Mimo że nie było 35 komentarzy dodaje rozdział bo was kocham :*
Mam nadzieję że się wam spodoba :D
Oczami Maggie.
-masz ochotę
na imprezę.- zapytał. To ostatnia rzecz jaką chcę. Teraz chcę ciszę i
spokój.-pomyślałam
-w sumie…
czemu nie.-uśmiechnęłam się do chłopaka.
-super to
postanowione. Wychodzimy o 20.-pocałował mnie w czoło.-muszę podjechać do domu
po jakieś rzeczy. Przyjadę za jakąś godzinkę.- pocałował mnie mocno. Wyszedł z
pokoju. Po chwili usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Spojrzałam na zegarek 16.
Więc jeszcze mam dużo czasu. Poszłam na dół do kuchni. Zrobiłam sobie płatki i
poszłam do salonu. Włączyłam telewizor. Leciał jakiś głupi serial. Przełączyłam
na inny kanał. O jakieś wiadomości.
-porwano
kolejną młodą kobietę. Policja uważa że to zorganizowana grupa przestępcza
handlująca młodymi kobietami. Miejmy nadzieję że sprawcy zostaną jak
najszybciej złapani.-kolejne zdarzenie
-dwóch
zamaskowanych mężczyzn obrabowało dzisiaj w godzinach południowych jubilera. Straty
szacowane są na 50 tysięcy. Skradziona została bardzo droga biżuteria oraz
pieniądze.- hmm co się na tym świecie dzieje. Mam nadzieję że już nigdy nie
poznam żadnego przestępcy. Pomyślałam.
Wzięłam telefon.
Akurat zaczął dzwonić. Ale ja mam wyczucie. Czemu on mi dupe zawraca.
-halo.-powiedziałam
do słuchawki.
-Maggie. Jak…
wszystko dobrze.-zapytał mój ojciec.
-dopiero
teraz sobie o mnie przypomnieliście.-rzuciłam do słuchawki
-grzeczniej gówniaro.-powiedział ojciec.-wszystko dobrze.
-grzeczniej gówniaro.-powiedział ojciec.-wszystko dobrze.
-tak. Kiedy wracacie.-
jutro albo za 2 dni jeszcze nie wiemy dokładnie.
-dobra ja
muszę kończyć. Umówiłam się pa.- nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się.
napisałam
wiadomość do Dan.
„dzisiaj
jest impreza idziesz xx”
Szybko dostałam
odpowiedz
„o której,
gdzie, kto idzie xx”
Zaczęłam się
śmiać.
„a co
książkę piszesz :P xx”
Dostałam odpowiedź
już po kilkunastu sekundach.
„może… to
jak powiesz mi? „
Uśmiechnęłam
się
„ o 20 u
mnie razem pojedziemy, nie wiem gdzie Coody zaproponował, nie wiem też kto
będzie ale znając życie cała szkoła xx”
Kolejna odpowiedź
„będę za 20
minut razem się wyszykujemy”
Wstałam z
kanapy. Odstawiłam miskę do zlewu. Dostałam sms. O co zapomniała zapytać
zaśmiałam się do siebie. Zdziwiłam się nieznane.
„ubierz się
ładnie. Też będę na imprezie. Bardzo podobałaś mi się wtedy w kinie gdy byliśmy
z twoją siostrzyczką”
Łzy napłynęły
mi do oczu. Po chwili spływały ciurkiem po polikach. Kolejny sms.
„nie płacz…
jesteś zbyt ładna żeby płakać”
Otarłam szybko
łzy i pobiegłam do siebie. Wbiegłam do garderoby. Za ciuchami miałam taki mój
mały schron. Razem z Wiki zrobiłyśmy dodatkowe pomieszczenie o którym tylko my
wiedziałyśmy. Rozsunęłam deski i weszłam do pomieszczenia. Nic tu nie było. Poza
poduszkami na podłodze żeby wygodnie się siedziało. Zaczęłam szlochać. Tak bardzo
się boję. Nie wiem ile czasu tak siedziałam. Usłyszałam jak ktoś chodzi po
domu. Wystraszyłam się jeszcze bardziej.
-Maggie. Jesteś-
kamień z serca. To Dan. Wybiegłam z mojej kryjówki.
Zeszłam na
dół. Po salonie chodziła moja przyjaciółka.
-hej. Co ci
się stało?- zapytała zatroskana. Przejrzałam się w lusterku. Byłam cała
czerwona od płaczu.
-a nic
zacięłam się.-palnęłam
-mam
nadzieję że to nic poważnego.-uśmiechnęła się do mnie. Poszłyśmy do mojego
pokoju. Zaczęłyśmy się wygłupiać. Robiłyśmy sobie głupie zdjęcia. Dan zrobiła
mi jakieś głupie zdjęcie. Zanim się obejrzałam dodała je na fb, TT i IG. Wściekłam
się na nią.
Po jakiś
10 minutach przyszedł Coody. Z nim też robiłyśmy sobie zdjęcia. Chłopak zrobił
nam zdjęcie.
Później Dan zrobił nam zdjęcie.
-dobra
słońca koniec tego dobrego.-zaczęłam- trzeba się szykować.-powiedziałam
Coody rzucił
się na mnie i zaczął całować. Zaczęłam się śmiać a ze mną chłopak i Dan. Przestał
i rzucił się na dziewczynę. Łaskotał ją po brzuchu. Aż się ze śmiechu
popłakałyśmy. Potem razem z Dan w odwecie rzuciłyśmy się na chłopaka.
Powaliłyśmy go na łóżko. zaczęliśmy się siłować aż spadliśmy na podłogę.
-dobra
dosyć. Idziemy się szykować.
Oczami Nialla.
Siedziałem na
naszym spotkaniu dotyczącym porwania tej całej Danielle dla Johna. Nie mogłem
się na niczym skupić cały czas myślałem o Maggie i o tym co mi powiedziała. Tyle
przeżyła. Tyle przeszła. I to na dodatek przez człowieka pokroju mojego czy chłopaków.
Wyłączyłem się z rozmowy jakieś 20 minut temu. Impuls kazał mi napisać do niej.
Wyjąłem telefon.
„mam
nadzieję że wszystko dobrze… jak się czuję księżniczka? Xx”
Nie minęła
minuta i dostałem odpowiedź.
„lepiej. Idę
dzisiaj na imprezę. Właśnie się szykuję. A ty co robisz J”
Szybko napisałem
odpowiedź
„siedzę na
spotkaniu… nudy L”
Kolejna szybka
odpowiedź
„to rusz tą
swoją seksowną dupkę i dawaj na imprezę :P”
Zaśmiałem się
w głos. Wszyscy się na mnie spojrzeli. Patrzyli się na mnie jak na jakiegoś
debila.
-ja się
zbieram idę na imprezę.-powiedziałem wstając
-ja też chcę
się zabawić-powiedział Harry.
-no właśnie
dawno nigdzie nie wychodziliśmy- dodał Zayn
-no to
ustalone idziemy wszyscy.-zakończył Liam. Poszedłem na górę się naszykować.
Oczami
Maggie
Niall jest
słodki. Martwi się o mnie. Czuję się przy nim bezpiecznie. Mogę mu wszystko
powiedzieć i wiem że mnie wysłucha. Jednak nie wiem czy czuję do niego coś
więcej. Jedno jest pewne. Czułam się przy nim swobodniej i bezpieczniej niż
przy Coodym. To dziwne bo chyba raczej powinnam lepiej się czuć przy swoim
chłopaku niż przy obcej osobie. Już od dawna czuję że oddalamy się od siebie. Musimy
coś z tym zrobić. Cieszę się że Niall będzie na imprezie. Będę mogła sobie z
kimś normalnie porozmawiać. Dan już prawie była gotowa. Ja dopiero się
malowałam po 10 minutach makijaż był gotowy. Zabrałam się za włosy. Zakręciłam sobie
loki. 20 minut później stałam w samej bieliźnie w garderobie i przeglądałam
swoje sukienki. Poczułam ręce na biodrach
-coody nie
teraz… muszę się szykować.- byłam do niego tyłem. Poczułam jak mnie puszcza
jednak nadal czułam jego obecność.
-Maggie
szybciej ile można się szykować.- usłyszałam krzyk z dołu. Zaraz. Zaraz. To Coody.
Ale jak przecież on… szybko się odwróciłam nikogo nie było. Tylko karteczka na
środku a na niej tylko jedno słowo
„kusisz”
Zauważyłam otwarte
okno w sypialni. Szybko je zamknęłam. Jak on tu wszedł. Coraz bardziej się
bałam. Już nawet w domu nie byłam bezpieczna. Odrzuciłam złe myśli. Choć tylko
dzisiaj nie chcę o tym myśleć. Weszłam z powrotem do garderoby. Zdecydowałam się
na tą sukienkę.
do tego czarne szpilki.
Spryskałam szyję
perfumami. Do kopertówki schowałam telefon, portfel, kosmetyczkę i perfumy. Zgasiłam
światło i zeszłam na dół. Zobaczyłam Dan w korytarzu wyglądała ślicznie. Miała na
sobie taką sukienkę.
Zakładała właśnie
szpilki. Z kuchni wyszedł Coody.
-ślicznie
wyglądasz. Warto było tyle czekać. Dobra zbieramy się.-powiedział
Wyszliśmy z
domu. Czekała na nas taksówka. Dojechaliśmy po jakiś 20 minutach. Wysłałam sms
adres do Nialla. Weszliśmy do klubu. Było bardzo dużo osób. Dużo ludzi ze
szkoły. Było ciemno jednak migające światła i lasery co jakiś czas rozświetlały
salę. Czułam się jak w jakimś filmie. Bolały mnie oczy od tego wszystkiego.
Jednak po dłuższej chwili przywykłam. Podeszliśmy do baru. Strzeliliśmy sobie
dwie lufy na dobry początek. Delikatne szumienie w głowie. Poszliśmy tańczyć.
Tańczyliśmy w trójkę cały czas. Po jakiś 30 minutach Dan poszła na podryw. Więc
zostaliśmy sami. Tańczyliśmy jeszcze 3 piosenki po czym chłopak poszedł do
łazienki a ja do baru. Wtedy zobaczyłam przeciskającego się w moją stronę
wysokiego blondyna. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy…
Oczami Liama
Niall cały
czas jarał się tą imprezą. Nigdy taki nie był. Może poznał jakąś dupe. Od 2 dni
taki jest. Cały czas szczerzy się do telefonu. Ciekaw jestem jak wygląda jego „zdobycz”.
Znając życie wyrwał jakąś zajebistą laseczkę. Bardzo się wystroił na imprezę. Jechaliśmy
autem. jechaliśmy ja, Niall, Lou i Zayn. Harremu się nie chciało. Powiedział że
sobie sprawi towarzystwo. On prowadził. W trakcie dostał sms. Pewnie z adresem.
Podjechaliśmy pod nasz ulubiony klub. Oczywiście weszliśmy bez kolejki bo nasz „kolega”
jest tu bramkarzem. Pierwszy raz widziałem tu tyle ludzi. Widziałem jak Niall
cały czas się rozglądał. Pewnie szukał swojej dupy. Zobaczyłem jak jego twarz
się zmienia. On się szczerze uśmiechał. To musiało być coś więcej. Więcej niż
laska na jedną noc. Przepychał się do baru. Spojrzałem w tamtą stronę. Podszedł
do jakiejś brunetki. Mocno ją przytulił i dał buziaka w policzek. Podszedłem bliżej.
Stałem już bardzo blisko tej parki. Laseczka była zajebista jednak widziałem
tylko jej figurę bo siedziała do mnie tyłem. Widziałem jak blondyn zachowuje
się przy niej. Był inny niż przy nas. Taki spokojny i opanowany. Poprosił ją do
tańca. Zgodziła się. wtedy wstała i odwróciła się w moją stronę. To nie
możliwe przecież to MOJA Maggie. To znaczy nie moja ale bym chciał żeby była
moja. Co ja gadam nigdy nie będzie moja bo jestem cholernym i bezuczuciowym
dupkiem. Widziałem jak dobrze się razem bawią. Widziałem
jak dziewczyna śmieje się z jego żartów. Czule dotyka jego ramienia. Poczułem coś
dziwnego w sercu. Czy to może być zazdrość? Nigdy czegoś takiego nie czułem. To
ja powinienem być na jego miejscu. To ja powinienem ją rozśmieszać. Ale jestem
takim dupkiem. Zniszczył bym ją. To byłaby największa zbrodnia. Nie chciałem na
nich patrzeć.
Oczami Maggie
Tańczyłam w
najlepsze z Niallem. Było bardzo miło.
Ubawiłam się z nim. Czułam się tak…swobodnie. DJ puścił wolną piosenkę. Popatrzyłam na chłopaka. Uśmiechnął się do mnie. Podeszłam bliżej i wtuliłam w niego. Poczułam ręce na mojej tali. Kołysaliśmy się w rytm muzyki. Nagle usłyszałam
Ubawiłam się z nim. Czułam się tak…swobodnie. DJ puścił wolną piosenkę. Popatrzyłam na chłopaka. Uśmiechnął się do mnie. Podeszłam bliżej i wtuliłam w niego. Poczułam ręce na mojej tali. Kołysaliśmy się w rytm muzyki. Nagle usłyszałam
-odbijany.-zapytał.
Nie wiedziałam kto to bo dobrze nie usłyszałam. Odczepiłam się od chłopaka i
odwróciłam się. coody. Uśmiechnęłam się.
-Niall to
jest Coody mój chłopak. Coody to Niall mój przyjaciel.- widziałam uśmiech na twarzy
Nialla. Może nie wiedział że uznaję go za przyjaciela. Chłopak odszedł do baru
a ja zaczęłam tańczyć ze swoim chłopakiem. Byliśmy blisko siebie. Tak blisko
jak się tylko dało.
-może
dokończymy to co zaczęliśmy rano.-powiedział mi do ucha.
Kiwnęłam twierdząco
głową. Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę łazienki. Historia lubi się
powtarzać. Weszliśmy do kabiny. Mocno się całowaliśmy.
-cholera nie
mam portfela. Zostawiłem w kurtce. A kurtkę w szatni. Zaraz wracam nie zaczynaj
beze mnie.-zaśmiał się i wyszedł z łazienki. Czekałam dłuższą chwilę. Jednak nadal
nic. Nie przychodził. Gdy miałam już wychodzić drzwi się szybko i mocno
otworzyły. Jednak to co zobaczyłam mnie przeraziło.
-Tom.-wyszeptałam
bardziej do siebie. Trzymał w ręce jakąś strzykawkę.
-zabawimy
się jak za starych dobrych czasów.-po tych słowach rzucił się na mnie. Moje krzyki
na nic się zdały. Było zbyt głośno…
Oczami Liama
Siedziałem przy
barze pijąc kolejny kieliszek. Nie mogę przestać o niej myśleć. O nich. Z resztą
skąd Niall mógł wiedzieć. Boli mnie tylko to że to on był na tyle odważny by
zrobić pierwszy krok. Patrzyłem na całą akcję. Jak tańczą później podchodzi ten
pedał który z niewiadomych mi przyczyn jest jej chłopakiem. Niall wyszedł z
klubu. Chciałem za nim iść jednak coś kazało mi zostać. No i miałem rację. Po jakimś
czasie poszli do łazienki. Wiem co się zaraz wydarzy. Czy chcę to wiedzieć. Chcę
wiedzieć ile tam będą siedzieć. Chyba nie. Lecz po chwili ten chłopak wyszedł. Ciekawe
po co. Coś kazało mi tam iść. Bijąc się z myślami zauważyłem jak jej chłopak
opuszcza klub z jakąś kobietą. Dupek. Poszedłem do łazienki. Chciałem sprawdzić
czy z nią wszystko ok. w drzwiach minął mnie jakiś mężczyzna. Twarz jakaś
znajoma. Ale się nie przyglądałem. Wszedłem do środka. To co ujrzałem było
straszne…
************************
PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM. wiem że jest do kitu.:(
może choć trochę się wam spodoba. mam nadzieję
może choć trochę się wam spodoba. mam nadzieję
teraz wystarczy mi tylko 25 komentarzy ;)
kocham was
Hazzowa :****
Wspaniałe. :** Szybko pisz następny <3 <3
OdpowiedzUsuńCzłowieku... zabijasz tymi końcówkami.
OdpowiedzUsuńDużo się dzieje.
Liam dowiedział się, że Niall zna Maggie, Niall poznał Coddy'ego, Tom zaczął się bawić z Magg.
Poza tym, długi.
Kocham :**
Nie jest do dupy..jest boskie...♥ :*
OdpowiedzUsuńSuper *___*
OdpowiedzUsuń25 komów...
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuńLOLz
OdpowiedzUsuńDuuuuuużo.
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńThank GOD. It is FRIDAY!
OdpowiedzUsuńJeszcze 1...
OdpowiedzUsuńTerrrrrrrazzzzzzz!!
OdpowiedzUsuń