi i uklęknął między nimi
-tym razem zrobimy to powoli. Bardzo mi się podobało jak mnie ujeżdżałaś. To było sexy. Teraz ja zajmę się tobą.
Zaczął jeździć swym członkiem po mojej łechtaczce. Zaczęłam się wić i jęczeć. Po chwili powoli we minie wszedł i rytmicznie się poruszał. Również poruszałam biodrami żeby czuć go mocniej i bardzie. Kiedy miałam już mieć orgazm wyszedł ze mnie i czekał aż dojdę do siebie. Znów zaczął swoje tortury. Tym razem pozwolił mi dojść. Opadł na mnie ale nie wyszedł ze mnie. Objęłam go nogami żeby nie wychodził.
-chciałabym tak spać-powiedziałam łapiąc oddech. Uśmiechnął się do mnie. Położył się na boku a ja przodem do niego. Był we mnie cały czas. Chciałam czuć go cały czas. Przytulił mnie mocniej do siebie
-co ty ze mną robisz kobieto-zaśmiał się- kocham cię.-dodał
-ja ciebie też-raczej nie zasnę z nim we mnie zaczęłam się odsuwać aż ze mnie cały wyszedł. Zdjęłam gumkę z jego członka. Wstałam i wywaliłam go do kosza w łazience. Wróciłam do pokoju i położyłam się obok chłopaka. Przytulił mnie do siebie i przykrył kołdrą.
-kocham cię-powiedział
-ja ciebie też pocałowałam go w usta i położyłam głowę na jego torsie. Wsłuchiwałam się w bicie jego serca. Po chwili zasnęła. Byłam wykończona tą upojną nocą.
  Następnego dnia*
Obudziłam się o 9. Leżałam wtulona w Harrego. Wstałam powoli żeby go nie obudzić. Założyłam jego spodenki i podkoszulkę na krótki rękaw. Było trochę chłodno więc założyłam jego bluzę z kapturem. Włosy związałam w koka. Wyszłam z pokoju i poszłam na dół do kuchni. Nikogo nie było. Jeszcze wszyscy spali. Postanowiłam zrobić im śniadanie. Nasmażyłam górę naleśników. Każdy dostanie po 4. Ułożyłam na talerzach naleśniki polałam je czekoladą. Wycisnęłam sok z pomarańczy. Dla Lou z marchewek. Położyłam na tacę 3 talerze i poszłam na górę więcej nie zabiorę na raz. Weszłam do sypialni Liama położyłam talerz i sok na stoliku i podeszłam do chłopaka
-śniadanie-powiedziałam i przywitałam go promiennym uśmiechem. Chłopaka wstał zaspany. Nie wiedział co się dzieje. Przytulił mnie
-dziękuję-powiedział i zaczął jeść. Wyszłam i poszłam dalej. Weszłam do pokoju Lou. Zrobiłam to samo co u Liama. To samo u Zayna. Zeszłam na dół po pozostałe porcje. Weszłam do pokoju Nialla. Obudziłam go nie był zadowolony jednak gdy poczuł zapach naleśników szybko zerwał się z łóżka.
-kocham cię kobieto. Zostaw Harrego i wyjdź za mnie-powiedział całując mnie w policzek.zaśmiałam się i wyszłam z jego pokoju. Ostatni pokój weszłam po cichu. Harry smacznie spał. Podeszłam do niego. Pocałowałam w usta i usiadłam na nim okrakiem.
-wstajemy śpiochu.-zaczęłam się śmiać. Otworzył oczy i się do mnie uśmiechnął. Usiadł powoli żebym nie spadła z jego kolan. Wzięłam talerz i zaczęłam go karmić.
-to jest pyszne-powiedział z pełną buzią. Odstawiłam pusty talerz i po chwili leżałam na chłopaku.
-uważaj bo się przyzwyczaję do takiego wstawania.-wyszeptał.pocałowałam go. Po chwili wparowała reszta i mnie porwali. Postawili mnie na ziemi i zaczęli przytulać i całować po rękach. Niall nawet uklęknął i przytulił mnie.
-wyjdź za nas- zaśmiał się.
-nie rozśmieszajcie mnie-
-to chociaż z nami zamieszkaj-powiedział Niall- ja chcę tak codziennie.
-dajcie spokój chłopaki to tylko zwykłe śniadanie-powiedziałam śmiejąc się. Harry leżał w tej samej pozycji co wcześniej. Nawet nie raczy mi pomóc się od nich oderwać.-dobra ja się zbieram Liam idziemy.- zapytałam- jesteśmy już spóźnieni. –dodałam wtedy zrozumiał o co mi chodzi.
-zapomniałem już chodź jedziemy.-powiedział i pociągnął mnie za rękę.
-a wy dokąd zdziwił się Harry
-na przejażdżkę- powiedziałam uśmiechając się do niego. Wybiegliśmy z domu żeby już o nic nie pytali. W aucie zorientowałam się że jestem w ciuchach Harrego
-wejdziemy najpierw do mnie. Muszę się przebrać
-jasne.- po 5 minutach byliśmy już pod domem. Wbiegłam do siebie i założyłam to
. Jechaliśmy jakieś 20 minut. Śpiewaliśmy razem piosenki z radia. Bardzo się ubawiłam bo Liam śpiewał bardzo piskliwym głosem. Dojechaliśmy na miejsce. Liam powiedział że to super tatuażysta i że oni sami robią tutaj tatuaże. Weszliśmy do salonu. Wiedziałam jaki chcę zrobić sobie tatuaż i gdzie. Pokazałam zdjęcie i po chwili zaczął wszystko szykować. Zrobił kontury na karku i zaczął swoje dzieło. Trochę mnie bolało ale cały czas Liam trzymał mnie za rękę.
Po 2 godzinach skończył. Wstałam z fotela i wyprostowałam nogi. Podeszłam do lustra i zobaczyłam w drugim lusterku jego dzieło. Posmarował tatuaż maścią i zakleił opatrunkiem. Zapłaciłam. Liam chciał za mnie zapłacić ale jestem strasznie uparta
-inny razem słoneczko-powiedziałam z uśmiechem-albo możesz mnie zabrać na kawę.
- nie chcesz wracać i się pochwalić chłopakom. –zapytał.
-nie. Muszę z kimś porozmawiać. To jak idziesz ze mną-zapytałam z nadzieją potrzebuję pomocy przyjaciela.
-jasne.- szliśmy do kawiarni w ciszy. Usiedliśmy przy stoliku. Podszedł do nas kelner złożyliśmy zamówienie.
-no to mów-powiedział
-nie wiem jak zacząć…-nie mogłam spojrzeć mu w oczy bawiłam się serwetką z nerwów.
-od początku. I uspokój się.-złapał mnie za rękę na znak żebym przestała się bawić serwetką. Spojrzałam na niego.
-wyjeżdżam na miesiąc do Australii.-wypaliłam szybko
-ale jak. Nie możesz. Nie zostawiaj nas teraz jak w końcu się pogodziliśmy-mówił takim tonem że zachciało mi się płakać. Słyszałam w jego głosie smutek. Nie chciałam na niego patrzeć bo wiem co zobaczyła bym w jego oczach. Po chwili. Jedna łza popłynęła po moim policzku. Szybko ją wytarłam.
-myślisz że mi jest łatwo. Nie chcę was zostawiać ale muszę. Mam praktyki. Będę na różnych pokazach mody. Uczyła się pod okiem najlepszych w tym fachu.   
-Harry wie.-spytał
-nie jeszcze mu nie powiedziałam. Nie wiem czy mu powiem może jak będę już w samolocie nie przeżyje pożegnania z nim. Co mam robić
-nie wiem to twoja decyzja. on czy dowie się teraz czy przed samym twoim odlotem będzie cierpiał tak samo.
-nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Jest jeszcze coś.-dodałam
-co!?-powiedział zmartwiony.
-jeśli…-przełknęłam ślinę-jeśli im się spodobam mogę już tu nie wrócić.-powiedziałam bardzo cicho.






***********************
hej jest już kolejny rozdział jak wam się podoba.
jak myślicie czy powie Harremu o wyjeździe.? czy jeszcze się zobaczą.?
tego dowiedzie się w rozdziale 12.!
proszę komentujcie. im wiecej komentarzy tym lepszą mam wenę i rozdziały będą dłuższe 
Hazzoaw :***

10 komentarzy:

  1. Proszę, niech nie wyjeżdża!! Niech go nie zostawia, bo dostanę depresji! Oni muszą być razem! ._.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech nie wyjeżdża! A co do rozdziału to jest super <3 :* Czekam na naastepny

    OdpowiedzUsuń
  3. Love. Love. Love.
    It's THE BEST BLOG EVER.
    <33333333 :***

    Super . :** <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech ona WYJEDZIE!!
    Będzie świetne.
    Spodoba się im, a potem będzie czekała ją trudna decyzja i zdecyduje się na........
    Aghhh... to będzie świetne!!

    Flo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słońca jeszcze niech 3 osoby skomentują i dodam nn. Cieszę się ze wam się podoba :** wasze komentarze mnie motywują do dalszego pisania
    Hazzowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na kolejny rozdział :3
    Poleciłam już blog koleżankom :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Blog jest wspaniały, świetnie piszesz, ale ja zaraz kogoś pozabijam, więc przyjmij ten oto komentaż i wrzuć rozdział 12! BŁAGAM!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Booskie, zajebiste opowiadanie... Czekam na kolejny rozdział... ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń