ROZDZIAŁ 6
rozdział +18 jeśli nie masz 18 lat czytasz na własne ryzyko
mam nadzieję że się spodoba miłego czytania.
*oczami
Moniki*’
Ktoś
przyszedł. Ale nie wiem kto Basia poszła otworzyć po chwili wróciła. Usiadłam wraz
z Kamilem na kanapie. Widziałam miny dziewczyn wiedziałam że były ciekawe kto
to jest. Widziałam jak na niego patrzą bo jest nieziemsko przystojny. Zaczęłam
rozmowę.
- pewnie nie
znacie Kamila. Jest Polakiem i co najważniejsze jest moim kuzynem. Byliśmy
razem na wakacjach. To była też część niespodzianki. Dawno się nie widzieliśmy
więc dziadkowie postanowili zabrać nas obu na wakacje. To były wspaniałe 2
tygodnie. Kamil z nami zamieszka też będzie studiował w Londynie. Chyba wam to
nie będzie przeszkadzać. Widziałam minę Basi.
- co jest zapytałam
- możemy
porozmawiać.-powiedzxiała do mnie-w cztery oczy-dodała
-jasne-wstałyśmy
i poszłyśmy do kuchni.-co się stało-
-Harry tu
był powiedziałam mu że nie jesteś sama a on…on uciekł jest załamany.
-cooo. Boże ja
muszę z nim porozmawiać i mu to wyjaśnić. Chyba się w nim zakochałam-dodałam
To leć do
niego-podała mi jego adres i szybko wyszłam z domu biegłam z całych sił. To
niedaleko. Byłam już pod drzwiami. Złapałam oddech i zapukałam. Otworzył mi
blondyn. To pewnie Niall. Basia nauczyła mnie wszystkiego o nich. Teraz już
wiem jak się wszyscy nazywają, jak wyglądają i ile mają lat.
-słucham.
Chcesz nasz autograf-zapytał chłopak. Uśmiechnęłam się. Nie mogłem nic
powiedzieć. Po chwili złapałam oddech.
-szukam Harry’ego.
Muszę z nim porozmawiać.-powiedziałam.
-to ty
jesteś Monika. Prawda. Naprawdę jesteś śliczna już wiem czym się tak nasz loczek
zachwyca. Wejdź. Zaprowadzę cię do niego. Nie wiem co się stało ale szybko
wbiegł do siebie i się zamknął na klucz.-powiedział chłopak wchodząc po
schodach. Zapukał do pierwszych drzwi na korytarzu
-czego-
usłyszałam jego głos.
-Hazz masz
gościa-powiedział blondyn- otworzy-szepnął mi do ucha i odszedł zszedł na dół.
Usłyszałam jak podchodzi do drzwi. Otworzył je i go zamurowało. Był taki
śliczny. Cały zapłakany ale śliczny. Oczy miał przekrwione i podpuchnięte od
płaczu a policzki całe czerwone. Cierpiał. Nie mogłam na to patrzeć. Pokonałam
dzielący nas metr i wtuliłam się w niego. On mocno mnie do siebie przyciągnął i
zamknął za nami drzwi. Chciał się od niego odsunąć i wszystko wyjaśnić ale mnie
nie puścił. Nawet na chwilę nie poluzował uścisku usiadł na łóżku a ja na jego
kolanach. Czułam się tak dobrze w jego ramionach. Siedzieliśmy tak jakieś 10
minut. Podniosłam głowę z jego piersi. Patrzył na mnie jak na jakiś drogocenny
okaz który w każdej chwili może zniknąć a on chce mnie jak najlepiej
zapamiętać.
-chyba muszę
ci coś wyjaśnić-zaczęłam a on w jednej chwili posmutniał
-chcę tylko
wiedzieć czy jesteś z nim szczęśliwa jeśli tak to nie będę się
wtrącał.-powiedział a łzy znów spłynęły po jego policzkach
-z
kim…-zaczęłam-ty myślisz że Kamil to mój chłopak-na te słowa poczułam jak się
spiął.
-a
nie.?-zapytał zdziwiony-Basia powiedziała że przyjechałaś z chłopakiem
-tak
przyjechałam z chłopakiem-widziałam jak świeże łzy napływają do jego oczu-ale
ten chłopak to mój kuzyn z polski.-widziałam jego minę uśmiechnął się i wstał
trzymając mnie na rękach obkręcił się kilka razy i położył mnie na łóżko.
Wisiał nade mną.
-tak się
bałem że cię straciłem-szepnął całując moją szyję-tęskniłem tak bardzo. Już
nigdy cię nie puszczę. Kocham cię.
To było wspaniałe. Powiedział że mnie kocha. To
niesamowite. Poczułam ciepło w całym ciele. Czułam jego oddech na mojej twarzy.
Jeździł nosem po twarzy i składał pocałunki. Gdy doszedł do ust zawahał się i
spojrzał na mnie. Podniosłam trochę głowę i ja pierwsza go pocałowałam. Najpierw
delikatnie. Później bardziej namiętnie jakbyśmy chcieli nadrobić te 2 tygodnie. Otworzyłam
nieco usta dając jego językowi zielone światło. Nasze języki zaczęły walkę to
było nieziemskie. Jeszcze nigdy mnie nikt tak nie całował. W sumie to nigdy się
nie całowałam. Przestaliśmy po dłuższej chwili. Uspokoiliśmy oddechy. Harry
położył się obok mnie.
-zostaniesz
moją dziewczyną.-fala gorąca rozlała się po moim ciele-kocham cię nie wyobrażam
sobie dnia spędzonego bez ciebie-dodał. Nie wiedziałam co powiedzieć. Odebrał
to nie tak jak powinien-
-przepraszam
nie powinienem zapomnijmy o tym-zaczął ale ja nie pozwoliłam mu dokończyć „zostańmy
przyjaciółmi”
-ja też cię
kocham i zostanę twoją dziewczyną-powiedziałam i usiadłam na nim. Schyliłam się
i złożyłam delikatny pocałunek na jego malinowych ustach. Odchyliłam się i
spojrzałam mu w oczy. Uśmiechnęłam się do niego a on do mnie. Ukazał te swoje
dołeczki. Miałam ochotę je pocałować. Zarumieniłam się i przygryzłam dolną
wargę.
-o czym
myślisz-zapytał mnie chłopak-mam nadzieję że o mnie bo się rumienisz.
-przeszła
mnie myśli a zresztą nie ważne bo to głupie.-powiedziałam i spuściłam głowę.
-powiedz mi
proszę.- powiedział łapiąc mnie za brodę i zmuszając żebym spojrzała mu w
oczy.-powiesz-dodał
-pomyślałam
że chciałabym cię pocałować w twoję słodkie dołeczki-zarumieniłam się jeszcze
bardziej
-możesz
jestem cały twój. Możesz ze mną robić co chcesz.-powiedział
-co
chcę-powiedziałam-hmmm-zaczęłam go gilgotać po brzucho zaczął się śmiać.
-proszę cię
przestań.-mówił ledwo przez śmiech-mam łaskotki
-powiedziałeś
że mogę robić co chcę-przestałam go gilgotać.-uśmiech nie schodził z jego
twarzy. Korzystając z okazji pocałowałam jego dołeczki najpierw lewy później
prawy.
-słodziutkie
jak ty-zaśmiałam się nawet nie wiem kiedy cała na nim leżałam a on obejmował
mnie w tali.
-chcesz
poznać resztę chłopaków.-zapytał
-pewnie.-powiedziałam
z uśmiechem.
Oczami
harry’ego
Wstała ze
mnie. Poczułem wtedy jakąś pustkę. Chciałbym żeby zawsze była tak blisko mnie.
Mógłbym ją zawsze trzymać w ramionach. Popatrzyłem na nią. Rozglądała się po
moim pokoju. Była taka śliczna. Opaliła się na tych wakacjach. Wyobraziłem
sobie ją w stroju kąpielowym. Chciałbym ją zobaczyć w kostiumie. Muszę ją
gdzieś zabrać.
-idziemy-zapytała
podekscytowana- reszta chłopaków też jest mega przystojna.-zachichotała.
-ej jestem
zazdrosny.-powiedziałem wstając z łóżka i podchodząc do niej. Odwróciła się do
mnie.
- myślę że
Liam jest z was najprzystojniejszy-zaśmiała się
-ja ci
dam-powiedziałem i teraz ja ją zacząłem gilgotać.
-dobrze
przepraszam. Żartowałam ty jesteś najprzystojniejszy. nie ma tobie
równych-powiedziała. Przestałem ją łaskotać. Zarzuciła ręcę na moją szyję i
mocno pocałowała-podoba mi się że jesteś taki zazdtosny-szepnęła mi do ucha.
Przeszedł mnie dreszcz. Przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czubek głowy.
-chodź
poznam cię z tymi wariatami.-powiedziałem i pociągnąłem ją za rękę.
Skierowaliśmy się w dół do salonu. słyszałem ich śmiechy. Byli wszyscy.
Ucieszyłem się. Gdy weszliśmy do salonu ucichli i spojrzeli na nas. Trzymaliśmy
się za ręce. Przyciągnąłem ją bliżej siebie.
-chłopaki
chciałbym przestawić wam moją dziewczynę-zacząłem. Widziałem ich wzrok.
Jeździli po jej figurze od góry do dołu zatrzymując się na jej piersiach i
nogach. Zrobiłem się zazdrosny i ścisnąłem dłonie. Zapomniałem że trzymam ją za
ręke. Dopiero gdy jęknęła z bólu szybko poluzowałem uścisk. Spojrzałem na nią
przepraszająco.
-hej miło mi
was poznać.-zaczęła-szczerze mówiąc jesteście jeszcze bardziej przystojni na
żywo.-zaśmiała się. Oni również mi nie było do śmiechu.
-my się już
znamy-podszedł do niej Niall. Dał jej buziaka w policzek. Dziewczyna puściła
moją rękę i przytuliła go. Strasznie się spiąłem.
-a to
reszta.-zaczął blondyn- Liam-wskazał na bruneta. On też dał jej buziaka a ona
go przytuliła. To są jakieś męczarnie.-to louis-zrobili to samo na
przywitanie-no i zayn-mógłbym przysiąc że z nim dłużej się przytulała. Gdy się
już poznali usiedliśmy na kanapie. Przybliżyłem się do Moni i złapałem ją za
rękę. Uspokoiłem się. Mam ją znów przy sobie.
Oczami
Moniki
Było super.
Chłopcy są wspaniali. Ubawiłam się z nimi. Nadajemy na tych samych falach. Harry
jest trochę zazdrosny że mam taki kontakt z chłopakami. Moim zdaniem trochę
przesadza ale to jest słodkie. Siedziałam wtulona w mojego chłopaka. Lou
opowiadał właśnie jak Liam ściągną na koncercie Harremu spodnie. Śmialiśmy się
wszyscy. Było super. Bolał mnie brzuch od śmiechu.
-słuchajcie
ja idę do łazienki.-powiedział Harry.
Gdy wyszedł Louis szybko podbiegł do komody i
wyciągnął jakiś album. Usiedli dookoła mnie bardzo blisko. Trochę zbyt blisko.
Zaczęliśmy oglądać. Był to album z dzieciństwa Hazzy. Był taki słodki. Kilka
zdjęć z mamą i siostrą.
-czemu jej
to pokazujecie.-zaczął krzyczeć
-spokojnie
Hazz nic się nie stało bardzo mi się podobają te zdjęcia-powiedziałam-zwłaszcza
to-pokazałam na rocznego gołego chłopca. Wstałam i podeszłam do niego-byłeś i
nadal jesteś bardzo słodki.-powiedziałam po tych słowach bardzo namiętnie mnie
pocałował.
Bleee.-zaczął
lou- jak chcecie to robić to nie przy nas. Idźcie do siebie na górę i się
zabawcie.-zaczęli się śmiać
-przynajmniej
Harry ma z kim się zabawić. Tobie Lou zostaje tylko ręka-odgryzłam się.
Chłopaki zaczęli się śmiać, a lou nie wiedział co powiedzieć. Złapałam loczka
za rękę i pociągnęłam ze sobą na górę. Zamknęłam drzwi do jego sypialni i przekręciłam
klucz.
-i co teraz
zamierzasz zrobić-oblizałam wargę. Wiedziałam że to na niego zadziała.
-nie rób tak
bo się nie powstrzymam. Nie dam rady-powiedział bardzo cicho ledwo go
słyszałam.
-czego mam
nie robić-zapytałam oblizując powoli wargę. Po chwili ją przygryzłam a na sam
koniec zadziornie się uśmiechnęłam.
-nie dam
rady dłużej-przeszedł dzielący nas metr jednym krokiem złapał w talii i mocno
pocałował. Położył mnie na łóżko nie przerywając pocałunku.
-teraz cię nigdzie nie puszczę-powiedział całując mnie
w szyję odchyliłam ją aby miał lepszy dostęp do niej
-nigdzie się
nie ruszam tu mi dobrze.-wyszeptałam czułam się coraz pewniej. zaczął mnie całować bardzo namiętnie
Chciałam tego
tak samo jak on. Wiem że on mnie nie skrzywdzi. Dotyka mnie czule po całym
ciele. Szybko pozbył się mojej koszulki. Zaczął mnie całować po dekolcie.
Czułam narastające podniecenie. Zdjęłam jego koszulkę. Ujrzałam jego tatuaże.
Zanim się obejrzałam to ja byłam na nim. Zaczęłam pieścić jego gołą klatkę.
Widziałam że dostał gęsiej skórki od mojego dotyku. Zaczęłam jeździć językiem
po jego ciele od szyi do pępka siedziałam na nim okrakiem czułam jego erekcję.
Czułam że będzie bardzo przyjemnie. Zaczęłam poruszać pupą po jego kroczu.
Jękną z rozkoszy i chwycił moje biodra. Rozpięłam jego pasek. Pomógł mi zdjąć
spodnie czułam jeszcze większe podniecenie. Znów znajdował się nade mną.
Rozpiął moje spodenki i energicznie je zdjął. zaczął całować mnie po ciele zchodził coraz niżej aż doszedł do pępka
Zostaliśmy w samej bieliźnie. Mój
oddech przyśpieszał z minuty na minutę. Wygięłam się w łuk żeby miał łatwiejszy
dostęp do rozpięcia stanika. Jednym płynnym ruchem pozbawił mnie biustonosza.
Zaczął delikatnie pieścić i ugniatać moje piersi. Czułam się cudownie.
Zobaczyłam uśmiech na jego twarzy. Błądziłam dłońmi po jego ciele. Trafiliśmy
na nasze usta i złączyliśmy je w długim i namiętnym pocałunku. Zdjęłam jego
bokserki uwalniając jego kolegę. Był ogromny. Już nie mogę się doczekać.
-wow trochę
ci urósł od takiego zdjęcia-zaczęłam się śmiać on również. Złapałam jego
koleżkę i zaczęłam go masować. Zrobiło mu się przyjemnie zaczął cicho jęczeć.
Zdjął szybko moje koronkowe majtki i rzucił je na podłogę. Wylądowały obok jego
bokserek. To była kwestia czasu. Miałam zaraz stracić dziewictwo. Już nie mogę
się doczekać. Chcę zrobić to właśnie z nim. Harry założył prezerwatywę i
spojrzał na mnie. Czekał na jakiś znak. Myślał że chcę się jeszcze wycofać. Nie
miałam zamiaru.
-Harry-szepnęłam-…zrób
to.
Po tych
słowach energicznie we mnie wszedł przedzierając się przez moje dziewictwo.
Czułam narastający ból ale również rozkosz. To było niezwykłe. Zaczęłam coraz
głośniej jęczeć. Czułam się jak w niebie. Chłopak przyśpieszył tępa. Wbiłam
paznokcie w jego plecy. Strasznie mnie to bolało.
Na chwilę
przestał wychodząc ze mnie.
-coś się
stało kochanie-zapytał łapiąc oddech.
-proszę nie
przestawaj. Doprowadź mnie do orgazmu-szepnęłam
Znów we mnie
wszedł i szybko się poruszał. Wiedziałam że zaraz dojdę i on również. Po chwili
szczytowaliśmy razem. Opadł na mnie. Wyszedł ze mnie powoli i położył się obok.
Nasze ciała świeciły się od potu. Chwilę później uspokoił się nasz oddech.
Harry obrócił się do mnie położyłam głowę na jego klatce wsłuchując się w bicie
jego serca przykryliśmy się prześcieradłem
-to było
cudowne-powiedział-jeszcze nigdy nie było mi tak dobrze-dodał
-Mi też
Harry chcę żebyś wiedział że byłeś moim pierwszym.
Chłopak się
uśmiechnął i mocno pocałował.
-bardzo się
cieszę. Byłaś cudowna.kocham cię
-ja ciebie
też Harry-wtuliłam się w niego
-śpij dobrze-powiedział Harry całując mnie w czoło. po chwili zasnęłam byłam bardzo zmęczona.
***********************
mam nadzieję że wam się spodoba to mój pierwszy rozdział +18
trochę mi się przedłużył ale mam nadzieję że nie był nudny
komentujcie
Hazzowa :****
Kocham. Kocham. Kocham. I te gify. *__* .. Cudowne <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńWiesz wpadłam przez przypadek na tego bloga i stwierdzam , że jest zajebisty :D Bardzo mi się podoba. Nie mogę się doczekać następnego a co do wątku +18 to....nie chcę hejtować czy krytykować więc ujmę to tak , że każdy zaczyna inaczej ;) To jest moje zdanie czyli... podoba mi się wszystko. Mam także szczerą nadzieję , że wpadniesz do mnie http://storyaboutsupernaturalandonediection.blogspot.com/ skomentujesz albo zaobserwujesz ;) Byłabym wdzięczna ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , weny życzę + Obserwuję bloga =D
RiDa
Świetny blog, super pomysł na opowiadanie.
OdpowiedzUsuńNapisz kiedy będzie następny rozdział bo nie mogę się doczekać... <333
Flo.